Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? Proszę o radę!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 21, 2011 12:00 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

ewka63 pisze:Ufffff, wróciliśmy.
Płacz, to mało powiedziane. W ogóle nie dał sobie założyć wenflonu. Wykonaliśmy dwa podejścia. Po pierwszej próbie ( nawet nie było mozliwości kujnięcia), dostał zastrzyk w dupkę uspakajający. Po 10 minutach spał jak zabity, z wywalonym jęzorkiem. Za kolejne 10 minut pan doktor ponowił założenie wenflonu. Jak tylko Batmanek został położony na stół, momentalnie otworzył oczy, przeszło spanie, w Batmana wstąpił ponownie diabeł wcielony. W końcu został uśpiony zastrzykiem domięśniowym. Szybciutko doktor zrobił zabieg i kocię zostało ułożone w kontenerku. Doktor powiedział, że teraz będzie spał ok 3-4 godziny. Jak wychodziliśmy z gabinetu Batmanek już miał główkę w górze i rozglądał się dookoła. Do domu mamy 20 minut. Batman wyszedł z kontenera na czterech łapach. Co prawda z dupką przy podłodze, zawracającą się, ale łaziorował po całym pokoju. Nawet na schody udało mu się wpełznąć.
Teraz odsypia, ale i tak co 15-20 minut zmienia miejsce leżenia.
Pilnujemy kota, coby sobie krzywdy nie zrobił. Chyba mu trzeba zmienić imię na "HIMEN"


Imię Batman tez o nim wiele mówi.. :ryk: No trzeba mu przyznać, że kotek uparty i silny... tak trzymac :ok:
Pewnie prędzej wroci do rozrabiania niz myslimy... :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Pon lis 21, 2011 12:24 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Pazurki obcięte, ale krwi nie pobrali, bo musiał dostac zastrzykuspokajający, żeby załozyc ten wenflon, którego i tak się nie dało założyć. A doktor mówił, ze po tych lekach zmienia się obraż chemiczny krwi i byłyby nieadekwatne wyniki.
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon lis 21, 2011 12:27 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

czyli bedzie jeszcze jedna wizyta?
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Pon lis 21, 2011 12:34 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

e, przecież on zagryzie lekarza przy następnej wizycie...
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon lis 21, 2011 12:35 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Pan doktor jest pełen optymizmu :) Może myśli, że po kastracji Batmankowi przejdzie heheheh
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon lis 21, 2011 12:41 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Chcieliśmy zrobić Batmankowi od razu taki przegląd: wątroba, nerki, białaczka, morfologia. Ale się nie dało. Doktor powiedział, że jak nie będzie pod wpływem leków to spróbujemy jeszcze raz następnym razem. A następny raz pod koniec stycznia, bo do kontroli dziąsełek mamy się zgłaszać co 3 miesiące. Może wtedy się uda :)
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon lis 21, 2011 12:42 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

lutra pisze:e, przecież on zagryzie lekarza przy następnej wizycie...

W czasie tej, pogryzł mojego męża :) Co prawda tylko raz mu ciachnął rękę, ale jednak
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon lis 21, 2011 21:17 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Tak bym sobie pochodził, tylko ten łepek taki cięęęęężkiiii

Obrazek

tak było tylko przez godzinkę:

Obrazek

Batmanek już w pełni sił :) Bryka po całym domu, po meblach, oknach, jest wszędzie. Zjadł michę miesa z ryżem i selerem. Potem dostał sie do spiżarki i zjadł resztę ryżu. No, obiadem Dużego też nie pogardził - uwielbia brokuły :)

Obrazek
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon lis 21, 2011 22:03 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Duży niespotykanie spokojny człowiek :lol:
A co Batmanek ma takie dziwne na futerku? Jakiś brak futerka?
duża Fasolki
Duża w każdym kocie widzi dziury :?
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lis 22, 2011 12:00 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

fajnie Duzy wygląda z Batmankiem :1luvu: :1luvu: :1luvu:
I jaki spokojny... jak mały wyjada mu z talerza :ryk:
Moj M chyba niebyl by tak zadowolony... uwaza ze kazdy ma swoja miche i koniec.... hehe :D ale jak M nie widzi to czasem Kaja zakrada mi sie do talerza... wiec na koniec co nieco jej skapnie :ryk:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Wto lis 22, 2011 14:49 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

No zdjęcie ze wspólnego obiadu - bezkonkurencyjne. Mój Niuniek na szczęście tylko przychodzi, obwąchuje i idzie sobie. Jeszcze niczego nigdy i nie zabrał z obiadu. Ale śmietanę już kiedyś wylizał z pojemniczka na blacie w kuchni.
ObrazekObrazek
Niuniek i Julka - moje dwa bure szczęścia - viewtopic.php?f=1&t=136156

maggie_79

 
Posty: 86
Od: Czw lis 17, 2011 20:01
Lokalizacja: Legionowo

Post » Wto lis 22, 2011 21:05 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

MalgWroclaw Batmanek ma wszędzie futerko, tylko pod spodem jest ono jaśniejsze. I niekiedy wygląda jak łysy placek:) A na dupce, to słoneczko mu się odbijało :)
Ninakiler mój eM jest niesamowicie spokojny w stosunku do kociaków i psiny. No, ogólnie tez jest spokojny. Ale nigdy nie myślałam, że zwierza, aż tak Go opanują :)
Maggie_79 Batmanek każdą wolną chwilę nieuwagi potrafi wykorzystać na skradzenie jakiegoś żarełka. A z tym obiadem, to było pierwszy raz( no i pewnie nie ostatni :)) Jedli sobie tak wspólnie, każdy ze swojej strony talerza :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Śro lis 23, 2011 12:59 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

ja bym chyba smiala sie na calego gdyby moje dwa kociambry i M jedli z jednej michy :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Czw lis 24, 2011 18:51 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Dzis będzie o Julku, bo to kot nad koty :)
Niby od początku taki spokojny, zrównoważony. A jednak cicha woda :). Przyzwyczaił się już chyba do nas i już się nie boi.
Kto rozpoczyna dziki pęd po całym domu? Julek.
Kto kogo ściga? Julek Batmana
Kto udaje, że nic się nie stało, gdy coś strąci? Julek
Chyba ktoś nam zamienił kota :ryk: :ryk: :ryk:

Dziś Julasek zaskoczył nas wszystkich.
Bardzo chce chodzić na pole ( na dwór?), no na zewnątrz. Spodobało mu się otoczenie domu, a gdy jakimś usłyszanym dźwiękiem się wystraszy, szybko wraca do drzwi wejściowych i skrobie o zamek. Jednak dziś nie bardzo chciał wracać. Już przyzwyczaił się do szelestu spadających liści i do psa sąsiada wyjącego niedaleko. Nie chcę jednak, żeby długo był na polu, bo niedawno był przecież chory, a na zewnątrz zimno ( głównie ja odczuwam to zimno jak stoję i go pilnuję). Wołam, proszę, Julcio tylko się popatrzy, że przecież słyszy i idzie dalej. Wzięłam więc koci kabanosik i zawołałam Julka. Julcio momentalnie był przy mnie. Za kabanoskiem wszedł do domu. Oczywiście dostał pół w nagrodę. Drugie pół włożyłam do kieszni kurtki. Kurtkę powiesiłam na wieszaku. Wyszłam z przedpokoju i po chwili usłyszałam dźwięk rozsypywanych na podłodze miedziaków ( miałam w kieszeni!!!). Wchodzę do przedpokoju, patrzę, a Julek siedzi na szafce, łapska uczepione kieszeni, którą wywrócił na zewnatrz i nadal szuka kabanosika :ryk:
Mądrasek ten nasz Julcio :) i spryciarz :)
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Czw lis 24, 2011 19:14 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Oj mądry, mądry. Coś w tym jest. :P
Nasza Julka wyczaiła dzisiaj pudełko w którym trzymamy zabawki i tak kombinowała aż się do niego dostała. :ryk:
ObrazekObrazek
Niuniek i Julka - moje dwa bure szczęścia - viewtopic.php?f=1&t=136156

maggie_79

 
Posty: 86
Od: Czw lis 17, 2011 20:01
Lokalizacja: Legionowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości