Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 12, 2011 13:03 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

gosiaa pisze:Iwonka, patrząc na tępo wątku, musisz szykować nowy na za jakieś 2 tygodnie :)

Nie strasz!!!! :strach:
Dzień dobry. :mrgreen:
Koteczki wygłaskane na dobranoc i na dzień dobry. :mrgreen:
Kaszmir to mi przez pół nocy kazał się miziać.
Miziałam. Czy ten księżyc długo jeszcze będzie w pełni? Spać w nocy nie mogę.
Za to rano jestem nie do obudzenia.
Ostatnio późno wstaję, a zniecierpliwiony Astuś mnie budzi.
On to robi cudownie! :mrgreen:
Jest taki delikatny.
Przychodzi do łóżka i całuje mnie na dzień dobry. :mrgreen: :ok:

Pokazałam Kice te poranne "kawki". :wink:
Wpadła w zachwyt i zaczęły się wspominki czasów, gdy nasze kotki były małe.
Noisik jaki był śmieszny. :lol: Jednego dnia wydawał się wysoki, następnego dnia długi. :lol:
Żaden kot nie rósł tak nieproporcjonalnie jak on.
Astuś maleńki łysolek z główką wielkości orzecha włoskiego.
Tak szybko ten czas minął.
A ja się właśnie wzruszyłam.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 12, 2011 13:34 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

hmmmm...fajne są takie wspominkowe przedpołudnia :1luvu:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 12, 2011 13:49 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ja chyba aż tak dobrze nie mam z tymi wspominkami :mrgreen: Rudy szybko mi dojrzał i zaczął znaczyć teren, a że był malutki musiałyśmy przeczekać jeszcze ze 4 m-ce zanim się nadawał do kastracji, Kubę mam od 6 lat i chyba nigdy nie zapomnę jak wędrowałam z nią przez pół miasta zawiniętą w ręcznik, bo akurat to było 6 stycznia, Kajtek trafił jakiś taki nieproporcjonalny, wysoki, chudy, ogon dłuższy od całej reszty- teraz już wiadomo, toż to 9 kg żywego mięcha :mrgreen: Potem była Karina z Fokusem [*], uczyłam ją chodzić, do dziś nie wiadomo co właściwie się stało,że tak ciągnęła te tylne łapki, potem Dżina, którą ktoś w Wigilię zostawił mi na wycieraczce, nie oddałam jej bo mi się podobała :mrgreen: Reszty nie mam od małego niestety
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Sob lis 12, 2011 13:52 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Lilianna J-wie pisze:Ja chyba aż tak dobrze nie mam z tymi wspominkami

Lilu ale jak pięknie :1luvu: :1luvu: :1luvu:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 12, 2011 13:54 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Chyba jednak wolę jak są takie duże i spokojne :mrgreen:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Sob lis 12, 2011 14:14 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Moje nie są dziś spokojne. :lol:
Mimo dzisiejszych zabaw z Kiką i ze mną, Miodzio nie rozładował energii. :lol:
On zupełnie nie patrzy, gdzie biegnie.
Najpierw przywalił w stół aż zadźwięczało.
Oczywiście udał, że tak miało być. :wink: :lol:
Potem na drodze swych galopów napotkał mnie.
Zarobiłam barkiem w kolano, pazurem w palec, pecynką w łeb. :lol:
Trzy urazy w jednym starciu z koteczkiem. :lol:
Usłyszał co o nim myślę i nie były to słowa pochlebne.

Wczorajsza drzemka Silence z Astarotkiem.
Obrazek Obrazek

A tu dzisiejszy dowód miłości. :twisted: :wink:
(Gosiu, podpatrzyły Twoją Szprotkę. ) :wink:
Obrazek
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 12, 2011 14:30 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 14:15 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Sob lis 12, 2011 14:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Wątpliwości całkiem uzasadnione. :lol:
Podpowiem więc, to są siuśki w kształcie serduszka. :twisted: :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 12, 2011 14:37 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 14:15 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Sob lis 12, 2011 14:55 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Moje w papierze to już w ogóle czegoś takiego by nie stworzyły :ryk:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Sob lis 12, 2011 15:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 14:16 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Sob lis 12, 2011 15:32 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

no tak .. nie umie powiedzieć to pokaże :mrgreen: :1luvu:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 12, 2011 15:44 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 14:16 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Sob lis 12, 2011 17:31 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

A ja gdzieś zgubiłam fotkę z piaskowym serduszkiem :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 12, 2011 18:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

gosiaa pisze:A ja gdzieś zgubiłam fotkę z piaskowym serduszkiem :(

Hm...., a ona była na moim wątku czy u Anetki? :?
Już nie pamiętam. :roll: Chyba poszukam. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, pibon, Silverblue i 20 gości