Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 02, 2011 16:58 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

Napiszę troszkę o Hanusi, jak ktoś jeszcze ten wątek obserwuje. ;)
Wyrosła ta nasza Haneczka, oj, wyrosła. Piękna, czarna, błyszcząca. Ma białe kłaczki w uszkach, kilka białych kłaczków na "krawaciku" i cudne białe "majteczki" na brzusiu!
Dalej mruczy jak średniej wielkości kombajn, szczególnie kiedy córcia założy frotową pidżamę i Hana usiłuje ją ssać. Choroba sieroca jej jeszcze została. Cioteczki pogodziły się już całkowicie z jej pobytem u nas, śpią razem, bawią się w gonitwy. Jedzą z jednej miski, tzn. miseczek zawsze jest trzy, ale Hana i tak uważa, że w tej misce obok jest coś lepszego i podjada dziewczynom. :mrgreen: Hana to zywe srebro, wszędzie jej pełno, uwielbia galopady po calym domu, wspina sie na ściany, skacze po meblach, psoci, broi ile się da! :1luvu:
Jedną z jej ulubionych zabaw jest podkradanie córce kolczyków z pudełka: podbiega do pudełka, nie zatrzymując się łapie w zęby kolczyk i zwiewa. Najlepszy ubaw ma jak Karolina ją goni. :twisted:
Łobuz z tej Haneczki jak nie wiem, ale przekochany łobuz!
Pozdrawiam i pozdrowienia od Haneczki przesyłam!
Obrazek Obrazek
Czika, Kizia, Hana - moje kociaki: viewtopic.php?f=1&t=136223

Kornish

 
Posty: 167
Od: Nie lip 10, 2011 9:10
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie paź 02, 2011 18:01 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

Kornish pisze:
Łobuz z tej Haneczki jak nie wiem, ale przekochany łobuz!
:ok: :ok: :ok: :ok: no i prawidlowo :) tak ma byc :) mloda kicia jest, musi sie wyszumiec :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie paź 02, 2011 19:29 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

Obserwuje, obserwuje:)
Chciałyśmy właśnie podpytać 'co tam i jak tam' u sierotek :kotek:
Dziękujemy za wieści Hanusiowe. Hana - jesteś cudna!:)
Mimiś, a Ty jak tam? Też cudny jesteś:)
Ajkowy domek przysłał ostatnio wieści, za które bardzo dziękujemy.
U Ajek dobrze, choć pokichują niestety ostatnio:(
No i żeby nie było - Ajki też cuuudne :mrgreen:

Pozdrowienia serdeczne dla Domków i Kotów, oraz wszystkich zaglądających.
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie paź 02, 2011 19:56 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

I tak musi być, wariujący kot to zdrowy i szczęśliwy kot :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 19, 2011 23:47 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

Obrazek

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto paź 25, 2011 19:58 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

Mimi rozpoczął dziś nowe, bezjajeczne życie. 8) Niedawno wróciliśmy z zabiegu. Zniósł go dobrze, teraz jest mocno oszołomiony, próbuje spać jednak nie może sobie znaleźć miejsca. Nie wie co się z nim dzieje. Podobnie kota nie wie co się dzieje, kogo przynieśliśmy do domu. :wink: Ciągle obwąchuje małego, siedzi niedaleko i bez przerwy go obserwuje.

A największy stres to była jazda samochodem - Mimi zdecydowanie nie lubi jeździć. :twisted:

ka_thy

 
Posty: 8
Od: Pt maja 06, 2011 9:15

Post » Śro lis 16, 2011 15:20 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

hehe, czyli Mimis uszlachetniony juz :)
:arrow: :arrow: :arrow: viewtopic.php?f=20&t=135764&start=0 zapraszam na kolejny konkurs na Miau Najpiękniejszych :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro lis 16, 2011 20:14 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

Wąteczek podczytuję od dawna i pamiętam Mimisia jeszcze z Korciaczkowego Domku,kiedy to brykał z rodzeństwem i nieśmiało proszę domek stały o zdjęcia przystojniaczka.Naturalnie jak kocio dojdzie do siebie po zabiegu.Podczytując wątek dowiedziałam się,że u Korciaczków przeważają kobiety,bo Krzywuś i TŻ są w mniejszości.W demokracji i w rodzinie wygrywają ci co mają przewagę :wink: Myślę,że TŻ dawno pogodził się w jego domu rządzą kobiety i troszkę odpuścił sobie.Fajnie,że ułożyły się relacje Mimisia z rezydentką.

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Śro lis 16, 2011 20:28 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

9 postow? Gdzies ty to natrzaskala? :ryk:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro lis 16, 2011 20:49 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

A niech sobie poszuka,a ja zobaczę czy jest dobrym detektywem :lol: Jam jest rudy kociak i powszechnie wiadomo,że koty chadzają własnymi ścieżkami :lol:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Śro lis 16, 2011 20:59 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

juz cie znalazlam, ale to zdrada! Do Tyskich Mrusiow jeszcze nie zagladnela cioteczka, no jak mozna :evil:

Dziewczyny, jak tylko bedziecie mogly-wrzuccie fotki Ajek jak macie najnowsze :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lis 17, 2011 9:38 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

Ja się nie będę bawić w detektywa, ale pozdrawiam rudego kociaka i wszystkich śledzących losy sierotek.
O Mimisiu mam trochę info na wp skrzynce, ale bez zdjęć. Całe szczęście ka_thy czasem zagląda na forum, to pewnie prześle (zresztą obiecała :1luvu: , ale wiecie, jak z tym czasem, pędzi, jak szalony)...
Mamy natomiast wieści sprzed dwóch tygodni o bliźniaczkach, myślę, że domek się nie pogniewa, jesli wkleję do przeczytania wszystkim, którzy od początku śledzili ich losy i zaciskali kciuki:

"Dziewczyny bardzo wyrosły, w zasadzie to już prawdziwe nastolatki, bardzo ładnie się rozwijają.Amaya będzie chyba pulchniutkim kociakiem, jest większa i grubsza od Ayumi, ale też ta druga ma niesamowitą energię i cały dzień jest w ruchu, więc może dlatego jest chudsza. Ich zwinność nas bardzo zaskakujeJak ktoś wychodzi z domu to potrafią doskoczyć za na wysokość wizjera w drzwiach.Są wszędzie-na najwyższych półkach ,na zlewie, umywalce, w każdej torbie, pod łóżkami.Jak ktoś zabiera się do jakieś roboty to one są pierwsze na miejscu zdarzenia.Czsami trzeba je przenieść do pokoju i zamknąć na chwilę, bo nawet kurzu się nie da pościerać.Jednak jeżeli moment pobytu w odosobnieniu nie jest dla nich odpowiedni, to potrafią wejść na ostatnią szybkę w drzwiach i czekać, aż ktoś otworzy -wtedy wchodzą zupełnie do góry na drzwi i nie chcą zejść-takie to łobuzy.O zamykaniu drzwi w jakimkolwiek pokoju nie ma więc mowy.Tylko w nocy Mati może mieć zamknięte dzrwi-jakimś cudem w tym momencie szanują jego prywatność.Nallepszy ich numer"na słodziaka"pokazują w momencie jak ktoś do nas przychodzi.Musi to być jednak osoba rzadko nas odwiedzająca, bo w stosunku do mojej mamy, która bywa częściej tej sztuczki nie stosują.Objawia się ona ocieraniem o nogi przybysza, wchodzeniem na kolanka, podczas głaskania obrotów wokół własnej osi, zasypianie na rękach gości.Są naprawdę jednorazowe.Jak Kuba tyklo otwiera oczy to Amaya od razu jest u niego i zaczyna "memlać", jak nie u Kuby to codziennie to robi w naszym łóżku dokładnie o 5.30.Ale wchodzi pod kołdrę i jeszcze trochę śpimy,lubi jak się ją wtedy głaszcze,ale jak ktoś przyśnie to go szturcha łapką żeby kontynuował te przyjemności.Ayumi rano dostaje ataków czułości robi wtedy główki i domaga się wyraźnie pieszczot.Jednak ostatnio-parę dni jakoś się zmieniły-myślałam,że ktoś im baterie wymienił na DURACELL.Ich szaleństwa zaczynały się ok.22,00, a kończyły o 1.30 w nocy.Biegały jak oszalałe po całym mieszkaniu i wszystkich meblach siejąc za sobą spustoszenie.Trochę to było dziwne, bo mimo ich aktywności w ciągu dnia nigdy nie dostały takiej "głupawki "w nocy. Już nawet mąż zaczynał być nerwowy, bo musieliśmy parę razy w nocy wstawać ,naprawiać"szkody"i próbować rozdielić te łobuziary.W tym tygodniu siedziałam z nimi w domu(na L-4 )i wczoraj się naprawdę przestraszyłam.Dałam im do miseczki 2 plasterki szyneczki drobiowej(którą barzdo lubią i od czasu do czasu dostają) i za jakąś chwilę Ayumi weszła pod stół i zaczęła miałczeć tak charakterystycznie dla kotki w rui(byłam nawet trochę dumna, że już się z nich robią panienki), ale zaraz potem zaczęła wymiotować. Zwymiotywała całą szyneczkę, która(przepraszam za niesmaczny opis)była niestrawiona i uformowana w kształt jelita.Zaraz po tym fakcie Ayumi zaczęła dalej szaleć, a ja szybko zadzwoniłam do weta,który powiedział mi że te wszystkie objawy;głupawka,wymioty,dziwne miałczenie mogą być związane z ruią i gdy tylko kotki ją zakończą mogę przyjść je wystrylizować.To mnie uspokoiło, alenie tak całkiem,bo do wymiotów w dniu dzisiejszym Ayumi dostała biegunki -była w kuwecie już 3 razy.W dzień była aktywna, jednak teraz od dłuższego czasu już cały czas śpią, a jedzenia w miseczkach wcale nie ubywa.Może znowu jestem przewrażliwiona, bo niedawno podwoziliśmy kolegę z pracy( też ma kota)który powiedział nam,że na naszym osiedlu panuje jakaś zaraza i zamieszkałe tu koty padają jak muchy.Wiedział to na pewno, bo jego sąsiadka jak wychodzi z 2 pieskami, a zauważa chorego kota to od razu wiezie go do weta i już z paroma była jednak kotki odeszły.Boję się o to czy jakaś zaraza nie została na butach przyniesiona, ale mam nadzieję że znowu przesadzam, bo tak jak nasze Ajki w ciągu dnia nie zachowują sie koty chore.Jest jeszcze jeden objaw który czasami u nich występuje , jest to taki jakby kaszel, ale cały czas to wiązałam z kocim katarem, bo też jeszcze od czasu do czasu muszę im oczy pokropić.Po tych sensacjach przekazanych przez znajomego nie chciałam też z nimi przez podwórko iść do weterynarza, bo ta nasza nieszczęsna Ayumi też z niewiadomych powodów kulała na lewą tylną łapkę.Ale dosyć tych obaw, myślę że to wszystko jest związane z okresem dorastania naszych panienek

Faaajny mają domek Amya i Ayumi, nie? Taki pod skrzydełka, pod skrzydełka :1luvu:
Zresztą w ogóle sierotki dobrze trafiły...

Natomiast jakoś domek od Hany nam zamilkł, mamy nadzieję, że wszystko u Ws dobrze i pozdrawiamy serdecznie :1luvu: Oczywiście na wieści zawsze czekamy, tym bardziej, że towarzystwo urosło...
Pozdr wszystkich :1luvu:
tellma
 

Post » Czw lis 17, 2011 22:36 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

ale sie maja faaaaaaaaaaaajnieeeeeeee :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt lis 18, 2011 18:41 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

Zamilkliśmy, ale nic złego się nie dzieje. :)
Hanulka rośnie jak na drożdżach. Jak czytałam opis siostrzyczek, to jakbym o Hanie czytała... ;) Nocne galopady to u niej norma! I skoki po drzwiach. Ma taką swoją ulubioną trasę. Pełnym biegiem od dużego pokoju przez kuchnię do dzieci, potem odbija się pod biurkiem od ściany i na nowo do dużego pokoju. Obiega cały pokój wkoło. potem do przedpokoju i tam, odbijając się od ściany na wysokości kontaktu zaczyna trasę od początku. :1luvu:
Z Hanki jest panienka przepiękna, czarnulka... tylko w słoneczku widać, że jest ciemnobrązowa w czarne pręgi! :1luvu: :1luvu: I ogon ma taki śliczny - gruby i długi.
Kilka razy dziennie przytula się do kogoś, kto akurat ma na sobie coś z polara i mruczy... i "ciumka"... i ugniata... i "ciumka" jak oszalała. A jak nikt akurat nie ma polarka, a Hance się zbierze na "chorobę sierocą" to przychodzi na kolana i patrzy w oczy tak wyraziście, że od razu można się domyśleć, że trzeba polarka ubrać i pozwolić kotu się odprężyć! :mrgreen:
Bo Hana to ogólnie taka bardzo mądra jest i rozmowna. Lubi leżeć w kuchni na karniszu i rozmawiać z nami: "Hana! Kochanie, a ty co tam robisz?" - a ona: "Mia...miau"... i wszystko jasne! Ślicznie wygląda jak jej przednie łapeczki z karnisza zwisają! :kotek: Poza tym gada dużo i często. Pozostałe nasze koty nie są aż tak rozmowne. Choć przy Hanie Kizia - ta szara - nauczyła się gadać i czasem, kiedy leży mi na kolanach a ja przez telefon gadam, ona zaczyna głośno miaukać i gruchać. :)
I lodówkę Hanulka kocha ponad wszelkie sprzęty w domu! Nie da się lodówki otworzyć, żeby o tym nie wiedziała, zaraz wtyka czarny nochal do środka i chyba nie miałaby nic przeciwko zamknięciu jej w środku...
Zdjęcia obiecuję, że będą w grudniu, jak TŻ na święta wróci. Może go namówię, żeby nam w prezencie jakiś aparacik na gwiazdkę kupił. ;)
Pozdrawiam wszystkich czytających! :)
Obrazek Obrazek
Czika, Kizia, Hana - moje kociaki: viewtopic.php?f=1&t=136223

Kornish

 
Posty: 167
Od: Nie lip 10, 2011 9:10
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro lis 23, 2011 18:14 Re: Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

To dzisiaj, żeby coś dla odmiany od gadania, wrzucę parę zdjęć. :) Koleżanka z pracy przyniosła mi aparat, bo tapetowałam kuchnię i chciała zobaczyć kolorystykę... :wink: To wykorzystałam niecnie jej aparat i pogoniłam trochę za kociastymi moimi! I oto efekty! :twisted:

Hanusia z Cziką, zeby porównać jak urosła. :)

Obrazek

Hana slicznie wkomponowująca się w nowy wystrój kuchni...

Obrazek

Tajemniczy uśmiech Hany... widać, że jest brązowa w czarne pręgi!! :1luvu:

Obrazek

I joga w wykonaniu Hany:

Obrazek

Pozdrawiamy Panią Basię z Dziewczynami i forumowe Cioteczki!
Obrazek Obrazek
Czika, Kizia, Hana - moje kociaki: viewtopic.php?f=1&t=136223

Kornish

 
Posty: 167
Od: Nie lip 10, 2011 9:10
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości