Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 19, 2011 21:04 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 14:33 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Sob lis 19, 2011 21:16 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

:piwa: ja też jeszcze za zdrowie Miodzia i Astusia i za drapaczek dooo sufitu :1luvu:
jak tu teraz przekazać drapanka dla kotusiów jak Selene00 nie może ich dostać na regale :ryk:
to może dziś dla Pańci kolorowych snów, a kotkom drapanka jak zeskoczą do łóżeczka :cat3:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 19, 2011 21:25 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 14:33 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Sob lis 19, 2011 21:46 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

może ktoś z podglądających dołączy się do życzeń dla kotków :mrgreen:
śmiało, śmiało :piwa: zapraszamy :birthday:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 19, 2011 21:59 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

No pewnie, że dołączy !!! Wspaniały drapak dla wspaniałych kociaków :-) Duzo radochy dla całej gromadki i Iwonki tez :-)



Pozdrawiam serdecznie z moimi dwoma kociambrami :kotek: :kotek:
"Szare bure lub pstrokate, wszystkie koty za pan brat, mają drogi swe i płoty, po prostu koci świat…" - Kot Filemon

Alison

 
Posty: 29
Od: Sob mar 19, 2011 19:10
Lokalizacja: Piła

Post » Sob lis 19, 2011 22:52 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ogrom życzeń mnie powalił. :lol:
Bardzo, bardzooo, dziękujemy. :mrgreen:
Jak patrzę ile rozrywki dostarcza kotom otrzymany wczoraj prezent, serducho mi rośnie, a gęba się cieszy! :mrgreen:
Nawet Silence chętniej teraz przebywa u mnie.
Zdecydowanie mniej każe się wpuszczać do Kiki.
Myślę, że drapak pozytywnie wpływa na jej delikatną psyche. :wink: :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 20, 2011 1:10 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Dołączam z życzeniami dla jubilatów :balony: :torte: :flowerkitty: :balony:

A tu puściłam wodze wyobraźni ;)
selene00 pisze:Może gdyby na tym drapaku było miejsce dla mnie, to by się przekonał. :wink:
Może jakiś hamaczek... :mrgreen:
Super prezent :ok: frajda na całego dla kotulców i dużych :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lis 20, 2011 5:42 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 14:34 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Nie lis 20, 2011 7:59 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

u mnie też pobudka z rana :mrgreen:
i pozwala mi to jako drugiej w kolejności przywitać się poimprezowo :ryk: ze wspaniałą szósteczką i ich fantastyczną Pańcią :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 20, 2011 8:21 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Moje kociaste budzą mnie codziennie przed piątą :mrgreen: Wasze też :?: Czy macie lepiej "ułozone" koty .... :D

Z kocim pozdrowieniem :kotek: :kotek:
"Szare bure lub pstrokate, wszystkie koty za pan brat, mają drogi swe i płoty, po prostu koci świat…" - Kot Filemon

Alison

 
Posty: 29
Od: Sob mar 19, 2011 19:10
Lokalizacja: Piła

Post » Nie lis 20, 2011 8:26 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

witaj Alison, nasze koty są poukładane... różnie :mrgreen:
moje np w zależności od humoru albo śpią grzecznie :mrgreen: albo budzą mnie bardzo rano :? albo wcale mi spać nie dają :twisted:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 20, 2011 9:07 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

cześć
Ostatnio edytowano Śro gru 07, 2011 12:38 przez Karolek(ona), łącznie edytowano 1 raz
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Nie lis 20, 2011 11:40 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Astaroth i Miodzio bardzo dziękują cioci Agnieszce za życzenia. :1luvu: :mrgreen:
Fantazjować o mnie na drapaku? 8O :wink:
Konstrukcja wygląda solidnie, ale to nawet nie jest drapak dla kotów dużych ras więc mam pewne obawy. :wink:
Za to wiklinowy koci koszyczek, zniósł próbę mojego dupska. :lol:
Musiałam z niego skorzystać przy dokręcaniu śrub drapaka na niskich poziomach. :lol:

Nie chcę zapeszać, ale ostatnie dwie noce koty przespały bez nagłych zrywów, tzn. Miód przespał, bo to zwykle on miewa zrywy i zwidy. To on zwykle nie daje spać mnie i reszcie kotów.
Chyba są tak zaaferowane drapakiem w dzień, że w nocy są zwyczajnie zmęczone. :lol:
Rano kotki mnie nie budzą. Mogę spać do południa. :wink:
Astuś jak się nie może doczekać aż wstanę, to przychodzi i daje buziaka na dzień dobry, a Kaszmirek głaszcze mnie po twarzy i też daje całusy. Pocałunki obu kotków są zupełnie różne. :lol:
A Miodzio właśnie odreagowuje całonocny bezruch. :lol: Musi rozładować skumulowany nadmiar energii. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 20, 2011 13:59 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 14:34 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Nie lis 20, 2011 14:08 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Rozumiem ten niedosyt. Też go doświadczam.
Jednak aparatu jeszcze się nie dorobiłam i chyba jeszcze długoooo nie dorobię. :lol:
Właściwie dopóki nie miałam kotów, był mi zbędny.
Na utrwalenie kociastych na drapaku, mus poczekać do kolejnych odwiedzin cioci Anetki. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości