Lucky Felv + brykaj szczęśliwy za TM [*] :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 17, 2011 21:35 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Do połowy grudnia na pewno coś się znajdzie.
Lakuś ma tylu fanów, że na pewno nie zginie :ok:
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 17, 2011 21:50 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

gabi.cezar pisze:Do połowy grudnia na pewno coś się znajdzie.
Lakuś ma tylu fanów, że na pewno nie zginie :ok:


Mam taką nadzieję ten kot zasługuje na to jak żaden inny.
Ja w miare swoich możliwości będę jakieś grosze podrzucać na jego bytowanie.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24813
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw lis 17, 2011 21:53 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

meg11 pisze:Inaczej w połowie grudnia czeka go umieralnia tam gdzie był przed moją bardzo głupią decyzją.

Nie wiem jak Ty ale u nas na pewno nikt nie oddaje kota wyciągniętego ze schronu z powrotem... :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 17, 2011 21:56 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

meg11 pisze:
gabi.cezar pisze:Do połowy grudnia na pewno coś się znajdzie.
Lakuś ma tylu fanów, że na pewno nie zginie :ok:


Mam taką nadzieję ten kot zasługuje na to jak żaden inny.
Ja w miare swoich możliwości będę jakieś grosze podrzucać na jego bytowanie.

To wspaniale, w tej sytuacji każdy grosik się liczy :ok:
Ja ostatnio ciągle reklamowałam jego allegro :) ,
wysłałam też mały datek do fundacji i w okolicach 1 -szego wyślę znowu.
Grosik do grosika i Lakuś będzie jak nowy :ok:
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 17, 2011 22:14 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Gibutkowa pisze:
meg11 pisze:Inaczej w połowie grudnia czeka go umieralnia tam gdzie był przed moją bardzo głupią decyzją.

Nie wiem jak Ty ale u nas na pewno nikt nie oddaje kota wyciągniętego ze schronu z powrotem... :roll:


To co z nim zrobicie? Wezmiecie wtedy do siebie? przecież ten kot poszukuje domu juz teraz? ma czekać jeszcze w łazience miesiąc? Dlaczego teraz już go nie przygarniecie?
Zróbcie tak jak napisałam . Napiszcie bardzo jasno co mu jest i jakimi pieniędzmi musi dysponować potencjalny właściciel. Oraz że musi liczyć się z tym że będzie musiał wziąść wolne z pracy bo z kotem trzeba może będzie jeżdzić po kilka razy dziennie do weterynarza.
Po co ma się tego na pw dowiadywać. Wiadomość musi być bardzo jasna.
Podsumowując wszystkie dni kiedy jest prośba o jego DT to przez trzy dni nie zgłosiło się nawet pół osoby, które by wyraziło zgodę na jego bytność w swoim domu.
Jak na razie są przepychanki i oskarżanie mnie że żle zrobiłam.

Jimmi zadał pytanie na, które chyba nie ma jeszcze odpowiedzi?
Na co ten kot jest chory i na co go leczycie.
Ile pieniędzy potrzeba na zrobienie testów w Niemczech i jakimi pieniędzmi dysponujecie oraz jakie są dotychczasowe koszty leczenia?
Jeśli gdzieś zamieścilyście te wiadomości to dajcie link.

Gabi ja też mu już podrzuciłam grosiki :kotek: chcę mu też wystawić bazarek ale nie wiem jak :(
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24813
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw lis 17, 2011 22:44 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

rozwieje twoje wątpilowści :roll:
jimmy dostał ode mnie odpowiedź bądź spokojna
ile wydałam znajduję się na pierwszej stronie wątku - iloma pieniędzmi dysponuje? to chyba moja osobista sprawa... :roll:
Ile wpłynęło na konto fundacji? Jak Mruczeńka będzie mieć rozliczenie to na pewno powie...
Co jest Lakiemu jest na bieżąco pisane, tak samo jakie leki dostaje wystarczy uważnie czytać (na pierwszej stronie wątku są jego wyniki badań ) Dziwię się ze ty jako osoba która chciała go wziąć tego nie śledziła :|
Nie wiem ile kosztują testy w Niemczech jak będę u weta na pewno się dowiem, pewnie nie tanie
Nie nie jesteśmy jasnowidzami i nie wiemy czy przyszły opiekun będzie musiał brać wolne w pracy :roll: takie rzeczy trzeba brać pod uwagę jak się ma obojętnie jakie zwierze...Mi się kiedyś zdarzyło brać wolne na żądanie np.

Dziękujemy za wpłatę :ok:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Czw lis 17, 2011 22:55 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Wszystko wynika z mojego "roztrzepania" nie wszystko pamiętam. I zamiast czytać kilkadziesiąt stron wolę zapytać. Pytam także bo intensywnie myślę jak pomóc bidakowi. Na razie może to być jakiś grosik ale jak będę więcej wiedział to poopowiadam o nim znajomym. Może ktoś się zdecyduje pomóc. Nie mam doświadczenia ale wywnioskowałem, że białaczkowiec to nie jest pikuś. I choć każdy z nas chce mu pomóc to nie każdy ma możliwości. Ja mam dwa koty z czego jeden jeszcze w okresie "stawiania na nogi". Póki co w ogóle nie szczepiony. Nie podejmę ryzyka.
www.siechnice24.pl
Obrazek Obrazek

jimmy_lodolamacz

 
Posty: 400
Od: Śro wrz 23, 2009 20:26
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Czw lis 17, 2011 23:03 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Jutro w pierwszym poście umieszczę co stwierdzono u Lakiego i jakie leki dostaje, żeby osoby rzadko czytające mogły mieć wszystko w jednym miejscu.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Czw lis 17, 2011 23:11 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

JaEwka pisze:rozwieje twoje wątpilowści :roll:
jimmy dostał ode mnie odpowiedź bądź spokojna
ile wydałam znajduję się na pierwszej stronie wątku - iloma pieniędzmi dysponuje? to chyba moja osobista sprawa... :roll:
Ile wpłynęło na konto fundacji? Jak Mruczeńka będzie mieć rozliczenie to na pewno powie...
Co jest Lakiemu jest na bieżąco pisane, tak samo jakie leki dostaje wystarczy uważnie czytać (na pierwszej stronie wątku są jego wyniki badań ) Dziwię się ze ty jako osoba która chciała go wziąć tego nie śledziła :|
Nie wiem ile kosztują testy w Niemczech jak będę u weta na pewno się dowiem, pewnie nie tanie
Nie nie jesteśmy jasnowidzami i nie wiemy czy przyszły opiekun będzie musiał brać wolne w pracy :roll: takie rzeczy trzeba brać pod uwagę jak się ma obojętnie jakie zwierze..
.


Litości. Zamiast robić prywatne wycieczki zacznij czytać ze zrozumieniem.
Mnie nie interesuje ile Ty masz pieniędzy Proponuję czytać ze zrozumieniem.
Zwróciłam się w liczbie mnogiej bo nie Ty jedna ze swoich prywatnych funduszy go leczysz.

Jimmi zadał pytanie na forum i na forum powinnaś mu odpowiedzieć.
Kot jest u Ciebie ponad dwa tygodnie zrobilyście mu test, który nie wiadomo czy pokazał prawdziwy stan? Ty do tej pory nie dowiedziałaś się ile kosztuje test w Niemczech? Zaczyna być coraz ciekawiej.
Jako osoba, która bardzo dobrze wie jak opiekować się kotem chorym na białaczkę- odpowiedz mi czy Lucky jest leczony na tę chorobę? bo jeśli macie nawet niepewne wyniki- to chyba powinien być leczony?

Czy nie leczenie kota chorego na białaczkę powoduje pogorszenie jego stanu zdrowia?
Zadaje te pytanie bo nigdy nie miałam do czynienia z tą chorobą i nie wiem jakie są procedury w takim wypadku? Wiem że jak ludzie chorują to się ich leczy jak najszybciej.
Nie wszyscy są ekspertami w dziedzinie leczenia bialaczki i nie wszyscy muszą znać się na lekach podanych przy tej chorobie.
Już widzę pracodawcę, który zwalnia z pracy z powodu choroby kota. Ciut więcej mam lat od Ciebie i jeszcze w żadnej mojej pracy nie było takiej możliwości. Ale w dzisiejszych czasach to pewnie norma że się idzie do szefa a ten z uśmiechem na ustach pozwala iść do domu żeby zawieść kota do weterynarza.

Ja jako ta tempawa z wiedzy o bialaczce proszę o wyjaśnienie jakie leki przeciwko białaczce są Luckyemu podawane? Bo ta choroba chyba jest u niego najgrożniejsza.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24813
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw lis 17, 2011 23:29 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Meg11
Nie ma typowych leków celowanych w białaczkę zakaźną kotów, no poza vibragenem omega (b. drogi do tego trzeba przeanalizować czy ilość krwinek czerwonych w kocie pozwala go podać). Zwykle podnosi się odporność i działa objawowo.
Po co teraz kolejny test? Owszem można robić PCR, jednak przypadki, gdy testy Elisa się myliły nie są znów tak częste. Ekonomiczniej jest poczekać te trzy miesiące i test powtórzyć. Ale to już decyzja opiekuna. Na chwilę obecną kot powinien być prowadzony tak jak kot z białaczką i zapewne tak jest .
pwpw
 

Post » Czw lis 17, 2011 23:44 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

pwpw pisze:Meg11
Nie ma typowych leków celowanych w białaczkę zakaźną kotów, no poza vibragenem omega (b. drogi do tego trzeba przeanalizować czy ilość krwinek czerwonych w kocie pozwala go podać). Zwykle podnosi się odporność i działa objawowo.
Po co teraz kolejny test? Owszem można robić PCR, jednak przypadki, gdy testy Elisa się myliły nie są znów tak częste. Ekonomiczniej jest poczekać te trzy miesiące i test powtórzyć. Ale to już decyzja opiekuna. Na chwilę obecną kot powinien być prowadzony tak jak kot z białaczką i zapewne tak jest .

Na ten moment nie pozwala.
Jest też ludzki interferon i uodparniacze np. Zylexis (teraz bym go kotu nie podała) czy TFX. To też na ten moment nie do końca jest tak, że on powinien być już leczony jak białaczkowiec przede wszystkim - on może być leczony jak białaczkowiec tylko we wspólnym mianowniku z tym jaki jest obecnie jego stan a Lucky ma mega anemię i tak naprawdę według wetów jest ewenementem który nie powinien już żyć a żyje wbrew wszystkiemu. Przypomnę że obecny wet podjął o niego walkę i nie stwierdził że kot jest natychmiast do uśpienia i nie ma szans (w to nie był jedyny wet jaki widział Luckyego).
Z resztą Ewelina napisze wszystko w pierwszym poście - co dostaje i jak teraz jest prowadzony. W jego przypadku pewna anemia jest podstawą niepewnej białaczki (tym bardziej niepewnej i większa anemia - anemia może dawać zakłamany obraz białaczki).
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 17, 2011 23:52 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Gibutkowa
Ależ ja się zgadzam z Twoją wypowiedzą. Żadnej choroby nie da się leczyć nie biorąc pod uwagę stanu pacjenta.
Nie rozumiem tylko dopisku o anemii i niepewnej białaczce. Pewnie czegoś znów nie wiem, ale Elisa wykrywają białko p-27 w otoczce wirusa i raczej stan krwinek czerwonych nie ma tu nic do rzeczy. Choć wolałabym się mylić, jak nie w teorii to choć w przypadku Luck'ego :ok:
pwpw
 

Post » Pt lis 18, 2011 0:00 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

pwpw pisze:[...] Pewnie czegoś znów nie wiem, ale Elisa wykrywają białko p-27 w otoczce wirusa i raczej stan krwinek czerwonych nie ma tu nic do rzeczy. Choć wolałabym się mylić, jak nie w teorii to choć w przypadku Luck`ego :ok:


Pwpw - to nie kwestia braku wiedzy a raczej mniejszego doświadczenia.
Teoretycznie - masz rację. Ale praktycznie zdarzały się często przekłamania testów Elisa [na plus] u kotów z silną anemią. Robione wielokrotnie testy u takich kotów wychodziły od sasa do lasa - wynik z kolejnym testem tego samego typu niestety nie zyskuje na wiarygodności.

Tak poza wszystkim, wedle wyników na pierwszej stronie kot się kwalifikuje do natychmiastowej transfuzji. Leki mogą nie mieć odpowiedniej ilości czasu, by móc zadziałać.

Czy wet coś mówił o tej podwyższonej lipazie?
Czy coś w objawach wskazuje na niewydolność trzustki?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 18, 2011 0:03 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Gibutkowa pisze:
pwpw pisze:Meg11
Nie ma typowych leków celowanych w białaczkę zakaźną kotów, no poza vibragenem omega (b. drogi do tego trzeba przeanalizować czy ilość krwinek czerwonych w kocie pozwala go podać). Zwykle podnosi się odporność i działa objawowo.
Po co teraz kolejny test? Owszem można robić PCR, jednak przypadki, gdy testy Elisa się myliły nie są znów tak częste. Ekonomiczniej jest poczekać te trzy miesiące i test powtórzyć. Ale to już decyzja opiekuna. Na chwilę obecną kot powinien być prowadzony tak jak kot z białaczką i zapewne tak jest .

Na ten moment nie pozwala.
Jest też ludzki interferon i uodparniacze np. Zylexis (teraz bym go kotu nie podała) czy TFX. To też na ten moment nie do końca jest tak, że on powinien być już leczony jak białaczkowiec przede wszystkim - on może być leczony jak białaczkowiec tylko we wspólnym mianowniku z tym jaki jest obecnie jego stan a Lucky ma mega anemię i tak naprawdę według wetów jest ewenementem który nie powinien już żyć a żyje wbrew wszystkiemu. Przypomnę że obecny wet podjął o niego walkę i nie stwierdził że kot jest natychmiast do uśpienia i nie ma szans (w to nie był jedyny wet jaki widział Luckyego).
Z resztą Ewelina napisze wszystko w pierwszym poście - co dostaje i jak teraz jest prowadzony. W jego przypadku pewna anemia jest podstawą niepewnej białaczki (tym bardziej niepewnej i większa anemia - anemia może dawać zakłamany obraz białaczki).



Bardzo dziękuję za wyjaśnienie.
Jestem z jednego zadowolona. Pomimo tych wszystkich jazd nade mną.
Że moja mało przemyślana decyzja- uratowała mu prawdopodobnie życie.
Gdybym wtedy nie zaproponowala mu domu- kocina byłaby prawdopodobnie już za TM.
I to jest dla mnie najważniejsze, nie te docinki ten lament jak głupio zrobiłam
Tylko właśnie to, że on jeszcze żyje i wszystkim pokazuje że chce żyć.
Jest Luckym i niech nim pozostanie.

Nie wiem ile ma jeszcze życia przed sobą może całe lata może tylko kilka tygodni, tego nikt nie wie. Ale może te resztę dni będzie miał o wiele lepsze niż ta pierońska umieralnia gdzie był. :(
Ostatnio edytowano Pt lis 18, 2011 0:06 przez meg11, łącznie edytowano 1 raz
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24813
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt lis 18, 2011 0:05 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Agn
Dzięki. Pozostaje trzymać kciuki, by i w tym przypadku to był fałszywy alarm :ok:
pwpw
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 157 gości