Z wieści z ostatniego tygodnia to niestety choroby pokonały nasze sponsorowane maluszki czyli Reksia i Gobiego

Dzisiaj dostałam też wiadomość, że nie żyje Lola od p. Zbyszka, ta której dzieciaki z rury ratowali strażacy. Kociczkę wykończyły nerki.
Gina była do kontroli i niestety czeka nas kolejna operacja drugiej łapki, bo trzeba zrobić resekcję główki stawu, nie trzyma się ona tak jak powinna i za trzy tygodnie będzie mieć wyciąganego gwoździa z tej drugiej łapki a także robioną sterylkę.
Do domu idzie Uszka (już po ciachnięciu) i Figa(czekająca na ciach), nie wiem czy Bia w końcu miała wizytę czy nie.
Można też już ogłaszać Grażynkę (nie wiem czy ma zdjęcia) od vanji.
Malce u Kasi H. zaczynają rozrabiać na całego chociaż to jeszcze straszne krasnale zdarza im się nasyczeć na niańczącą ich psicę

Annazoo, a jak Malaga z Fiodorem? Im przydałby się artystyczne fotki, bo ja mam tylko te lecznicowe.
No i chyba zapomniałam kiedyś napisać, że dr Nowińska (dr Ola ze schronu) otwarła swój gabinet przy pętli tramwajowej na Azorach, otwarte w godz 9-20 i 10-15 w sobotę. Dla zwierzaków fundacyjnych specjalne stawki i możemy też wzywać ją do kociarni a doświadczenie z dzikusami ma co jest ważną rzeczą. Ważna jest lokalizacja, bo nie zawsze jest czas aby dotrzeć na Ruczaj i czasami trzymamy dr Grażynę albo dr Agnieszkę, że już, zaraz będziemy a na Zygmuntowską nawet może być taniej taksówką w niektórych przypadkach niż kotowozem na Ruczaj