Wątek dla nerkowców - VII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto lis 15, 2011 18:51 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Gdyby to była pnn, to bym nie miała wątpliwości i nie przerywała nawadniania, ale wg nefrologa, interpretującego wyniki a nie oceniającego "na oko" -to nie jest pnn.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lis 15, 2011 19:51 Re: Wątek dla nerkowców - VII

taizu pisze:Gdyby to była pnn, to bym nie miała wątpliwości i nie przerywała nawadniania, ale wg nefrologa, interpretującego wyniki a nie oceniającego "na oko" -to nie jest pnn.

No bo jeśli SG jest powyżej 1.035, teoretycznie azotemia jest pozanerkowa. USG wyklucza zanerkową, więc zostaje przednerkowa. Nie wiem - bez patrzenia w wyniki, to wszystko jest gdybanie.

Słonko - pamiętasz co ja myślę (i co pisałem) o wyruganiu gości z Yenni. Jedno słowo na F. Mam nadzieję, że za tym podejściem rozważysz powtórnie moją gadaninę.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 16, 2011 6:15 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Mam antybiogram. Porażka.

PcimOlki pisze:Słonko - pamiętasz co ja myślę (i co pisałem) o wyruganiu gości z Yenni. Jedno słowo na F. Mam nadzieję, że za tym podejściem rozważysz powtórnie moją gadaninę.


Yenna była na furaginum 2 miesiące. W antybiogramie średniowrażliwe. Czyli jak znam Yennę i jej unikalne szczepy możnaby jej dawać 3 razy dziennie całą tabletkę piątkę i nic to nie da.... Jutro zadzwonię i się umówię do weta. Jeszcze wraca pomysł szczepionki... Zobaczę co powie dr Aleksander. Poprzednio był sceptyczny ale infekcja sobie szaleje a my mamy do wyboru Polymyxin B, Colistin, Gentamicin oraz (strictly verify indication)- Chloramphenicol, Meropenem, Amikacin i Tobramicin.... Czyli nic.

Edit: czy ktoś może mi coś bliżej powiedzieć na temat autoszczepionek- chodzi mi o techniczne szczegóły- jak to załatwić. W końcu Yennę zabije nie pnn tylko infekcja bakteryjna...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 16, 2011 9:14 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Slonko_Łódź pisze:(...)
Edit: czy ktoś może mi coś bliżej powiedzieć na temat autoszczepionek- chodzi mi o techniczne szczegóły- jak to załatwić. W końcu Yennę zabije nie pnn tylko infekcja bakteryjna...

Wielokrotnie robiłam autoszczepionki z wymazów z nosa.
Wszystkie na UP w Lublinie.
Technicznie było to proste bo miałam bezpośredni kontakt z panią dr przygotowującą te autoszczepionki.
Z pewnej perspektywy, w kontekście problemów z nerkami byłabym jednak ostrożna.
O ile stosowanie rozmaitych beta glukanów nie stanowi większego problemu o tyle wprowadzenie autoszczepionki prowadzi do tworzenia się kompleksów immunologicznych antygen-przeciwciało a w efekcie może (chociaż nie musi) mieć wpływ m.in. na funkcjonowanie nerek (duże kompleksy mogą "zatykać" naczynia włosowate, upośledzając funkcje narządu - mówiąc w skrócie).
Oba moje koty, które dostawały autoszczepionki miały problem z nerkami. Teraz trudno ocenić czy rzeczywiście ma/miało to związek z autoszczepionką ale zrezygnowałam z tej formy leczenia u Dzidzi mimo, że nadal ma nawracające infekcje.
Ostatnio pytałam o terapię fagową ale w Lublinie próby z tą metodą nie wyszły poza granice "szkiełek" w laboratorium.
We Wrocławiu jest ośrodek, który "produkuje" bakteriofagi do terapii dla ludzi, nie wiem czy jest jakiś sposób, żeby skorzystać z tej metody.
Polskich publikacji na temat zastosowania terapii fagowej u zwierząt jest niewiele, brzmią zachęcająco (prosto, tanio, efektywnie) ale nie udało mi się jeszcze znaleźć konkretów: kto, co, gdzie i za ile.
Ale może nie szukałam zbyt intensywnie.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lis 16, 2011 12:00 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Slonko_Łódź pisze:Mam antybiogram. Porażka.

PcimOlki pisze:Słonko - pamiętasz co ja myślę (i co pisałem) o wyruganiu gości z Yenni. Jedno słowo na F. Mam nadzieję, że za tym podejściem rozważysz powtórnie moją gadaninę.


Yenna była na furaginum 2 miesiące. W antybiogramie średniowrażliwe. Czyli jak znam Yennę i jej unikalne szczepy możnaby jej dawać 3 razy dziennie całą tabletkę piątkę i nic to nie da....
Olek kilkakrotnie dłużej. W tym czasie rozmaite dawkowanie stosowałem. W zakresie 1/3tabl/12h do 1/4tabl/48h. Nie sugerował bym sie tak ściśle antybiogramem - na Furagin całkowitej oporności raczej nie uzyskają, dlatego jego pozytywną właściwością jest, że można go przerywać i wznawiać. Ponadto w sensownych dawkach hamujących (np. 1/4tabl. /12h) jego domniemana szkodliwość jest naprawdę minimalna, jeśli istnieje. Niezależnie, co wypisują na ulotkach. Na twoim miejscu podawał bym go bez przerwy - z wyjątkiem oczywiście okresów czystości koniecznych dla diagnostyki i/lub podawania innych leków interreaktywnych z F. Żadnego antybiotyku nie uciągniesz 6miesięcy - Furagin bez problemu. Moim zdaniem, większe znaczenie ma czas działania, niż pełna wrażliwość na antybiogramie.

Do rozważenia też pozostaje jeszcze Uro-vaxom - wciąż mam niepotrzebne już dwa listki z datą ważności 11-2014.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 16, 2011 18:41 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Witam Was
Bardzo proszę o interpretację wyników mojego kota. Kaszmira adoptowałam ok. 2 lat temu poprzez wątek Ślepaczków. Po adopcji odbyliśmy wizytę u dobrego weta, który poza całą masą innych "braków" stwierdził marskość nerek. Już wtedy zostały zrobione wyniki, które okazały się nie najgorsze i lekarz polecil mi tylko dietę dla nerkowców. W zasadzie wszystko było dobrze. Poza objawami typowymi dla nerkowców, tzn. kot bardzo dużo pił i bardzo dużo sikał - to nic więcej się nie działo. Bardzo dobrze wyglądał
(gruby, lśniący) był wesoły, zabawowy. Ponieważ Kaszmir po dietach nerkowych cierpiał z powodu potwornych biegunek, decyzją lekarza (ponieważ parametry nerkowe były nie najgorsze) Kaszmir przeszedł na dietę sensitiviti. Dodam, że biegunek nie możn było opanować przez kilka tygodni.
W lipcu br wyjechałam na 2 tyg. urlop. Koty zostały w domu i przychodził do nich opiekun. Po powrocie stwierdziłam, ze Kaszmir totalnie zasikał mi dywan w jednym z pokoi. Po ilości widać było, że załatwiał się tam dłuższy czas. Ponieważ nigdy dotąd nie zdarzało mu się robić poza kuwetą uznałam, że to objaw chorobowy i zrobiłam mu badanie krwi. Wyniki zdaniem wet. były dobre więc zakupiłam felliveja i poświęcałam mu dużo czasu (założyłam, że sikanie było efektem stresu - moja nieobecność). Sikanie powtórzyło się jeszcze ok. 3 razy w różnych odstępach ale wydawało się, że jest juz wszystko ok. Jednak od jakiegoś czasu wydawało mi się, że coś jest z kotem nie tak. Nie bardzo potrafiłam to sprecyzować. To było tylko moje odczucie. Byłam od tamtej pory jeszcze raz u weta ponieważ znowu zaczęły męczyć go biegunki. Raz nawet jawiła się w kale krew i śluz - po 10-cio dniowej kuracji - wszystko wróciło do naszej normy. Kot jednak zaczął chudnąć, przestał się bawić i generalnie stał się jakiś taki "niewyraźny" Udałam się więc na kolejne badania. 14.11.2011 zrobiłam badania krwi i moczu. Wyniki mnie przeraziły:

Jahoda

 
Posty: 286
Od: Pon mar 22, 2010 20:55

Post » Śro lis 16, 2011 18:55 Re: Wątek dla nerkowców - VII

ostatnie trzy wyniki:
Data: 19.11.10.

UREA 74 MG/DL
CREA 0,5 mg/dl
ALP 94 U/I
GPT 51 U/I
GLU 87 mg/dl
AMYL -105 u/l

Data: 21.07.11.

UREA 29
CREA 0,9
ALP -
GPT 47
GLU 98
AMYL 18
GOT 24

Data: 14.11.11.

UREA 221
CREA 5,22
ALP 29,1
GPT 39,8
GLU 116
AMYL 1880
GOT 25,9

Badanie moczu z 14.11.11.

Glu -
SG 1,020
Ery ++++
pH 6,5
Pro +
Leu ++


Strasznie przepraszam, że tak się rozwlekłam ale jestem już chora od wszystkiego co przeczytałam na temat mocznicy. Nie wiem na co liczę :cry: Chyba, że ktoś mnie poklepie po ramieniu i powie, że wszystko będzie ok :cry:

Jahoda

 
Posty: 286
Od: Pon mar 22, 2010 20:55

Post » Śro lis 16, 2011 19:57 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Jahoda pisze:...
Strasznie przepraszam, że tak się rozwlekłam ale jestem już chora od wszystkiego co przeczytałam na temat mocznicy. Nie wiem na co liczę :cry: Chyba, że ktoś mnie poklepie po ramieniu i powie, że wszystko będzie ok :cry:

Niewykluczone, że będzie ok, ale nikt tego nie może zagwarantować. Wszystko zależy od ciebie. Jeśłi chcesz ratować kota, musisz zrobić nast. badania:

- morfologia
- biochemia (Na, K, Ca, P, Cl, ALB, PROT - CREA i UREA można tez zrobić, ale nie są konieczne)
- USG
- badania moczu (posiew i UPCR)

A również natychmiast włączyć nawadnianie NaCl 0.9 i przechwytywać fosfor z karmy.
Ile kocurek ma lat?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 16, 2011 20:09 Re: Wątek dla nerkowców - VII

pixie65 pisze:Z pewnej perspektywy, w kontekście problemów z nerkami byłabym jednak ostrożna.
O ile stosowanie rozmaitych beta glukanów nie stanowi większego problemu o tyle wprowadzenie autoszczepionki prowadzi do tworzenia się kompleksów immunologicznych antygen-przeciwciało a w efekcie może (chociaż nie musi) mieć wpływ m.in. na funkcjonowanie nerek (duże kompleksy mogą "zatykać" naczynia włosowate, upośledzając funkcje narządu - mówiąc w skrócie).
Oba moje koty, które dostawały autoszczepionki miały problem z nerkami. Teraz trudno ocenić czy rzeczywiście ma/miało to związek z autoszczepionką ale zrezygnowałam z tej formy leczenia u Dzidzi mimo, że nadal ma nawracające infekcje.


Tylko że nico jesteśmy pod ścianą- widziałaś antybiogram.... W zasadzie zostaje tylko jeden antybiotyk- Colistin. Jutro idziemy do dr Aleksandra radzić co dalej. Na razie zamówiłam tę autoszczepionkę w Idexxie- mają materiał więc technicznie okazało się to prostsze niż myślałam. Będzie za 3 tygodnie. Do tego czasu zobaczymy czy coś drgnie i najwyżej wywalę :roll: A powiedz mi Pixie- efekt był?


PcimOlki pisze:Nie sugerował bym sie tak ściśle antybiogramem - na Furagin całkowitej oporności raczej nie uzyskają, dlatego jego pozytywną właściwością jest, że można go przerywać i wznawiać. Ponadto w sensownych dawkach hamujących (np. 1/4tabl. /12h) jego domniemana szkodliwość jest naprawdę minimalna, jeśli istnieje.


Tylko u Yenny nie było żadnej reakcji na furaginum- infekcja sobie szalała w najlepsze- CFU nawet nie drgnęło.... A co do uro- vaxom. Przemyślałam sprawę i to bez sensu- tam jest kilkadziesiąt najpopularniejszych szczepów coli. Szczerze mówiąc nie sądzę, żeby akurat był tam jadowity szczep Yenny :roll: Chociaż oczywiście się nie zarzekam, że jak próby z autoszczepionką i colistyną nic nie dadzą będę się do Ciebie bardzo szeroko uśmiechać :wink:

Jeszcze jedno pytanie- odrobaczacie koty z pnn? Bo Yenna w kolejnych badaniach ma wysokie granulocyty kwasochłonne czyli najprawdopodobniej mamy obcych również w opasłym brzucholu... Jeżeli odrobaczacie to czym?


Jahoda pisze:Nie wiem na co liczę :cry: Chyba, że ktoś mnie poklepie po ramieniu i powie, że wszystko będzie ok :cry:


Jahoda bo BĘDZIE DOBRZE !!! Na razie nie ma co Ci mówić bo nie masz reszty badań ;) Zrób szybciutko posiew (w moczu są leukocyty i erytrocyty, kot zaczął sikać "w terenie"- obstawiam infekcję, która przy okazji odbija się na nerkach), mocz ogólny nie z paska (bo masz wynik z paska), morfologię, usg, jonogram. Znajdź w okolicy weta- najlepiej poleconego- który ma doświadczenie z nerkowcami- tak żeby wiedział co robić i nie twierdził, że sposobem leczenie pnn jest karma lecznicza.
Na pocieszenie Ci powiem, że moje Yennefer miała w sierpniu ubiegłego roku kreatyninę 11,36 a mocznik 277,7. Jest z nami i czuje się świetnie. Niewydolność nerek to nie wyrok jeżeli kot walczy, masz mądrego i doświadczonego weterynarza i sama się nie poddajesz. Początki są najtrudniejsze- wszyscy to przechodziliśmy więc wiemy z autopsji. Nie panikuj, nie załamuj się, nie płacz. Wszyscy ten etap szczęśliwie przeszliśmy, nauczyliśmy się robić kroplówki, podawać leki. Teraz już nie uważam Yenny za kota śmiertelnie chorego a opieka nad nią nie wydaje mi się horrorem (tak było na początku kiedy wszystko wychodziło mi nie tak i robiłam jej krzywdę setki razy nieudolnością). Jak będziesz miała jakiekolwiek problemy- techniczne, naukowe, psychiczne- pisz! Wszyscy tu wiemy jak się czujesz i na pewno Cię nie zostawimy samej!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 16, 2011 20:18 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Slonko_Łódź pisze:Tylko że nico jesteśmy pod ścianą- widziałaś antybiogram.... W zasadzie zostaje tylko jeden antybiotyk- Colistin. Jutro idziemy do dr Aleksandra radzić co dalej. Na razie zamówiłam tę autoszczepionkę w Idexxie- mają materiał więc technicznie okazało się to prostsze niż myślałam. Będzie za 3 tygodnie. Do tego czasu zobaczymy czy coś drgnie i najwyżej wywalę :roll: A powiedz mi Pixie- efekt był?

Efekt był. Ale nie można moim zdaniem tego faktu tak prosto przełożyć na problem Yenny. Oba moje koty (nieżyjący już) Pączek i Dzidzia dostawały autoszczepionkę z powodu przewlekłych infekcji nosów/zatok.
Nie wiem czy w przypadku układu moczowego efekty będą równie dobre.
Chociaż z dwojga złego (bo kolistyny nerkowemu kotu nie zdecydowałabym się podać) to już może ta szczepionka lepsza...
Wet nie miał uwag co do możliwości zastosowania tego antybiotyku?

I jeszcze:
Slonko_Łódź pisze:Tylko u Yenny nie było żadnej reakcji na furaginum- infekcja sobie szalała w najlepsze- CFU nawet nie drgnęło.... A co do uro- vaxom. Przemyślałam sprawę i to bez sensu- tam jest kilkadziesiąt najpopularniejszych szczepów coli. Szczerze mówiąc nie sądzę, żeby akurat był tam jadowity szczep Yenny :roll: Chociaż oczywiście się nie zarzekam, że jak próby z autoszczepionką i colistyną nic nie dadzą będę się do Ciebie bardzo szeroko uśmiechać :wink:

Nie musi być a nawet powiedziałabym, że nie ma prawa tam być żadnego jadowitego szczepu.
Ta szczepionka działa na dość złożonej zasadzie.
Ja bym jednak przemyślała sprawę furaginu. Może warto podawać go z żurawiną albo cebionem (żeby trochę zakwasić).

Kolistyna to moim zdaniem katastrofa...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lis 16, 2011 20:23 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Nie odpuszczę, wierz mi, że zrobię wszystko co będę mogła, żeby go uratować. Ale tak ciężko myśleć o tym racjonalnie, strach ściska gardło i serce mi pęka jak widzę jego strach kiedy jedziemy do lecznicy :cry:
Do meritum:
- nie wiem ile kot ma lat, u mnie jest ponad 2 lata a kiedy go adoptowałam to "na oko" został oceniony na 7 (prosiłam każdego weta u którego byliśmy o ocenę wieku ale nikt mi nigdy nic konkretnego nie powiedział)
Czy te badania (chodzi mi o krew) wykonywane są w każdym laboratorium czy mam szukać jakiegoś specjalistycznego?,
Czy muszą być robione na czczo, rano ? można je zrobić w lab. dla ludzi ?
Dzisiaj Kaszmir dostał drugą kroplówkę (mam z nim przyjeżdżać co drugi dzień, bo bardzo się stresuje :cry: , dostaje całe mnóstwo zastrzyków na zapalenie pęcherza). Natychmiast wdrożyłam Renal ale po 2 dniach podawania ma potworne rozwolnienie. Dzisiaj zakupiłam k/d. Nie bardzo mu smakuje. Któryś lekarz pwiedział mi, że Kaszi ma zapalenie trzustki stąd ta nietolerancja tłuszczu. To czym mam go karmić jak nie może jeść białka ani tłuszczy ? Jezu już nie wiem co mam robić. Jest jakaś karma dla kotów nerkowo-trzustkowych ?
Czy to jest możliwe, że wyniki tak poleciały przez zapalenie pęcherza ? Czy jest szansa na stabilizację stanu po jego wyleczeniu ? Czy jest bardzo źle ?
Błagam, pomóżcie :placz:

Jahoda

 
Posty: 286
Od: Pon mar 22, 2010 20:55

Post » Śro lis 16, 2011 20:41 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Dziękuje za "poklepanie" :oops: . Wasz sukces daje mi wiarę, że nam też się uda :!:
Dzisiaj Kaszmir jest trzeci dzień na antybiotyku (właśnie leczenie zapalenia pęcherza). W tej sytuacji chyba nie ma sensu juz robić posiewu. Może zrobię to badane po zakończeniu leczenia ? Czy jak mam badanie USG nerek z przed roku to i tak muszę robić teraz ? Czy te badania krwi można robić pomimo wdrożonego leczenia ?
Przepraszam za tą ilość pytań.

Jahoda

 
Posty: 286
Od: Pon mar 22, 2010 20:55

Post » Śro lis 16, 2011 20:45 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Kaszmir właśnie zwymiotował ale zaraz po tym poszedł do kuwety i sikał tak że aż dzwoniło. Podszedł do miski i poprosił o jedzenie. Domieszałam mu do k/d łyżeczkę Felixa. Wylizał Felixa a k/d kończy za niego Prymulka :cry: Czy takie małe domieszki normalnego jedzenia mają istotny wpływ na nerki ? Czy możecie mi polecić jakieś smakowite jedzenie dla nerkowców ?

Jahoda

 
Posty: 286
Od: Pon mar 22, 2010 20:55

Post » Śro lis 16, 2011 20:49 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Nerkowe parametry mogą skoczyć nawet pod wpływem infekcji innych niż nerkowe (tzn. nerki bywają atakowane wtórnie), prawdopodobnie to miało miejsce u mojego kocurka.
Czy Twój bierze kroplówki dożylne czy podskórne? Podskórne dość łatwo robi się samemu w domu, to może brzmi nieprawdopodobnie, ale u nas to była ogromna ulga i naprawdę nie jest trudno, o ile kot trochę współpracuje. Myślę,że to ważne, żeby kroplówki w ostrej fazie były codziennie
Jak poczytasz wcześniejsze posty z tego wątku, najważniejsze jest, żeby kot nerkowy cokolwiek jadł, nerkowego czy nienerkowego, tylko że do nienerkowej karmy trzeba dodawać jakiś wyłapywacz fosforu
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lis 16, 2011 21:36 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Jahoda pisze:...
Czy te badania (chodzi mi o krew) wykonywane są w każdym laboratorium czy mam szukać jakiegoś specjalistycznego?,
Czy muszą być robione na czczo, rano ? można je zrobić w lab. dla ludzi ?
Dzisiaj Kaszmir dostał drugą kroplówkę (mam z nim przyjeżdżać co drugi dzień, bo bardzo się stresuje :cry: , dostaje całe mnóstwo zastrzyków na zapalenie pęcherza). Natychmiast wdrożyłam Renal ale po 2 dniach podawania ma potworne rozwolnienie. Dzisiaj zakupiłam k/d. ...
O możłiwość oznaczenia kokretnych parametrów musisz zapytać w labie docelowym. Musisz mieć rozpoznane możliwości zanim pobierzesz kotu krew. Potrzebne parametry większość ludzkich labów powinno oznaczyć, ale nie wiem, czy wszystkie przyjmą krew kota.

Badania najlepiej robić na czczo, ale nie kosztem np. podwójnego kłucia kota. Nie wyjdzie na czczo - trudno. Można zakładać inny zakres tolerrancji dla wrażliwych parametrów.

Kroplówki (wlewy podskórne) szybko naucz sie robić w domu. Stres jest udokumentowanym czynnikiem pogłębiającym CRF.

Natomiast "...całe mnóstwo zastrzyków na zapalenie pęcherza...." rokuje bardzo źle i jest bez sensu. To nie jest zapalenie pęcherza.

Dlaczego?
- zapalenie pęcherza (FIC) nie jest infekcją pęcherza (LUTI)
- wyniki wskazują na znaczne prawdopodobieństwo infekcji górnych i dolnych dróg moczowych łącznie (UUTI, LUTI), a także na możliwą kamicę. Infekcja górnych dróg moczowych (nerek) prowadzi do ich niewydolności (CRF).
- leczenie UUTI wymaga wielotygodniowego podawania antybiotyku i kontroli skuteczności wielokrotnymi posiewami. Jak to zrobić, gdy nie wiadomo z czym sie walczy - nie wiem.

Postępowanie jest bez sensu - kocurek dostaje prawdopodobnie Amoksycyklinę, którą ciężko będzie wyleczyć infekcję nerek. Pogadaj z wetem - powiedz, że chcesz leczyć kota należycie. tj. przerwać antybiotyki, wykonać posiew z cystocentezy, jonogram, USG, oznaczyć UPCR i wdrożyć leczenie celowane, jeśłi istnieje infekcja. (Jeśłi nie, antybiotyki są bez sensu i pogarszają sytuację.) Po tym jak zareaguje będziesz wiedzieć, czy masz szukać innego weta. (bo niekoniecznie - czasem weci niesłusznie zakładają, że opiekun woli leczyć kota tanio, a nie należycie.). Obecne postępowanie dobre nie jest. Posiew możesz zrobić 4-5 dni po podaniu ostatniego antybiotyku.

Co do karmy - niech kot je co uważa. Kup Alusal i mieszaj skruszoną 1 tabl. na 100g karmy dowolnej. Do nerkowej można dawać 0.5 tabl. Nie wiem co to jest k/d. Pozorne choroby trzustki mogą być wtórne do CRF.

Jahoda pisze:...Czy to jest możliwe, że wyniki tak poleciały przez zapalenie pęcherza ? Czy jest szansa na stabilizację stanu po jego wyleczeniu ? Czy jest bardzo źle ? ...

Nie. Tak. Nie wiem.

Jak napisałem powyżej, najwięcej zależy od ciebie. Wyniki nie są beznadziejne, więc szanse istnieją. Na pewno jednak konieczna jest prawidłowa diagnostyka i skuteczne leczenie. Przestań więc się mazać i bierz się do roboty. Na razie poczytaj wątek od początku - to nic, że niewiele rozumiesz. Z czasem wszystko zacznie się układać w logiczną całość.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości