dagmara-olga pisze:chciałam bardzo podziękować za bazarkowy fant i śliczny gratis dla czarno czarnych

Morf takie uwielbia, są głośne i można walić o ściany!
To dobrze, że się chłopcy nie obrazili, bo takie różowe...

A jak idzie walenie w ściany?
Ja nie piszę, bo jakoś tak... I czasu nie ma na kompa, i roboty dużo, i zmartwienia z Antosiem i Puchatkiem, i to co ostatnio tak mnie dobiło strasznie...
Antoś był w kiepskim stanie, na szczęście płucka czyste, ale w gardle i nosie masakra. Smarkanie, charczenie, problemy z oddychaniem, do tego stopnia, że nie mogliśmy spać w nocy, trzeba mu było przeczyszczać ten nosek. Oczywiście robię też inhalacje, które mu przynoszą ulgę na chwilę. Nie jadł 3 dni, biedak. Dziś rano za to zjadł i to było radosne wydarzenie! I zaczął się znowu interesować wszystkim, jak przed chorobą. Ale jeszcze jest słaby i dużo odpoczywa.
Puchatkowi zrobiliśmy pełny pakiet badań i ma idealne. A zachowuje się tak dziwnie... Martwi nas.
No i Eleli jest chory, źle się czuje, oczka chore, nie ma humoru, nie biega...
Szpitalik po prostu.