Poznań Główny PKP/PKS -Krakvet- dziękujemy w imieniu kotów!

Przesiadałam się dzisiaj na przystanku PKS i weszłam na PKS,żeby się rozglądnąć. Pochodziłam trochę po samym dworcu i obeszłam go dookoła, ale kotów nie widziałam. Nie widziałam nawet miejsca, w któym mogłbyby przesiadywać. Nic dziwnego, że nikt ich wcześniej nie zauważył. Mógłby mi ktoś napisać na pw jak się do nich dostać?

hmmmm, no więc tak.
Spotkałam się dzisiaj na PKS z miki27, poszłyśmy najpierw do tej rudery przy dworcu, wiec może od tego zacznę, bo ogólnie są tam dwie niezależne grupy.
Koty z PKS, jest ich około 4/5 i z tej grupy jest Radek i ten mały bubu. Jest tam także siostra Radka i dzisiaj ją widziałam oraz matkę tego małego. Jest tam również mały szary kot ale on żyje w tej ruderze z bezdomnym, to "jego" kotek, tylko do niego podchodzi, ten bezdomny w tej ruderze ogólnie sobie tam lata w gatkach w taką pogodę, więc trzeba tam uważać, bo dużo bezdomnych i nie wszyscy przyjaźnie nastawieni. Koty ogólnie nie wyglądają źle jak na warunki w jakich bytują, bo w tych ruderach jest dramatycznie, aż się nie chce wierzyć, że to centrum miasta, przy jednej z głównych dróg targowych. Panowie z pobliskiego parkingu strzeżonego nie mają tam ubikacji i używają miejsca bytowania kotów jako toalety, swoją drogą zastanawiam się czy tego gdzieś nie zgłosić, bo mam pokaźną dokumentację fotograficzną.

Poszłyśmy dalej, w takie pole w stronę torów i w tym momencie dołączył do nas Pan żul. Najpierw poprosił nas o budki (chyba widział na Skadowej, bo mówił, że zapuszcza się w tamte rejony)dla tych kotów a potem pokazał dokładnie gdzie bytuje stado, to taki mały zagajnik, to już są tereny PKP, blisko torów cargo. Żule im tam zrobiły prowizoryczny domek ze starych kołder. To stado liczy sobie już kilkanaście kotów, Pan żul wszystkie je zna, dokładnie wie kiedy się urodziły i kto jest czyim kociakiem, dokładnie też jest w stanie określić ich płeć, w tym stadzie jest 6 kotek rodzących. Oni tam razem z nimi piją, jak to subtelnie ujął, pili z nimi już na wolnych torach, jak tam były te budynki, a po wyburzeniu i żule i koty przenieśli się w ten jakże uroczy zakątek. Pan żul ogólnie bardzo sympatyczny, przydałby się na łapankach. Te koty podchodzą do człowieka, ocierają się o nogi, te starsze są bardziej na dystans, ale to co się wychowały z żulami od kociaka są proludzkie, ale nie uważam żeby była konieczność zabierania ich ze stada i szukania domów, widać, że dobrze się tam czują. Ogólnie najmłodsze koty które tam są urodziły się kwiecień/maj tego roku, młodszych nie ma. Jedna właśnie z tych kotek pojechała na sterylkę dzisiaj ze mną, miki27 normalnie złapała ją w ręce i wrzuciła do transportera. Pan żulowi było przykro, że mu zabieramy koty, ale uspokoiłam, że tylko na sterylkę i za około tydzień wrócą. Część tych kotów choruje, ale nie bardziej niż te na łączce, jest jeden identyczny jak ta koteczka z języczkiem, nawet się zastanawiałam przez chwilę czy to na pewno nie ona. W ogóle stado jest bardzo podobne do łączkowego, dużo czarnych kotów, jeden wielki, odpasiony orange, byłam pewna, że to kotka w zaawansowanej, ale to po prostu odpasiony, niekastrowany kocur, ale znalazłam też jednego czarnego wykastrowanego na przykład. Następnie wróciłysmy z Panem żulem do tych kotów z PKS, wiemy, że ten mały z wczoraj jest jedyny, nie ma tam innych kociaków, przestrzegł nas też przed niektórymi bezdomnymi. Raczej po ciemku się tam samemu nie należy zapuszczać.

Fotorelacja pod linkiem
http://imageshack.us/g/824/pks006.jpg/

Stado z wolnych torów, jak widać niezbyt się przejmują naszą obecnością

ta kotka pojechała na sterylkę dzisiaj ze mną, ma ok 6/7 miesięcy, wydaje nam się, że jest w ciąży

tu Pan żul mi udowadnia, że to wielkie czarne to kocur pełnojajeczny :mrgreen:

Koty z PKS-Tutaj mama bubu (krówka) i siostra Radka

tu kotek bezdomnego

A tu miejsce ich bytowania

ulica przemysłowa, bardzo malownicze miejsce

Tylko, że ta rudera będzie burzona i powstanie tam wielkie rondo z dojazdem do nowego dworca. Nie wiem kiedy to jest w planach ale tak ma ponoć być. Więc prędzej czy później koty stamtąd ... nie wiem co właśnie z nimi (tak jak z łączką zresztą), będą musiały się przenieść.

No akurat ta rudera powinna byc wyburzona, bo czegoś tak obrzydliwego dawno nie widziałam, jeżeli tak się stanie to pewnie te dwie kotki dołączą do stada z torów, nie sądzę żeby tamto miejsce było jakoś ruszone, bo tam cargo ma swoje magazyny.

ta biała kotka ze sterylki chyba zostaje, bo jest oswojona, a i tak w piwniczce będzie musiała spędzić trochę czasu bo ma szwy zewnętrzne, miała krwotok podczas operacji i porobiły się jakieś zakrzepy. Druga ze sterylki też zostaje na dłużej bo ma zapalenie płuc, musi brać antybiotyki.

Mały z PKS okazał się całkowicie oswojony, nawet za bardzo, bo jak nie widzi czowieka to strasznie drze papuchę, jak mu minie rozwolniene to będzie wypuszczony "na chatę", ma strasznie głośny traktor, bardzo mu się podobają zabiegi pielęgnacyjne, dzisiaj jak go czyściłam na mokro to był w siódmym niebie, bardzo lgnie do człowieka, pakuje się na głowę, na kolana i lubi wspinać się wysoko na różne przeszkody. Właściwie jest do adopcji od zaraz. Nazwałyśmy go "Po"- po kung fu pandzie, bo wygląda jak on, zachowuje się jak on i je też jak on.

co do maluchów z Pod Lipami- dzisiaj były u weta, obie to dziewczynki, jeszcze bezimienne, jedna miała test na panleukopenie, bo miała temperaturę i ogólnie problemy jelitowe, test negatywny. Obie zostały odpchlone i odrobaczone, niestety są bardzo zestresowane, nie ruszają się, załatwiają się pod siebie, nie za bardzo chcą jeść. Buraska dzisiaj u weta spadła ze stołu :roll:

oczywiście srogo mnie potem za to podziabała, aż rękawiczki były w strzępach. Mamy nadzieję, że za kilka dni zaskoczą. Może chociaż zaczną kuwetkować, przeprowadziłyśmy je dzisiaj z klatki do transportera, bo w ogóle się na takiej dużej przestrzeni nie mogły odnaleźć i siedziały sobie na głowie w jednym kącie.

Uploaded with ImageShack.us

A tak jeszcze odnośnie kotek z PKSu, zaczynam podejrzewać, że one też pochodzą z PKP.
Pamiętacie jeszcze Pana Kropkę z łączki, którego miałam na tymczasie?

Ten w budce ma dużo więcej białego.

Ja oferuję allegro dla kotów. Jak co pisać PW.

No wiem, że ma więcej białego bo to Pan Kropka, już dawno w DS, tylko strasznie podobne do siebie, tak jak składowiaki, że tak to ujmę, podobne rysy twarzy.

Chciałabym uroczyście ogłosić, że Kasia_5000 została dzisiaj wyróżniona w konkursie o tytuł "Poznańskiego Wolonatriusza Roku" ! :dance2:

Więcej o konkursie tutaj: http://www.epoznan.pl/news-news-28473-T ... _Roku_2011

Kasia została wyróżniona podwójnie. Pierwszym wyróżnieniem był sam fakt zaproszenia jej na rozmowę z kapitułą przyznającą nagrodę - odbyła się ona dzisiaj w Urzędzie Miasta Poznania, w Sali Błękitnej. Z około 100 osób zgłoszonych do konkursu, na takie rozmowy zaproszono tylko 24 osoby - po 8 osób w każdej z czterech kategorii (młodzieżowa, indywidualna, zespołowa, sportowa). Kasia została zgłoszona w kategorii indywidualnej.

I właśnie dzwoniono do Kasi, żeby poinformować ją, że po naradach kapituła konkursu postanowiła uhonorować ją wyróżnieniem, które zostanie wręczone na uroczystej gali 1 grudnia

Wielkie gratulacje! Strasznie się cieszę, że doceniono ciężką i super wytrwałą pracę Kasi na rzecz dworcowych (i nie tylko) kotów :king:

Brawo Kasia :piwa:

A w grupowym nas nie wyróżniono?

Myślę, że to wyróżnienie należy się całej naszej grupie!
Dzisiaj podczas spotkania z kapitułą podkreśliłam, że udaje się nam zrobić coś dobrego, bo działamy jako zgrany zespół! :kotek:

Brawo Kasiu i pozdrawiam serdecznie !!!

a tak swoja droga czy miasto "chaw chaw" wspomaga w jakis sposob Wasze dzialania ?

Katarzyno, chylę czoła!!! Brawo!

Nie słyszałam o tej akcji,ale fajny pomysł.
Gratulacje! :ok:

Polanka pisze:Nie słyszałam o tej akcji,ale fajny pomysł.
Gratulacje!

Polanka, na pocieszenie: Kasia też nie słyszała :lol:

Zgłosiłam biedaczkę w kompletnej tajemnicy :oops:

Ale dzielnie to zniosła! Dzisiaj przed rozmową w UM ja się denerwowałam bardziej niż Kasia, która zachowała zimną krew i weszła do sali na kompletnym luzie, zostawiając mnie w drgawkach na straży swojej torebki :lol:

Poznań Główny PKP/PKS -Krakvet- dziękujemy w imieniu kotów!

Kto przegląda forum