MIZI ODESZŁA DZISIAJ W NOCY... [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 16, 2011 19:01 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

Przepraszam, że dopiero teraz, ale miałam napięty dziś grafik.
A więc rano, po nocy było w pięciu miejscach zwymiotowane. W kuwecie siku i mała kupa, a więc coś tam do brzuszka doszło. Podałam pastylki. Po kilku minutach znów wymioty. Nie wiem, czy pastylki poszły dalej, bo zwymiotowała białą śliną i trudno tam było je zlokalizować. Później musiałam jechać na szkolenie, nie było mnie w domu pięć godzin, więc moja mama zaangażowana w leczenie, podała Mizi strzykawką ciepły kleik z siemienia. Jedzenie było w miseczce. W drodze powrotnej nakupiłam przysmaków kotce. Poprosiłam o najsmaczniejsze, najdroższe i zmusowane jedzonko. Gdy wróciłam pojechałyśmy do weta na zastrzyk, później do apteki po zamówiony lek. Mamy już wszystkie leki. W domu znów pastylki, kleik i jedzonko z miseczki. Znów wymioty. Rozrobiłam więc ciepły kleik z siemienia z musem i podałam strzykawką. Nie było wymiotów. Niestety taką metodą prób i obserwując coraz bardziej uczę się co kotce najbardziej służy i po czym nie ma wymiotów. W jedzeniu nie może być żadnej grudeczki, musi być idealna papka, wtedy nie ma wymiotów. Mizka nie chce takich paciek jeść samodzielnie, więc na razie będę to robiła strzykawką. Bo co z tego, że kupiłam jej smakowitą karmę, na którą się rzuciła i mruczała przy jedzeniu, skoro od razu zwymiotowała. To lepiej mniej smaczne, ale żeby doszło do brzuszka.
ASK@ pisze:Dają "wątpliwym" kotom gerberka miesnego z indora.Sama papka.Oprócz tego jeszcze inne z królikiem,kurakiem i indorem.

No jasne, jak mogłam zapomnieć o gerberkach. Jutro kupię

Ja wiem, że trzeba jeszcze cierpliwie czekać na działanie leków, za wcześnie jeszcze na ich skutek. To dopiero drugi dzień leczenia. Ale uwierzcie mi, okropnie się czuję, gdy widzę Mizkę, gdy przechyla głowę i zaczyna charakterystycznie szczękać zębami. Wiem wtedy, że zaraz będą wymioty. Okropnie się czuję bezradna, gdy patrzę jak ona się wtedy męczy.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lis 16, 2011 19:03 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

ewar pisze:Będzie dobrze :ok: A ja zapraszam na bazarek dla kotów p.Ewy, link w moim podpisie.Sis ( :1luvu: ) robi takie piękne rzeczy, a zbliżają się mikołajki, święta, na pewno coś wybierzecie ,coś ładnego, niepowtarzalnego.


Ewar, Sis bardzo dziękuję :1luvu:
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lis 16, 2011 19:21 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

Wymioty dodatkowo ją osłabiają :cry: No, ale nie ma już ich kilkanaście dziennie, z tego chyba trzeba się cieszyć, bo jakiś postęp jest.Leki przecież jeszcze nie zaczęły działać, tak myślę.Nie pozostaje nic innego jak słać ciepłe myśli i trzymać mocno kciuki :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56213
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lis 16, 2011 19:32 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

Jakbyś stosowała laktulozę (bo padła ta nazwa w którymś poście) dla ludzi, pamiętaj proszę, żeby w aptece powiedzieć, że smak ma być nie cytrusowy. Bo jest zdaje się pomarańczowy i truskawkowy.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lis 16, 2011 19:40 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

A może spróbować rosół z żółtkiem.
Ja czasem dawałam też bielucha z żółtkiem. A jakby dodać do tego troche convalescence w proszku to byłoby bardzo pożywne. Jak Szeryfa ratowałam to dawałam mu właśnie conva z żółtkiem. On wtedy jadł po kropelce.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 16, 2011 20:17 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

Idzie się załamać. Podałam wieczorne pastylki. Zwymiotowała natychmiast. Skruszyłam więc i podałam z małą ilością kleiku. Znów w ciągu minuty zwymiotowała. Dam jej trochę odpocząć i znów podam, aż do skutku. Może za którymś razem nie zwymiotuje.

Dziękuję za wszystkie rady, bardzo się przydadzą, ale problemem jest to, że mimo że już wiem co jest dla niej zdrowe, pożywne i konieczne to nie ma jak tego dostarczyć głębiej, do brzuszka. Wymioty są natychmiastowe. Były trochę lepsze dwa dni, a dziś nie jest dobrze.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lis 16, 2011 20:20 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

:( :( :( :( :( :( :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lis 16, 2011 20:33 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

marta-po wiem,że to nie porównanie chorób.Mam teraz kota z uchyłkiem przełyku (i odbytu w promocji :mrgreen: ) , miałam zagłodzone koty.Karmiłam i karmię strzykawką.Ważne by jedzenie było bez grudek.Nawet gerberek przecieramy. Podajemy powolutku zawsze! w pozycji stojacej kota tzn musi być wyprostowany.Tak by jedzenie od razu wpadało do gardła.Trzymam kota po jedzeniu prosto jakiś czas by zapobiec wymiotom. Zaobserwuj, z reguły kot przed samymi wymiotami wydaje dźwięki lub porusza pysiem...(rózne bywaja oznaki) i wtedy należy poszukać sposobu przerwania tego.U nas sprawdza się trzymanie w pozycji niemowlaka i oklepywanie lekkie karku. Nie podajemy tabletek w całosci czy pokruszone.Rozpuszczamy w małej ilosci wody i podajemy bezpośrednio do pysia strzykawką.Pastylka w zjechanym wymiotami przełyku nie am poślizgu.Dobrze dodać do rego odrobinę oliwki,parafiny... Jesli zostawiasz jedzenie w miseczkach to stawiaj je trochę wyżej, na wysokości pysia. Umordowany przełyk łatwiej przyswaja :wink: takiej pozycji jedzonko- pomaga (to poradził mi wet).
Ja wiem,że to może wydawac sie głupie ale piszę to z własnego doświadczenia. Jesli pomoże to dobrze.
Biedna, biedna kicia.
dajesz jej florę bakteryjną?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro lis 16, 2011 20:38 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

Szeryf nie przełykał. Ja mu po kropli rozsmarowywałam na górnej wardze..
Moze sam płyn typu rosół. Ewentualnie dobrze zmiksowane w nim mięso i zółtko.

Po siemieniu też wymiotowała czy to wchodziło?
A calopet?
http://allegro.onet.pl/calo-pet-120-g-j ... 47624.html
Ostatnio edytowano Śro lis 16, 2011 20:41 przez Lidka, łącznie edytowano 1 raz

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 16, 2011 20:41 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

dostaje jakieś zastrzyki przeciw wymiotne? pogadaj z wetem o tym.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro lis 16, 2011 22:21 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

I jak Mizi?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 16, 2011 22:25 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

Mizia ma dopiero wdrożone leczenie, pewnie potrwa kilka dni, zanim leki zaczną działać. Ważne, że jest pod świetną opieką :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lis 16, 2011 22:37 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

ASK@ ma rację, postawienie kota może zapobiec zwracaniu przy podrażnionym przełyku. Ostatnio musiałam podawać kotom antybiotyk drażniący żołądek. Zaczynałam od podania strzykawką 5-10 ml kleiku ryżowego przetartego z musem gourmeta, a dopiero po jakiejś chwili dostawały antybiotyk. Pastylkę najlepiej włożyć do pyszczka w odrobinie gęstej pasty Gimpeta używanej do odkłaczania. Wtedy otoczona śliską i smaczną dla kota papką łatwo jest połykana.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15257
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 16, 2011 22:53 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

Nie wiem, jak to jest u kotów, ale u ludzi nadczynnośc tarczycy wiąże się między innymi z napadami "nerwowości", czyli niekontrolowanym wkurzaniem się. To na przykład.
Człowiekowi można jeszcze coś wytłumaczyć, kotu trudniej.
Plus wycieńczenie wymiotami, wychudzenie (też normalne przy nt)....trzeba troszkę czasu i wierzę, że kicia przy takiej opiece wróci do normy :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lis 16, 2011 23:17 Re: BARDZO POTRZEBNA PORADA!!! KOTECZKA WYCIEŃCZONA WYMIOTAMI!

kamari pisze:Nie wiem, jak to jest u kotów, ale u ludzi nadczynnośc tarczycy wiąże się między innymi z napadami "nerwowości", czyli niekontrolowanym wkurzaniem się. To na przykład.
Człowiekowi można jeszcze coś wytłumaczyć, kotu trudniej.
Plus wycieńczenie wymiotami, wychudzenie (też normalne przy nt)....trzeba troszkę czasu i wierzę, że kicia przy takiej opiece wróci do normy :ok:

Jakbyś tu była. Mizka szybko wpada w złość, warczy na mnie, próbuje uderzyć łapą. Szybko jej przechodzi, ale jest trudna w obsłudze.

Udało się w końcu podać wieczorne leki. Trzymałam ją w pionie delikatnie zawiniętą, poklepywałam po karczku. Ale była na mnie okropnie wściekła i z trudem dawała się utrzymać. Ale wymiotów nie było. Odczekałam kwadrans, podałam 5 ml convalescence, ale wybitnie tego nie cierpi i znów się wkurzyła. Odczekałam aż jej minie i udało mi się podać jej około 20 ml musu zmieszanego z kleikiem. I chyba obyło się bez wymiotów. Chyba, gdyż czasem jak nie widzę, Mizka zwymiotuje gdzieś w kącie i nie widać.
ASK@ pisze:dostaje jakieś zastrzyki przeciw wymiotne?

dostaje pastylki przeciwwymiotne, bo zastrzyki nie skutkowały. Ale pastylki też nie skutkują więc rozważamy wrócenie do zastrzyków.
Lidka pisze:Po siemieniu też wymiotowała czy to wchodziło?

po siemieniu jest lepiej, dlatego daję codziennie

Jeśli jutro sytuacja powtórzy się, pomyślimy o zamianie pastylek na leki podawane w iniekcji. Nie wszystkie występują w takiej formie, ale większość. Już rozmawiałam z joluką, a ona kontaktowała się ze swoją wetką, która zajęła się tu Mizi.

Ja już padam. Jutro znów z niepokojem wejdę do jej pokoju i wnikliwie będę oglądać podłogę. Jutro też kupię gerberki i zrobię wywar z mięsa, bulionik do picia czy rozcieńczania musu.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Manuelowa, sylwiakociamama, włóczka i 142 gości