Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Jak na razie mamy znowu z małej klatki izolatkę i jest w niej niestety Klusuś

Boję się, że to powtórka z rozrywki, bo jak na razie tak samo przebiega, nie chce jeść, po południu nie latał z rodzeństwem po pokoju tylko przycupnął sobie na podkładzie i siedział w miejscu. No i ma biegunkę, chociaż nie taką straszną jak Kiwaczek. Jeszcze trzymam się nadzieii, że bardziej osowiały jest przez te dzisiejsze zabiegi, bo wet uprzedzał, że może tak być.

Aga
trzymam najmocniej jak się da za maluchy

Mała1 pisze:Aga
trzymam najmocniej jak się da za maluchy

Wet dzisiaj powiedział, że teraz to trzeba liczyć na cud, żeby one przeżyły.
Kluś - krówek coraz słabszy jest

AgaPap pisze:Wet dzisiaj powiedział, że teraz to trzeba liczyć na cud, żeby one przeżyły.
Kluś - krówek coraz słabszy jest

Człowiek czuje się taki wściekły i jednocześnie bezsilny... Co za ...bezsens...
AgaPap trzymajcie się, będziemy czekać dobrych wieści :ok:

AgaPap

przykro mi bardzo, ze Was to dopadło
i trzymam mocno kciuki, moze jednak sie uda

Dzieciaki w komplcie sztuk 3 :ok:

Klusiu słaby, ale od wczorajszego wieczora dostawał po 2 kreseczki cova ze strzykawki i tylko raz zwymiotował. W sumie do rana zjadł moze z 4 ml. :ok:

Będziemy po 10 do weta dzownić, bo Lidka zaoferowała dla nich cykloferon. Ten wet nie zna tego leku, ale wydrukowałam ulotkę i mam zamiar powaznie z nim pogadać o zastosowaniu go. Trzeba wszystkiego użyć co pozwoli podnieść szansę na wyzdrowienie gówniarstwa :ok:

Trzymam kciuki mocne.
Zważ te malce na wszelki wypadek, żeby było wiadomo ile potrzebują.

Lidka pisze:Trzymam kciuki mocne.
Zważ te malce na wszelki wypadek, żeby było wiadomo ile potrzebują.

One ważą około 400 gr w tej chwili, ale oni tam wagę mają i jak coś dawali to ważyli Kiwaczka(*). Tylko się tak zastanawiam czy tylko Klusiowi dać czy Tośkowi i Toli też. Jak sądzisz? Bo to wychodzi z ulotki, że przez parę konkretnych dni się daje.

Maciuś 10.12.2010.[*] Nigdy Cię nie zapomnę...

Trzymam bardzo mocno :ok:

teraz rozstrzygajace z trzy dni są
róznie jeszcze moze być, zacoskam z całych sił

korciaczki, Boena- u was spokój?

Jak malce?

zaciskam kciuki i ja :ok:

Lidka pisze:Jak malce?

Dzisiejszy ranek też zastał nas w komplecie :ok:

Maluchy dostały wczoraj pierwszą dawkę cykloferonu - po 0,5 ml na sztukę. Dzisiaj druga. Mam nadzieję, że te krwinki białe tam się już odbudowują. Muszą, nie mają innego wyjścia :evil:

Klusiu waży 45 dkg, a Tosiek 65 dkg (to ten co na początku nie potrafił sam jeść i był dokarmiany), Toli nie zważyliśmy, bo jakoś zaraz ją kontenerka wsadziłam i przegapiliśmy, ale wet mówi, że na jego oko ona może najwięcej ważyć.
A ja chodzę od kota do kota i dostaję schizy :oops:

. Tosiek z Tolą nie bardzo chcą jeść, a według mnie to są te newralgiczne dni po kontakcie z pp czyli w środę były dołączone do Kiwaczka i KLusia - 5 dzień. Tosiek coś wieczorem kichał i kasłał, nie chciał się bawić z siostrą i wogóle jakiś niewyraźny jest. Tola ma rzadką kupę i też malutko je. KLuś wczoraj polizał parę razy sam gourmetka i napił się wody, ale strzykawka w użyciu cały czas jest. Dzisiaj chyba wszystkie będę dokarmiać.
A dobił mnie Ciciak, bo nawet on według mnie jakiś niewyraźny był :roll:

Aż tak jak zwykle nie awanturował się o jedzenie i do tego mało jak na siebie gadał i większość czasu rozwalony spał na naszym łóżku.

To wygląda na to, że będzie Ci jeszcze brakować jedenj ampułki, prawda?

Jeśli mordki zaczynaja im sie robic takie trójkatne wydłuzone to wydaje mi sie, ż ewszystkim trzebaby antybiotyk walnać. Takie mam doswiadczenie. I strasznie sie boje takich właśnie wyciagnietych pychali.
Trzymam kciuki za kurdupelki.

Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Kto przegląda forum