Jestem nowy. A może nowa? Nieustające prośby o rady.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 17, 2011 18:01 Re: Jestem nowy. A może nowa?

najlepiej by było aby ktoś zaufany (w moim przypadku siostra) w tym czasie zamieszkał u Ciebie. Oczywiście nie zawsze jest taki komfort i trzeba sobie radzić :). Ja jutro wyjeżdżam (tylko na jeden dzień) ale mam fajnych sąsiadów i oni podejdą i dadzą kotkom jeść, sprzatną kuwetę a ich córki będą przeszczęśliwe, że pobawią się z kotkami. Ja raczej wolę kotom zapewnić opiekę na miejscu aby były u siebie niż je wozić i narażać na niepotrzebny stres (ale wiem i rozumiem, że niektórzy muszą tak zrobić bo nie mają nikogo zaufanego)
Obrazek

AniaU

Avatar użytkownika
 
Posty: 537
Od: Czw wrz 30, 2010 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 17, 2011 18:30 Re: Jestem nowy. A może nowa?

Jak są dwa koty to mniejsza potrzeba zabierania na wyjazd:) Koty zasadniczo, w przeciwieństwie do psów, nie lubia podróży ani zmiany miejsca (oczywiście są wyjątki). Jak jest jeden kot w domu to samego zostawić mi by serce pękło... ale dwa już się sobą nawzajem zajmą i będą dotrzymywac towarzystwa.

A k kwestii jak koniecznie wyjazd z kotem, to wyjazd z dwoma wcale się nie różni od wyjazdu z jednym :D Wydaje mi się że nawet trochę łatwiej, bo mają jeden element otoczenia stały, czyli drugiego kota, to trochę uspokaja.... Jak TŻ zabrał Wikusię do wiejskiego domku to histeryzowała, a wyraźnie się odprężyła gdy przyjechałam potem ja z Gryzeldą... wspólnie potem na muchy polowały 8)

Namawiam na drugiego. Młode szybciej się też nauczy jak być kotem i jak np. jeść mięsko :lol:

A, nie zrażaj się że mięska w mleczku nie tyka, w końcu załapie.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw lis 17, 2011 18:32 Re: Jestem nowy. A może nowa?

przepraszam, napisałam niżej, cytując
Ostatnio edytowano Czw lis 17, 2011 18:34 przez MalgWroclaw, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lis 17, 2011 18:33 Re: Jestem nowy. A może nowa?

AniaU pisze:najlepiej by było aby ktoś zaufany (w moim przypadku siostra) w tym czasie zamieszkał u Ciebie. Oczywiście nie zawsze jest taki komfort i trzeba sobie radzić :). Ja jutro wyjeżdżam (tylko na jeden dzień) ale mam fajnych sąsiadów i oni podejdą i dadzą kotkom jeść, sprzatną kuwetę a ich córki będą przeszczęśliwe, że pobawią się z kotkami. Ja raczej wolę kotom zapewnić opiekę na miejscu aby były u siebie niż je wozić i narażać na niepotrzebny stres (ale wiem i rozumiem, że niektórzy muszą tak zrobić bo nie mają nikogo zaufanego)

Tylko pamiętaj - uprzedź sąsiadów, żeby - wchodząc i wychodząc od Ciebie, patrzyli pod nogi, żeby nikt futrzany nie wyszedł z domu.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lis 17, 2011 18:36 Re: Jestem nowy. A może nowa?

MalgWroclaw pisze:
AniaU pisze:najlepiej by było aby ktoś zaufany (w moim przypadku siostra) w tym czasie zamieszkał u Ciebie. Oczywiście nie zawsze jest taki komfort i trzeba sobie radzić :). Ja jutro wyjeżdżam (tylko na jeden dzień) ale mam fajnych sąsiadów i oni podejdą i dadzą kotkom jeść, sprzatną kuwetę a ich córki będą przeszczęśliwe, że pobawią się z kotkami. Ja raczej wolę kotom zapewnić opiekę na miejscu aby były u siebie niż je wozić i narażać na niepotrzebny stres (ale wiem i rozumiem, że niektórzy muszą tak zrobić bo nie mają nikogo zaufanego)

Tylko pamiętaj - uprzedź sąsiadów, żeby - wchodząc i wychodząc od Ciebie, patrzyli pod nogi, żeby nikt futrzany nie wyszedł z domu.


to się nie uprzedza. to się szkolenie przeprowadza z testem na minimum 90% zdawalności 8) a potem się i tak zostawia instrukcję obsługi z paragrafami na wypadek tsunami w środkowej Polsce i najazdu obcych, oraz dzwoni 3 razy dziennie i sprawdza 8)

Ja tak zrobiłam forumowemu jarkowim i mojemu TŻtowi :lol: do dziś mi wypominają :oops:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw lis 17, 2011 18:53 Re: Jestem nowy. A może nowa?

MalgWroclaw, Poker71
Sąsiedzi już się zajmowali kotkami i instrukcja najpierw była w rozmowie przeprowadzona, potem wydrukowana i na lodówce przyczepiona, bo obok sa miski więc aby widzieli i jak wychodzą ode mnie z mieszkania to na drzwiach przyczepiłam, że muszą sprawdzić czy oba koty są w polu widzenia i czy drzwi od łazienki nie zamknęli (mimo, że jest taka nakładka że się nie zatrzasną) coby kotom kuwety nie zamknąć, także wszystko pod kontrolą :ok:
Obrazek

AniaU

Avatar użytkownika
 
Posty: 537
Od: Czw wrz 30, 2010 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 17, 2011 19:18 Re: Jestem nowy. A może nowa?

Ja to przepraszam, Aniu, że się wtrącam, ale ostrożności nigdy za wiele. Szczególnie, jak dzieci nieletnie przychodzą z rodzicami do kotów.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lis 17, 2011 23:30 Re: Jestem nowy. A może nowa?

Ja tez mam 2 kociaki i w razie dluzszych wyjazdow mysle, ze zabieralibysmy jest ze soba (nie bylo jeszcze takiej sytuacji), jednak staramy sie tak to organizowac, by przynajmniej 1 z nas zostawalo z nimi w domu (jedno z nas - czyli ja, albo ktores z rodzicow, bo jeszcze z nimi mieszkam). Co do mlecznej odstawki proponowalabym mieszac mleczko z woda, najpierw sporo mleka z mala domieszka wody, a pozniej stopniowo zmniejszac ilosc mleka, a dodawac wiecej wody, az zacznie pic sama wode. Tak moja kumpela nauczyla swoje "dziecko" i mysle, ze to dobry sposob :) Co do mieska to niestety moje kociaki po domowym jedzeniu maja biegunki :( Moze ktos wie czemu tak sie dzieje? Tylko chrupki wcinaja i z mokrego - wylacznie tzw mielonki Animody.

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 17, 2011 23:37 Re: Jestem nowy. A może nowa?

LaRosaNegra87 pisze:Ja tez mam 2 kociaki i w razie dluzszych wyjazdow mysle, ze zabieralibysmy jest ze soba (nie bylo jeszcze takiej sytuacji), jednak staramy sie tak to organizowac, by przynajmniej 1 z nas zostawalo z nimi w domu (jedno z nas - czyli ja, albo ktores z rodzicow, bo jeszcze z nimi mieszkam). Co do mlecznej odstawki proponowalabym mieszac mleczko z woda, najpierw sporo mleka z mala domieszka wody, a pozniej stopniowo zmniejszac ilosc mleka, a dodawac wiecej wody, az zacznie pic sama wode. Tak moja kumpela nauczyla swoje "dziecko" i mysle, ze to dobry sposob :) Co do mieska to niestety moje kociaki po domowym jedzeniu maja biegunki :( Moze ktos wie czemu tak sie dzieje? Tylko chrupki wcinaja i z mokrego - wylacznie tzw mielonki Animody.

Wie. Nie karmi się zwierząt ludzkim jedzeniem. W szczególności kotów, które są mięsożerne i żadnych groszków czy marchewek nie potrzebują. Wędlinami i kotletami można im rozwalić nerki, jelita i nie tylko. Opisywano przypadki śmierci zwierząt (zwlaszcza mlodych) karmionych wędlinami z cebulą i czosnkiem na skutek nieodwracalnej anemii spowodowanej tymi roślinkami.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 17, 2011 23:48 Re: Jestem nowy. A może nowa?

Piszac ludzkie jedzenie mialam na mysli szyneczke, albo gotowane mieso :) Absolutnie zadnych warzyw im nie podaje! Na swoje 24 lata wiem, ze koty nie sa wegetarianami :P "Kocia mama" jestem zaledwie od 8 miesiecy i moje kotencje od poczatku karmilam chrupkami i wczesniej wspomnianymi ich ukochanymi mielonkami. Jednak kilkukrotnie podalam im mieso w postaci gotowanej, szynki, oraz kielbasy i wtedy wlasnie mialy owa sraczke, a niby jak wiadomo sa miesozerne, wiec nie wiem czemu tak sie dzieje :(

Ps. nie mialam pojecia ze wedliny moga im zaszkodzic! :(
Ostatnio edytowano Czw lis 17, 2011 23:50 przez LaRosaNegra87, łącznie edytowano 1 raz

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 17, 2011 23:50 Re: Jestem nowy. A może nowa?

felin pisze:
LaRosaNegra87 pisze:Ja tez mam 2 kociaki i w razie dluzszych wyjazdow mysle, ze zabieralibysmy jest ze soba (nie bylo jeszcze takiej sytuacji), jednak staramy sie tak to organizowac, by przynajmniej 1 z nas zostawalo z nimi w domu (jedno z nas - czyli ja, albo ktores z rodzicow, bo jeszcze z nimi mieszkam). Co do mlecznej odstawki proponowalabym mieszac mleczko z woda, najpierw sporo mleka z mala domieszka wody, a pozniej stopniowo zmniejszac ilosc mleka, a dodawac wiecej wody, az zacznie pic sama wode. Tak moja kumpela nauczyla swoje "dziecko" i mysle, ze to dobry sposob :) Co do mieska to niestety moje kociaki po domowym jedzeniu maja biegunki :( Moze ktos wie czemu tak sie dzieje? Tylko chrupki wcinaja i z mokrego - wylacznie tzw mielonki Animody.

Wie. Nie karmi się zwierząt ludzkim jedzeniem. W szczególności kotów, które są mięsożerne i żadnych groszków czy marchewek nie potrzebują. Wędlinami i kotletami można im rozwalić nerki, jelita i nie tylko. Opisywano przypadki śmierci zwierząt (zwlaszcza mlodych) karmionych wędlinami z cebulą i czosnkiem na skutek nieodwracalnej anemii spowodowanej tymi roślinkami.

otóż to,nie podajemy kotu cebuli,wędlin ,w ktorych jest pelno chemii,przypraw,kotletów...kot to nie za przeproszeniem pig :D z całym szacunkiem do pig
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lis 17, 2011 23:52 Re: Jestem nowy. A może nowa?

Nie podaje warzyyyyyyyyyyyw, ani owocow, chyba ktos zle czyta, albo ja zle sie wyslowilam :P Jedynie z tymi wedlinami - to fakt, zdarzylo sie ale dobrze ze mnie uswiadomiliscie :)

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 17, 2011 23:54 Re: Jestem nowy. A może nowa?

LaRosaNegra87 pisze:Nie podaje warzyyyyyyyyyyyw, ani owocow, chyba ktos zle czyta, albo ja zle sie wyslowilam :P Jedynie z tymi wedlinami - to fakt, zdarzylo sie ale dobrze ze mnie uswiadomiliscie :)

:D :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lis 18, 2011 5:45 Re: Jestem nowy. A może nowa?

Co do warzyw, to czasem dodaję do gotowania indyka dla kitki kilka plasterków marchwi, potem to blenduję - zjada, pod warunkiem, ze dojdzie do tego odrobinka śmietanki 30% pasteryzowanej słodkiej, widocznie samo zbyt suche. Dziś głodna po nocy o 5 rano dostała RC dla dzieci, miauczała z głodu, więc zjadła dwie porcyjki (dodałam ciut wrzątku, by było letnie i bardziej miękkie) -pierwszy raz śniadanko bez flachy. Mleczko dostała na deser na talerzyk, wypiła pół porcji.

Myślę o koleżce, żeby nie czuła się samotnie i żeby jakiś kotek ją po kociemu zsocjalizował - zna tylko nas od pierwszej doby swojego malutkiego życia. Myślałam, by był trzymiesięczny kotek w czasie, gdy Mrusia będzie w tym wieku - czy to dobry pomysł? Chcę rówieśnika kitki, a mniejszych się nie odbiera matce, stąd te 3 mies. I chyba chłopak? oboje będą wykastrowani w przyszłości, ale i tak sadze,ze ten zestaw będzie ok.
Jednak to wszystko kijem na wodzie... :oops:
Obrazek
Znajdka, czyli mala sierotka Mrusia: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=135760&start=0

birbarka

 
Posty: 52
Od: Śro paź 26, 2011 11:09

Post » Pt lis 18, 2011 10:05 Re: Jestem nowy. A może nowa?

Dwa kocie maluchy powinny sprawdzić się bardzo dobrze. Jeśli będzie to kot i kotka, to prędko kastruj (w porozumieniu z wetem, rzecz jasna) bo taka parka szybko dojrzewa i "jeszcze kociaki" potrafią mieć kociaki.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10954
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 49 gości