Wczoraj był telefon o malutką-fajna pani z Czarnowąsów .Nie straszna jej umowa adopcyjna,zawsze miała koty,sterylizacja oczywiście,wie że do wiosny nie można wypuszczać i się zgadza.Jestem umówiona na piątek na rozmowę ,jak wszystko będzie ok mała będzie miała dom.Dotychczasowa opiekunka się martwi że będzie jej smutno bez kotów.O tym też porozmawiamy

.Zapytam z jakiego ogłoszenia dzwoniła
W mojej łazience siedzi kotka spod sklepu.Poszłyśmy wczoraj na sterylizacje,ale po drodze miałam tel od weterynarza-pani Olu nie ma prądu

.Jako że byłam już blisko poszłam przynajmniej zapytać o dziś.Mam dobrą latarkę w telefonie,wet mówi-przynajmniej pooglądam.Pomacał brzuch-i mówi że jeżeli ciąża to wczesna. Stwierdził że jak już jest to ogoli brzuch żeby zobaczyć czy może jest blizna bo kotka wygląda na gruba kastratkę.Blizna przy pępku jest widoczna i wyczuwalna.Jest podejrzenie sterylizacji lub operacji-ale na to za mała blizna.Dziś jeszcze skoro jest ogolony brzuch zrobimy USG,ale raczej skłaniamy się do obserwacji kotki niż ciecia jak na razie.
Kotka jest bardzo grzeczna,choć jak ją czesałam to warczała( po odpchleniu miała zlepione futro)leży cały czas w kąciku,ładnie je,niestety nie skorzystała z kuwety.Dziś ja jeszcze odrobaczę i wypuszczę.Ale serce mi pęknie chyba

.
Po południu idę łapać dwie kotki na sterylizacje.Trzymajcie kciuki żeby złapały się razem.mam plan przetrzymania ich w nieogrzewanym co prawda ale budynku.Jak będą razem-a razem na działkach proszą o jedzenie to będzie im raźniej.Dostaną ciepłe legowiska ,mam nadzieje że się uda