aamms - ciągle myślę (oczywiście wiedząc, ze nic nie wymyślę) no i się mocno martwię.
Posłuchaj, moja Notka pod koniec sierpnia była strasznie chora. Prawdopodobnie podtruła się, czy jej jakoś inaczej zaszkodziło, mokra karma, którą dotąd moje stado jadło, ale tę akurat puszeczkę kupiłam w innym sklepie.
Były wymioty, cały dzień spała (był dzień burzowy i generalnie całe stado spało), nic nie jadła, nie chciała się bawic.
Tak naprawdę do tej pory trudno jednoznacznie powiedzieć co jej było, co było przyczyną takiego stanu, ale uwierz mi, miała 5 kroplówek dożylnych a wcześniej dwie podskórne, na które w ogóle nie zareagowała. Po dwóch dobach leczenia własnie kroplówkami podskórnymi i całą baterią leków wiozłam na Białobrzeską nieprzytomnego kota i właściwie dopiero kroplówka podana dożylnie postawiła ją na nogi.
Oczywiście opcja zatrucia była brana pod uwagę, ale weci zgodnie stwoerdzili, ze bardzo długo wychodziła z tego zatrucia, ze nawet być noże ma IBD bądx jakieś inne problemy ze śluzówką i z układem pokarmowym, jelitami itp.
Piszę to dlatego, że być może ten stan zapalny śluzówki jednak jest jakimś tropem.
NIeustannie trzymam kciuki, naprawde się martwię - najważniejsze, aby zareagowała na leczenie, nawet objawowe.
