koty

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 10, 2011 15:10 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

akapi1986 pisze: :evil: zależy jaką kto ma intencję jak sterylizuje zwierzę ,niektórzy po prostu robią to dla swojej wygody ,żeby mieć spokój z wiecznie miałczącą kotką , która jest jedynie piękną perską ozdobą domu,żeby nie musieć wąchać smrodku po aktywnych seksualnie kocie, wierze ,że wy chcecie dobra dla swoich kotów, jednak musicie mieć na względzie ,że nie każdy sterylizują kastrując kota
będzie się kierował swoją wygoda a nie jego dobrem :(


Bardzo Cię proszę, wróć do postu, w którym napisałam o tym, jakie znaczenie ma kastracja dla organizmu kotki i kota. Przeczytaj i postaraj się przyswoić.

Nawet jeżeli ktoś będzie kierował się wygodą, odda przysługę swoim kotom. To jest najważniejsze.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 10, 2011 15:13 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Założycielko wątku nie mixujcie ras kotów.Ja byłam dwa razy taka głupia że kupiłam półpersy.
Jedna kotka nie żyje a druga ma chorobę autoimmunologiczną IBD coś jak u ludzi wrzodziejące jelito.Ma już prawie rok i muszę chorego kota dać na sterylkę bo ja zwariuję i kotka się męczy.
Nigdy półrasowych.Jaki człowiek jest głupi :( ja też :( już nie odkręcę jest i krwawi z jelit co jakiś czas.Nic nie można zrobić.Matka puściła się z dzikim dachowcem i ludzie wystawili kotki 7 tygodni na Allegro :evil: zniknęły po godzinie.Ja byłam pierwsza z dzwoniących :oops: Choroby genetyczne,słaba odporność to i choroby białaczka i koci Hiv.Wszystko musiałam robić bo wyniki krwi wskazywały że nie ma odporności.Ostatnio widziałam ogłoszenie mix z 4 ras 8O 8O
tak nie można robić bo robi się krzywdę i kotom i przyszłym nieświadomym właścicielom,którzy nie będą wiedzieć dlaczego kotek odszedł :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 10, 2011 15:22 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

akapi1986 pisze:
Miśka74 pisze:A co to dla ciebie za różnica? nie zrozum mnie źle, ja broń Boże nie chcę cię atakować, nie jest to złośliwe itp-tylko mnie zaciekawiło w świetle twoich wcześniejszych wpisów-kastrując kota pozbawiasz go radości życia, a sterylizując kotkę-nie? :)
akapi1986 pisze:[



Jak się dowiem jaką mój kotek ma płęć, to jeśli będzie kotką -napewno będę chciała ją wysterylizować, a jeśli kocurek-to jeszcze nie wiem, jestem na etapie przemyśleń co do kastracji kotów



Myślę ,że w obu przypadkach pozbawię ich ich naturalnej kociej radości, jednak mieszkam z rodzicami i wiem napewno,że nie zgodzą się na to,żeby 4 razy w roku kotka miała małe, zresztą ja też nie dała bym rady się nimi wszystkimi odpowiednio zająć, natomiast z kocurem jest trochę inaczej, zwłaszcza ,że nigdy go nie wypuszczam na zewnatrz samego i mam kontrolę czy nie wychodzi na bara bara, raz tylko mu pozwoliłam to sytuacja o ktorej jest wątek

Ty naprawdę wierzysz w to, że kocia radość życia związana jest z posiadaniem narządów rozrodczych? Uważasz, że koty mają jakąkolwiek przyjemność z uprawiania seksu? Dla kotki kopulacja jest koszmarem. Pozwala na nią jedynie z powodu instynktu podtrzymania gatunku. Kot również działa instynktownie i nie ma specjalnej przyjemności z seksu, a co gorsze - może się zarazić FIVem albo FeLVem, czyli kocią białaczką.


Dla przypomnienia:

vega013 pisze:Już wcześniej mogłaś przeczytać, że kotów jest zbyt dużo, więc rozmnażanie ich powoduje tylko wzrost rozmiarów kociego nieszczęścia. Ja napiszę Ci tylko, co daje sterylizacja pojedynczemu organizmowi kociemu.

Przekaż proszę koleżance, że sterylizacja chroni kotkę przed:
- ropomaciczem, które nie zauważone we wczesnej fazie prowadzi do śmierci kotki,
- nowotworami narządów rodnych,
- nowotworami gruczołu mlekowego,
- destabilizującym psychicznie rujkom.

Twój kot również zyska dzięki kastracji, ponieważ uniknie:
- nowotworów układu płciowego, przepuklin i schorzeń prostaty,
- możliwości zarażenia nieuleczalnymi wirusówkami (FIV - odpowiednik ludzkiego HIV, kocia białaczka) podczas walk z zarażonymi samcami o samice albo podczas kopulacji z zarażoną samicą,
- włóczęgostwa - nie będzie widział sensu w łażeniu i szukaniu kotek do zapłodnienia.

Jak więc widzisz, jest to profilaktyka, i to najskuteczniejsza. Koty po tych zabiegach absolutnie nie tracą kociej natury. Właściwie ani je to ziębi, ani grzeje.


vega013 pisze:Jeszcze odrobina informacji:
Zwierzęta nie wiążą posiadania narządów rodnych z własną seksualnością. Rozród jest tylko instynktowną potrzebą przedłużania gatunku, która po zabiegu kastracji całkowicie znika. Kastracja wbrew pozorom nie powoduje problemów hormonalnych. Funkcję po części przejmuje przysadka mózgowa, dzięki czemu pozwala na zachowanie równowagi hormonalnej organizmu. Nieprawdą jest też, iż zabieg powoduje nadmierne tycie i nadwagę. Nie tyje się z powietrza. Jest to spowodowane przekarmianiem zwierząt i zbyt małą ilością ruchu. Po zabiegu zapotrzebowanie na pokarm jest mniejsze – organizm nie traci energii na przygotowanie do rozrodu. Należy odrobinę zmniejszyć ilość podawanego pokarmu lub podawać karmę typu light, jeśli zauważymy tendencję do nabierania masy ciała. Kastraty nie zapadają częściej na choroby układu moczowego. Ryzyko zachorowania jest kwestią niezależną od przebycia zabiegu, tylko osobniczą. Stwierdzenie, że po zabiegu drastycznie zmienia się charakter zwierzęcia, staje się ono leniwe również nie ma potwierdzenia w rzeczywistości. Owszem, zanika chęć przedłużania gatunku u samic, zmniejsza się chęć do walki o terytorium i samicę u samców i związana z nią nerwowość. Charakter nie ma związku z narządami rozrodczymi. Mniejsza ruchliwość spowodowana jest raczej zbytnim dokarmianiem i nadmiernym tyciem.
Ostatnio edytowano Czw lis 10, 2011 15:39 przez vega013, łącznie edytowano 1 raz

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 10, 2011 15:35 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Trzeba sterylizować,a kocura wykastrować to pikuś.Bzdurą jest że odbiera im się "coś".Dzięki temu dajesz kotu spokój,a nie stres i u kotek choroby związane z wieczną rują.Boję się o swoją kotkę,ale wysterylizuję i już.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 10, 2011 15:52 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Prakseda pisze:NIE, rozmnożyły koty, to teraz powinny zająć sie nimi do końca. Obowiązuje pełna opowiedzialność za to,co się rozmnaża i oswaja.
A poza tym, czy to etyczne: rozmnożyć, zabić i wziąć innego???
Nie moge się z Toba zgodzić, nie popieram.


Myślę dokładnie tak samo jak Ty :piwa:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 10, 2011 15:59 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

vailet pisze:Trzeba sterylizować,a kocura wykastrować to pikuś.Bzdurą jest że odbiera im się "coś".Dzięki temu dajesz kotu spokój,a nie stres i u kotek choroby związane z wieczną rują.Boję się o swoją kotkę,ale wysterylizuję i już.

Julka wczoraj miała sterylkę. Dziś zachowuje się zupełnie normalnie. Jedynie ma większy apetyt. No i fartuszek jej się nie podoba, więc co jakiś czas usiłuje się go pozbyć.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 10, 2011 16:08 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

vega013 pisze:
vailet pisze:Trzeba sterylizować,a kocura wykastrować to pikuś.Bzdurą jest że odbiera im się "coś".Dzięki temu dajesz kotu spokój,a nie stres i u kotek choroby związane z wieczną rują.Boję się o swoją kotkę,ale wysterylizuję i już.

Julka wczoraj miała sterylkę. Dziś zachowuje się zupełnie normalnie. Jedynie ma większy apetyt. No i fartuszek jej się nie podoba, więc co jakiś czas usiłuje się go pozbyć.

Super :ok: Gdzie mogę o niej poczytać?niedługo mnie to czeka,a fartuszki drogie i kota do sklepu zoo bym musiała chyba zabrać na przymiarkę.Cena od 25zł.Sorki widzę link :oops:
Ostatnio edytowano Czw lis 10, 2011 16:12 przez vailet, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 10, 2011 16:10 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Vailet jeśli tafisz na spoko weta to fartuszek dostaniesz wraz z kotem w cenie zabiegu.

Z wielkością porcji na początek bardzo uważaj. Jeśli to możliwe to powiedz koleżance by została przy starym dozowaniu karmy, niech nie ulega kotce. Bo przytyje nagle i potem to zrzuci równie szybko, co niezbyt zdrowe jest.
Zapraszamy! Nowa strona!
Obrazek

Roulett

 
Posty: 1881
Od: Sob paź 17, 2009 15:08

Post » Czw lis 10, 2011 16:25 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

vega013 pisze:
Prakseda pisze:NIE, rozmnożyły koty, to teraz powinny zająć sie nimi do końca. Obowiązuje pełna opowiedzialność za to,co się rozmnaża i oswaja.
A poza tym, czy to etyczne: rozmnożyć, zabić i wziąć innego???
Nie moge się z Toba zgodzić, nie popieram.


Myślę dokładnie tak samo jak Ty :piwa:


Mnie się wydaje, że uśpienie miotu jest ze względu na skalę bezdomności zwierząt lepszym rozwiązaniem, szczególnie, że właścicielka nie ma warunków na zostawienie wszystkich małych u siebie.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw lis 10, 2011 16:28 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

akapi1986 pisze:
filo pisze:To, że masz kota w zasięgu wzroku nie oznacza, że po kolejnych 10 sekundach nadal będziesz go widzieć. Koty biegają szybciej niż ludzie. Jeśli kot gdzieś pobiegnie, to nie masz szans, by go dogonić.

Spróbuj może nam wytłumaczyć, po co rozmnażać koty Twoje i koleżanki, skoro rocznie tylko w Polsce rodzi się przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy kotów, których nikt nie chce i z których większość kończy zatłuczona łopatą, utopiona w wiadrze, zjedzona przez robaki, rozjechana przez samochody, umiera z głodu, bo matkę coś zabiło, albo im koci katar wyżarł oczy i nie są w stanie znaleźć jedzenia. Proszę, napisz, po co do tych kotów dodawać kolejne? Bo Ty się tymi kolejnymi zaopiekujesz? A z pozostałymi tysiącami kociąt - mają sobie zdychać w bólu? Jeśli tylko chcesz mieć co roku kocięta, to na forum możemy Ci zagwarantować regularną świeżą dostawę. Zaopiekujesz się (wykarmisz, odrobaczysz, zaszczepisz, wykastrujesz, wychowasz) setką kociąt rocznie, czy też dasz radę więcej?



Jestem w stanie wraz z koleżanką się nimi zaopiekować tymi co teraz mamy, powiem więcej ,że sa bardzo kochaniutkie, tak jak pisalam wczesniej po 1 zostawiamy sobie a 2 pozostałe trafią w bardzo dobre ręcę. Nie ma się też co szarpać, przecież skąd wiesz ,że ich nie wykastrujemy, bo od razu zakladasz ,że pewnie nie, sądząc po Twoim wpisie

Źle mnie zrozumiałaś. Ja tylko chcę zrozumieć, po co te 4 maluchy pojawiły się na świecie.
U mnie w domu siedzi kocica. Czeka na swój dom już półtora roku. Nikt jej nie chce. A ona cierpi zastraszana przez moje kocury. Mieszka na krześle pod stołem, bo boi się zejść. Poprzedni tymczas czekał 14 miesięcy, aż ktoś go chciał. Dzisiaj został złapany na ruchliwej ulicy maluch, który do mnie trafi. Ciekawe jak długo będzie czekał na własny dom. Skoro masz chętnych na koty, to proszę podziel się tymi chętnymi, żeby koty, które u mnie czekają latami na dom też mogły zamieszkać wreszcie u siebie.

filo

 
Posty: 11755
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 10, 2011 16:34 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

filo pisze:
akapi1986 pisze:
filo pisze:To, że masz kota w zasięgu wzroku nie oznacza, że po kolejnych 10 sekundach nadal będziesz go widzieć. Koty biegają szybciej niż ludzie. Jeśli kot gdzieś pobiegnie, to nie masz szans, by go dogonić.

Spróbuj może nam wytłumaczyć, po co rozmnażać koty Twoje i koleżanki, skoro rocznie tylko w Polsce rodzi się przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy kotów, których nikt nie chce i z których większość kończy zatłuczona łopatą, utopiona w wiadrze, zjedzona przez robaki, rozjechana przez samochody, umiera z głodu, bo matkę coś zabiło, albo im koci katar wyżarł oczy i nie są w stanie znaleźć jedzenia. Proszę, napisz, po co do tych kotów dodawać kolejne? Bo Ty się tymi kolejnymi zaopiekujesz? A z pozostałymi tysiącami kociąt - mają sobie zdychać w bólu? Jeśli tylko chcesz mieć co roku kocięta, to na forum możemy Ci zagwarantować regularną świeżą dostawę. Zaopiekujesz się (wykarmisz, odrobaczysz, zaszczepisz, wykastrujesz, wychowasz) setką kociąt rocznie, czy też dasz radę więcej?



Jestem w stanie wraz z koleżanką się nimi zaopiekować tymi co teraz mamy, powiem więcej ,że sa bardzo kochaniutkie, tak jak pisalam wczesniej po 1 zostawiamy sobie a 2 pozostałe trafią w bardzo dobre ręcę. Nie ma się też co szarpać, przecież skąd wiesz ,że ich nie wykastrujemy, bo od razu zakladasz ,że pewnie nie, sądząc po Twoim wpisie

Źle mnie zrozumiałaś. Ja tylko chcę zrozumieć, po co te 4 maluchy pojawiły się na świecie.
U mnie w domu siedzi kocica. Czeka na swój dom już półtora roku. Nikt jej nie chce. A ona cierpi zastraszana przez moje kocury. Mieszka na krześle pod stołem, bo boi się zejść. Poprzedni tymczas czekał 14 miesięcy, aż ktoś go chciał. Dzisiaj został złapany na ruchliwej ulicy maluch, który do mnie trafi. Ciekawe jak długo będzie czekał na własny dom. Skoro masz chętnych na koty, to proszę podziel się tymi chętnymi, żeby koty, które u mnie czekają latami na dom też mogły zamieszkać wreszcie u siebie.





Co Wy piszecie, nie czytacie uważnie, wcześniej juz pisałam ,że jednego biore ja drugiego kolezanka a 2 pozostałe mają już zapewniony ciepły dom od czasu kiedy Kotka zaszła w ciążeu osób ktore znamy, poza tym tez pisalam ,że jesli moj mały bedzie kotką to napewno ją wysterylizuje

akapi1986

 
Posty: 66
Od: Śro lis 09, 2011 10:01

Post » Czw lis 10, 2011 16:40 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

vailet pisze:
vega013 pisze:
vailet pisze:Trzeba sterylizować,a kocura wykastrować to pikuś.Bzdurą jest że odbiera im się "coś".Dzięki temu dajesz kotu spokój,a nie stres i u kotek choroby związane z wieczną rują.Boję się o swoją kotkę,ale wysterylizuję i już.

Julka wczoraj miała sterylkę. Dziś zachowuje się zupełnie normalnie. Jedynie ma większy apetyt. No i fartuszek jej się nie podoba, więc co jakiś czas usiłuje się go pozbyć.

Super :ok: Gdzie mogę o niej poczytać?niedługo mnie to czeka,a fartuszki drogie i kota do sklepu zoo bym musiała chyba zabrać na przymiarkę.Cena od 25zł.Sorki widzę link :oops:

W naszej lecznicy po sterylce dostajesz kotkę wybudzoną i już w fartuszku. Wetka sama wybiera rozmiar i zaraz po operacji ubiera kotunię. Jeżeli Ci się przyda, to po zdjęciu fartuszka chętnie Ci przyślę ten niebieski, w którym teraz jest Julka. Po co masz dodatkowo kupować? Ile waży Twoja kotka?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 10, 2011 16:43 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Masz talent do znajdowania kotom domów. Znalazłaś domy 4 kociętom. Proszę wykorzystaj ten swój talent i poszukaj domu innym potrzebującym kotom.

Gdyby te 4 kocięta się nie urodziły, być może 4 inne koty znalazłyby dom. Ale niestety te miejsca są już zajęte przez nowourodzone kocięta.

filo

 
Posty: 11755
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 10, 2011 16:46 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Ja powiem tyle. Mam kota. Dachowca, kotkę. Ktoś ją chował przez 2 miesiące, a potem mi ją pod drzwi przyniósł, taką małą. Miała szczęście, że na mnie trafiła (nie żebym się chwalił) bo ktoś inny by ją mógł np. utopić albo psem poszczuć. I przypadek mojej Melki nie jest odosobniony. Z tego też powodu została wysterylizowana. Bo i co potem zrobić z tymi wszystkimi kociakami? Pół biedy, jeśli byliby ludzie, którzy by te kocięta wzięli i się nimi zajęli. Ale co jak się nie znajdą albo wezmą, a potem wyrzucą, bo im się znudzą? Albo jak kotka umrze podczas porodu?

Teraz sobie siedzi pod biurkiem, na półce na klawiaturę :) i absolutnie nie objawia jakichś uszczerbków na osobowości. Daj spokój, sterylizacja to nie usunięcie wątroby czy żołądka...

marcin+mela

 
Posty: 13
Od: Czw lip 07, 2011 20:32

Post » Czw lis 10, 2011 16:51 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

XAgaX pisze:
vega013 pisze:
Prakseda pisze:NIE, rozmnożyły koty, to teraz powinny zająć sie nimi do końca. Obowiązuje pełna opowiedzialność za to,co się rozmnaża i oswaja.
A poza tym, czy to etyczne: rozmnożyć, zabić i wziąć innego???
Nie moge się z Toba zgodzić, nie popieram.


Myślę dokładnie tak samo jak Ty :piwa:


Mnie się wydaje, że uśpienie miotu jest ze względu na skalę bezdomności zwierząt lepszym rozwiązaniem, szczególnie, że właścicielka nie ma warunków na zostawienie wszystkich małych u siebie.

Jeżeli patrzymy na problem całościowo, w skali całej kociej populacji, to masz rację - uśpienie ślepego miotu jest rozsądnym rozwiązaniem.

Jednak jeżeli popatrzysz na to w mniejszej skali - kocięta się urodziły, oddychają, poznały smak mleka matki, a kotka ma laktację i w tym momencie silnie działający instynkt macierzyński, to uśpienie ślepego miotu jest posunięciem krzywdzącym zarówno maluchy, jak i kotkę.

Strona etyczna sprawy - człowiek doprowadził do pojawienia się kociąt na świecie. Stworzył więc życie, które miałby potem zabić? Moim zdaniem w takiej sytuacji człowiek jest odpowiedzialny za to życie i powinien je chronić.

Nie bez znaczenia są emocje. Podobno w konflikcie rozumu z emocjami, emocje zawsze zwyciężą. Przynajmniej u mnie. Ja nie potrafiłam zabić ślepych miotów i ratowałam najlepiej, jak umiałam. Zdając sobie oczywiście sprawę z nadpopulacji i problemów z nią związanych.
Ostatnio edytowano Czw lis 10, 2011 16:57 przez vega013, łącznie edytowano 1 raz

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 132 gości