koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2011 13:14 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

akapi1986 pisze:
XAgaX pisze:
akapi1986 pisze:
Ona chce rozmnażać rodowodowe koty, więc tak jak pisałyście to jest chyba w porządku, to nie rozumiem dlaczego ma nie rozmnazac


A ma hodowlę? Kotka ma uprawnienia hodowlane? To nie takie hop-siup... a pseudohodowle są od przyszłego roku nielegalne, więc radzę się dobrze zastanowić.

poza tym ciekawa jestem, czy znów nie dopuści kotki z dachowcem albo kotem w typie innej rasy, skoro ma takie "odkrywcze" pomysły...


Nie przeczę sobie, źle sie zrozumiałyśmy ja wziałam kota ze schroniska i psa ,pies miał dokumenty a kot nie poniewaz dali mi go trochę tak" na lewo" bo byl tam tylko 2 dni i kastarcji nie zdazyli mu zrobic po prostu dlatego dokumentu tez niedostałam zadnego , wtedy o tym, nie myslalam zeby miec jakis dokument bo bylam wprost zakochana w moim kiciusiu i chciałam go jak najszybciej zabrać do domu i sie nim zając , teraz rozumiesz?


Ta jej kotka ma jakieś dokumenty jak ja kupiła, no zobaczymy jak to będzie , moge jej powtórzyc o czym była gadka na forum


poczytaj, co tu piszesz, a co mi pisałaś na PW w temacie schroniska. 2 różne osoby.

Mozesz jej powtórzyć, najlepiej, że kolejnego porodu kotka może nie przeżyć. Może to ją otrzeźwi...

akasheni, najlepiej od razu powiadomić np. Straż dla Zwierząt czy podobną organizację. Parę nalotów załatwi sprawę.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw lis 10, 2011 13:17 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

akapi1986, zostań na forum i poczytaj. Z czasem zrozumiesz jaką walkę toczą osoby prywatne i fundacje o to, by zwierzakom żyło się jak najlepiej, i jak ogromnym kosztem finansowym i psychicznym się to odbywa. Nie wątpię, że Ty i Twoja koleżanka kochacie koty, ale swoją miłość musicie jeszcze wzbogacić o wiedzę i doświadczenie. Zostań na forum, razem możemy więcej, a wierzę, że jest w Tobie ogromny potencjał na świadomą i czynną pomoc dla bezdomnych kotów :)

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 13:23 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

hahha :evil: , a teraz to juz za późno, zobaczymy napewno sie nimi zajmię odpowiednio i tak się cieszę ,że będę mieć w domu kolejnego kotka, napewno otoczę go miłością i pozostałym też nie stanie sie krzywda.

Wogole to sorry,że tak troche piszę po "łebkch" ale robie kilka rzeczy naraz:)[/quote]

Jak tak bardzo pragnęłaś opiekować się kociątkami trzeba było podjechać do schroniska i wyciągnąć jakąś kolejną biedę, bez mamy, do odchowania :?
cytat pocięłam

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Czw lis 10, 2011 13:26 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

akapi1986 pisze:
XAgaX pisze:
akapi1986 pisze:
Ona chce rozmnażać rodowodowe koty, więc tak jak pisałyście to jest chyba w porządku, to nie rozumiem dlaczego ma nie rozmnazac


A ma hodowlę? Kotka ma uprawnienia hodowlane? To nie takie hop-siup... a pseudohodowle są od przyszłego roku nielegalne, więc radzę się dobrze zastanowić.

poza tym ciekawa jestem, czy znów nie dopuści kotki z dachowcem albo kotem w typie innej rasy, skoro ma takie "odkrywcze" pomysły...


Nie przeczę sobie, źle sie zrozumiałyśmy ja wziałam kota ze schroniska i psa ,pies miał dokumenty a kot nie poniewaz dali mi go trochę tak" na lewo" bo byl tam tylko 2 dni i kastarcji nie zdazyli mu zrobic po prostu dlatego dokumentu tez niedostałam zadnego , wtedy o tym, nie myslalam zeby miec jakis dokument bo bylam wprost zakochana w moim kiciusiu i chciałam go jak najszybciej zabrać do domu i sie nim zając , teraz rozumiesz?


Ta jej kotka ma jakieś dokumenty jak ja kupiła, no zobaczymy jak to będzie , moge jej powtórzyc o czym była gadka na forum

Niech jeszcze przeczyta, co jest w tych dokumentach napisane - czy na pewno ma prawo rozmnażać tę kotkę. Bo nie tylko dachowce są dyskryminowane pod tym względem :twisted:

Ładny, wychodzący, prawdopodobnie rasowy kocurek wyszedł na taras i wrócił zaraz...
Pozostał po nim śliczny miocik. Trójka pięknych kociątek - jedno długowłose i dwa niebieskie dymniaczki :roll:
Miocik urzędował w altance śmietnikowej :roll:
Niestety miocik miał pecha i któregoś dnia znikła mama... znikło też jedno niebieskie dymne... drugie niebieskie w panice... a długowłose kociątko dorobiło się niedowładu tyłu, prawdopodobnie wskutek spotkania z butem...
Te dwa niezniknięte miały jednak szczęście - znalazły fantastyczne domy. Co się stało z trzecim? Nie wiadomo...
Fajnie?

Skoro Twój kocur wychodzi i nie masz zamiaru go kastrować, to go nie wypuszczaj - bo zawsze poleci, jak wyczuje kotkę w rui. I narobi kolejnych ślicznych kociątek, które będą miały kupę szczęścia, jeśli dożyją do dorosłości.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 13:36 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Lemoniada pisze:akapi1986, zostań na forum i poczytaj. Z czasem zrozumiesz jaką walkę toczą osoby prywatne i fundacje o to, by zwierzakom żyło się jak najlepiej, i jak ogromnym kosztem finansowym i psychicznym się to odbywa. Nie wątpię, że Ty i Twoja koleżanka kochacie koty, ale swoją miłość musicie jeszcze wzbogacić o wiedzę i doświadczenie. Zostań na forum, razem możemy więcej, a wierzę, że jest w Tobie ogromny potencjał na świadomą i czynną pomoc dla bezdomnych kotów :)




Jestem otwarta na wiedzę, a zwlaszcza na temat kotów:) dzięki,że chociaż niektórzy z Was nie uważają nas za okrutne osoby, które naprawdę nie miały złych intencji, napewno będę tu zaglądać.)pozdrawiam :kotek:

akapi1986

 
Posty: 66
Od: Śro lis 09, 2011 10:01

Post » Czw lis 10, 2011 13:37 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

akapi1986 pisze:tak się cieszę ,że będę mieć w domu kolejnego kotka

To będzie kocurek czy kotka?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 13:43 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Aleba pisze:
akapi1986 pisze:tak się cieszę ,że będę mieć w domu kolejnego kotka

To będzie kocurek czy kotka?



Jeszcze nie wiem, bo dopiero maja 3 dni, czy na tym etapie już można rozpoznać płeć?

akapi1986

 
Posty: 66
Od: Śro lis 09, 2011 10:01

Post » Czw lis 10, 2011 13:48 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

OKI pisze:
akapi1986 pisze:
XAgaX pisze:
akapi1986 pisze:
Ona chce rozmnażać rodowodowe koty, więc tak jak pisałyście to jest chyba w porządku, to nie rozumiem dlaczego ma nie rozmnazac


A ma hodowlę? Kotka ma uprawnienia hodowlane? To nie takie hop-siup... a pseudohodowle są od przyszłego roku nielegalne, więc radzę się dobrze zastanowić.

poza tym ciekawa jestem, czy znów nie dopuści kotki z dachowcem albo kotem w typie innej rasy, skoro ma takie "odkrywcze" pomysły...


Nie przeczę sobie, źle sie zrozumiałyśmy ja wziałam kota ze schroniska i psa ,pies miał dokumenty a kot nie poniewaz dali mi go trochę tak" na lewo" bo byl tam tylko 2 dni i kastarcji nie zdazyli mu zrobic po prostu dlatego dokumentu tez niedostałam zadnego , wtedy o tym, nie myslalam zeby miec jakis dokument bo bylam wprost zakochana w moim kiciusiu i chciałam go jak najszybciej zabrać do domu i sie nim zając , teraz rozumiesz?


Ta jej kotka ma jakieś dokumenty jak ja kupiła, no zobaczymy jak to będzie , moge jej powtórzyc o czym była gadka na forum

Niech jeszcze przeczyta, co jest w tych dokumentach napisane - czy na pewno ma prawo rozmnażać tę kotkę. Bo nie tylko dachowce są dyskryminowane pod tym względem :twisted:

Ładny, wychodzący, prawdopodobnie rasowy kocurek wyszedł na taras i wrócił zaraz...
Pozostał po nim śliczny miocik. Trójka pięknych kociątek - jedno długowłose i dwa niebieskie dymniaczki :roll:
Miocik urzędował w altance śmietnikowej :roll:
Niestety miocik miał pecha i któregoś dnia znikła mama... znikło też jedno niebieskie dymne... drugie niebieskie w panice... a długowłose kociątko dorobiło się niedowładu tyłu, prawdopodobnie wskutek spotkania z butem...
Te dwa niezniknięte miały jednak szczęście - znalazły fantastyczne domy. Co się stało z trzecim? Nie wiadomo...
Fajnie?

Skoro Twój kocur wychodzi i nie masz zamiaru go kastrować, to go nie wypuszczaj - bo zawsze poleci, jak wyczuje kotkę w rui. I narobi kolejnych ślicznych kociątek, które będą miały kupę szczęścia, jeśli dożyją do dorosłości.



Nie wypuszczam go właśnie, mam duży taras i tam wychodzi sobie pobrykać i się załatwić, czasami w lecie wychodze z nim na zewnatrz ale pilnuję go bo boje się żeby nie wpadł pod samochód (mam go zawsze w zasięgu wzroku), nie powiedziłałam ,że go nie wykastruje

akapi1986

 
Posty: 66
Od: Śro lis 09, 2011 10:01

Post » Czw lis 10, 2011 13:51 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Po tym pytaniu mogę stwierdzić tylko jedno: wróć do czytania, nie baw się w rozmnażanie. :roll:
Zapraszamy! Nowa strona!
Obrazek

Roulett

 
Posty: 1881
Od: Sob paź 17, 2009 15:08

Post » Czw lis 10, 2011 13:55 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

akapi1986 pisze:Nie wypuszczam go właśnie, mam duży taras i tam wychodzi sobie pobrykać i się załatwić, czasami w lecie wychodze z nim na zewnatrz ale pilnuję go bo boje się żeby nie wpadł pod samochód (mam go zawsze w zasięgu wzroku), nie powiedziłałam ,że go nie wykastruje

Wybacz, ale :ryk:
Jak poczuje kotkę w rui, to nie będziesz miała za dużo do powiedzenia :? Zresztą, jw., poczytaj o tych wszystkich zaginionych, przejechanych itd., które tylko na widoku wychodziły i przecież zawsze wracały...
Nie wypuszczaj w ogóle, dopóki nie wykastrujesz. Chyba że w szelkach i na smyczy. Albo zabezpiecz taras :?

A małe kotki to muszą trzy wylinki przejść, żeby się płeć dało rozpoznać :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 13:59 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

To, że masz kota w zasięgu wzroku nie oznacza, że po kolejnych 10 sekundach nadal będziesz go widzieć. Koty biegają szybciej niż ludzie. Jeśli kot gdzieś pobiegnie, to nie masz szans, by go dogonić.

Spróbuj może nam wytłumaczyć, po co rozmnażać koty Twoje i koleżanki, skoro rocznie tylko w Polsce rodzi się przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy kotów, których nikt nie chce i z których większość kończy zatłuczona łopatą, utopiona w wiadrze, zjedzona przez robaki, rozjechana przez samochody, umiera z głodu, bo matkę coś zabiło, albo im koci katar wyżarł oczy i nie są w stanie znaleźć jedzenia. Proszę, napisz, po co do tych kotów dodawać kolejne? Bo Ty się tymi kolejnymi zaopiekujesz? A z pozostałymi tysiącami kociąt - mają sobie zdychać w bólu? Jeśli tylko chcesz mieć co roku kocięta, to na forum możemy Ci zagwarantować regularną świeżą dostawę. Zaopiekujesz się (wykarmisz, odrobaczysz, zaszczepisz, wykastrujesz, wychowasz) setką kociąt rocznie, czy też dasz radę więcej?

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 10, 2011 14:01 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Akapi, ale z tego co piszesz, taras nie jest zabezpieczony... czyli kocisko może sobie pójść gdzie chce, szczególnie kiedy poczuje "potrzebę" ;) i nie upilnujesz go... dziewczyny dobrze ci mówią, nie wypuszczaj póki nie wykastrujesz...
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2011 14:01 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Bzdurne wydaje mi się rozważanie tego, jak/czy zwierzę postrzega swoją bezpłodność. Ono tego nijak nie postrzega, nie ma co psychologizować i nadawać kategorii ludzkich (np. że odbieram przyjemność z życia, albo, że kotka nie doświadczy uroków macierzyństwa).

Dzięki temu, że ciachnęłam buraskę i nie dochowała się ona potomstwa (choć jestem na 100% przekonana, że młode były by po niej cuuuuudne) mogłam podarować domek dwóm innym ogonom ze schroniska, które trafiły do mnie już wysterylizowane.

akasheni

 
Posty: 297
Od: Sob lut 13, 2010 11:07

Post » Czw lis 10, 2011 14:03 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Roulett pisze:Po tym pytaniu mogę stwierdzić tylko jedno: wróć do czytania, nie baw się w rozmnażanie. :roll:




no to sie dowiedziłałam, :evil: nie pomyslałeś ,że może po to jestem na tym forum ,żeby się cokolwiek dowiedzieć????
co w tym dziwnego? ja nie wiem , ale widzę ,że ty pozjadałaś/ łeś wszystkie rozumy.
Miałam już nie pisać tu dziś , no ale jak czytam coś takiego to musze odpowiedzieć

akapi1986

 
Posty: 66
Od: Śro lis 09, 2011 10:01

Post » Czw lis 10, 2011 14:08 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

filo pisze:To, że masz kota w zasięgu wzroku nie oznacza, że po kolejnych 10 sekundach nadal będziesz go widzieć. Koty biegają szybciej niż ludzie. Jeśli kot gdzieś pobiegnie, to nie masz szans, by go dogonić.

Spróbuj może nam wytłumaczyć, po co rozmnażać koty Twoje i koleżanki, skoro rocznie tylko w Polsce rodzi się przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy kotów, których nikt nie chce i z których większość kończy zatłuczona łopatą, utopiona w wiadrze, zjedzona przez robaki, rozjechana przez samochody, umiera z głodu, bo matkę coś zabiło, albo im koci katar wyżarł oczy i nie są w stanie znaleźć jedzenia. Proszę, napisz, po co do tych kotów dodawać kolejne? Bo Ty się tymi kolejnymi zaopiekujesz? A z pozostałymi tysiącami kociąt - mają sobie zdychać w bólu? Jeśli tylko chcesz mieć co roku kocięta, to na forum możemy Ci zagwarantować regularną świeżą dostawę. Zaopiekujesz się (wykarmisz, odrobaczysz, zaszczepisz, wykastrujesz, wychowasz) setką kociąt rocznie, czy też dasz radę więcej?



Jestem w stanie wraz z koleżanką się nimi zaopiekować tymi co teraz mamy, powiem więcej ,że sa bardzo kochaniutkie, tak jak pisalam wczesniej po 1 zostawiamy sobie a 2 pozostałe trafią w bardzo dobre ręcę. Nie ma się też co szarpać, przecież skąd wiesz ,że ich nie wykastrujemy, bo od razu zakladasz ,że pewnie nie, sądząc po Twoim wpisie

akapi1986

 
Posty: 66
Od: Śro lis 09, 2011 10:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości