
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AniaU pisze:najlepiej by było aby ktoś zaufany (w moim przypadku siostra) w tym czasie zamieszkał u Ciebie. Oczywiście nie zawsze jest taki komfort i trzeba sobie radzić. Ja jutro wyjeżdżam (tylko na jeden dzień) ale mam fajnych sąsiadów i oni podejdą i dadzą kotkom jeść, sprzatną kuwetę a ich córki będą przeszczęśliwe, że pobawią się z kotkami. Ja raczej wolę kotom zapewnić opiekę na miejscu aby były u siebie niż je wozić i narażać na niepotrzebny stres (ale wiem i rozumiem, że niektórzy muszą tak zrobić bo nie mają nikogo zaufanego)
MalgWroclaw pisze:AniaU pisze:najlepiej by było aby ktoś zaufany (w moim przypadku siostra) w tym czasie zamieszkał u Ciebie. Oczywiście nie zawsze jest taki komfort i trzeba sobie radzić. Ja jutro wyjeżdżam (tylko na jeden dzień) ale mam fajnych sąsiadów i oni podejdą i dadzą kotkom jeść, sprzatną kuwetę a ich córki będą przeszczęśliwe, że pobawią się z kotkami. Ja raczej wolę kotom zapewnić opiekę na miejscu aby były u siebie niż je wozić i narażać na niepotrzebny stres (ale wiem i rozumiem, że niektórzy muszą tak zrobić bo nie mają nikogo zaufanego)
Tylko pamiętaj - uprzedź sąsiadów, żeby - wchodząc i wychodząc od Ciebie, patrzyli pod nogi, żeby nikt futrzany nie wyszedł z domu.
LaRosaNegra87 pisze:Ja tez mam 2 kociaki i w razie dluzszych wyjazdow mysle, ze zabieralibysmy jest ze soba (nie bylo jeszcze takiej sytuacji), jednak staramy sie tak to organizowac, by przynajmniej 1 z nas zostawalo z nimi w domu (jedno z nas - czyli ja, albo ktores z rodzicow, bo jeszcze z nimi mieszkam). Co do mlecznej odstawki proponowalabym mieszac mleczko z woda, najpierw sporo mleka z mala domieszka wody, a pozniej stopniowo zmniejszac ilosc mleka, a dodawac wiecej wody, az zacznie pic sama wode. Tak moja kumpela nauczyla swoje "dziecko" i mysle, ze to dobry sposobCo do mieska to niestety moje kociaki po domowym jedzeniu maja biegunki
Moze ktos wie czemu tak sie dzieje? Tylko chrupki wcinaja i z mokrego - wylacznie tzw mielonki Animody.
felin pisze:LaRosaNegra87 pisze:Ja tez mam 2 kociaki i w razie dluzszych wyjazdow mysle, ze zabieralibysmy jest ze soba (nie bylo jeszcze takiej sytuacji), jednak staramy sie tak to organizowac, by przynajmniej 1 z nas zostawalo z nimi w domu (jedno z nas - czyli ja, albo ktores z rodzicow, bo jeszcze z nimi mieszkam). Co do mlecznej odstawki proponowalabym mieszac mleczko z woda, najpierw sporo mleka z mala domieszka wody, a pozniej stopniowo zmniejszac ilosc mleka, a dodawac wiecej wody, az zacznie pic sama wode. Tak moja kumpela nauczyla swoje "dziecko" i mysle, ze to dobry sposobCo do mieska to niestety moje kociaki po domowym jedzeniu maja biegunki
Moze ktos wie czemu tak sie dzieje? Tylko chrupki wcinaja i z mokrego - wylacznie tzw mielonki Animody.
Wie. Nie karmi się zwierząt ludzkim jedzeniem. W szczególności kotów, które są mięsożerne i żadnych groszków czy marchewek nie potrzebują. Wędlinami i kotletami można im rozwalić nerki, jelita i nie tylko. Opisywano przypadki śmierci zwierząt (zwlaszcza mlodych) karmionych wędlinami z cebulą i czosnkiem na skutek nieodwracalnej anemii spowodowanej tymi roślinkami.
LaRosaNegra87 pisze:Nie podaje warzyyyyyyyyyyyw, ani owocow, chyba ktos zle czyta, albo ja zle sie wyslowilamJedynie z tymi wedlinami - to fakt, zdarzylo sie ale dobrze ze mnie uswiadomiliscie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 89 gości