Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2011 13:10 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

magradz pisze:No to zostaję na miesiąc mniej-więcej z czwórką w domu. Potem mogę je zacząć wydawać, ale do domów bez kotów albo gdzie koty są szczepione. I przez co najmniej 3 następne miesiące nie mogę przyjmować kotów nieszczepionych. Następne maluszki więc dopiero na wiosnę.
No i Guzika za chwilę trzeba będzie wykastrować.

Poczytałam sobie o PP. Okazuje się, że powinnam wszystko odkazić, i to kilka razy. A to, czego się nie da odkazić, wygotować albo spalić :evil: Dobrze, że Jasiek się uparł na lampę bakteriobójczą, nie muszę jednak pozbywać się całego księgozbioru :twisted: Z tym, że nawet lampą będę musiała prześwietlić wszytko kilka razy.

---------

Ech, szkoda mi Szyszki i Kołka. Szyszce jeszcze o 9 rano podałam glukozę, nawodniłam. Ale nakarmić się już nie pozwoliła. Odeszła tak cicho :cry:


Szkoda ['] ['] Chociaż miały szanse na cokolwiek, a że się nie udało :(
Żeby pozostałe dały radę.
Guzik chyba ma jeszcze trochę czasu do tej kastracji, jeszcze dosyć mały jest.
Trzymaj się.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 10, 2011 13:17 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

mpacz78 pisze:Guzik chyba ma jeszcze trochę czasu do tej kastracji, jeszcze dosyć mały jest.


Guzik ma 4 miesiące i jest już prawie facetem ;)
Łukuć go oglądał, gdyby nie to, że mały ciągle chory, to już można by go ciachać.
Ale spokojnie miesiąc można poczekać.
Obrazek Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

Obrazek

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 10, 2011 15:29 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

magradz pisze:
magradz pisze:Taki mail :)))
Witam!
Zakończyliśmy zbiórkę kocich artykułów dla PKDT w naszej szkole.Czy mógłby ktoś od Państwa przyjechać do nas i odebrać jedzonko?I kiedy?Oto naszej szkoły adres:SP 50,Grobla IV/8,Gdańsk.

Pozdrawiam


Kto mógłby podjechać? Poprosiłam Panią o nr telefonu, jak się odezwie, przekażę osobie, która wybierze się do szkoły po odbiór karmy.


Ok, mam numer telefonu. Wg Pani, która zorganizowała zbiórkę, powinno się zmieścić w osobówce.
W związku z tym ponawiam pytanie: kto mógłby podjechać do Gdańska Głównego po karmę. Samochodem, plecak raczej odpada ;) (dzięki KaleidoStar, ale z plecakiem, na raty to chyba bez sensu jest :)).


Rzeczy ze zbiórki w Szkole Podstawowej nr 50 właśnie odebrałam, trochę tego jest, jeszcze nie wiem co dokładnie, jest karma róznego rodzaju i różne szmatki, ręczniczki - kilka reklamówek. Po powrocie do domu to policzę ile czego jest, wyślę tekst podziękowania dla Samorządu Szkoły (który zbiórkę zorganizował) do Vadima aby umieścił na stronie internetowej.
Jak napiszę co to jest i ile to poproszę o dyspozycje co mam z tym dalej zrobić.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 10, 2011 15:44 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Dostałyśmy maila od Sabiny, prosiła o w klejenie na forum:

Gosiu piszę do Ciebie/do Was w imieniu Pani Alicji z Demptowa, od której pewnie też dostaniesz list. Jest to kobieta, której wraz z Marią Kanią wysterylizowałyśmy kotkę Agatkę. Byłyśmy u niej w domu na interewncji. Kobieta dobra, ale chora, zupełnie "nie ogarnia" grupy kociąt którym dała dom. ma rodzinę, ale nikt jej nie pomaga i koty są na jej głowie.
Jest chora, ma usuniete guzy na węzłach chłonnych, ma paraliż twrzy, jest świeżo po zabiegu, lekarz zabronił jej trzymania kotów w domu.
Kilka miesięcy temu przygarnęła kotkę Agatkę, która okociła się jej za kanapą. Pani nie uśpiła kociąt, nie umie o nie zadbać. dom jest zniszczony, wszystko obsikane, pdrapane, koty załatwiały się do kartonu obwiniętego workiem i sikały do piasku. Faktycznie byłam tam z Marią- temat zupełnie nie ogarnięty.
Kobiecie robię ogłoszenia, pożyczyłam transporter, wszystko załatwiam u weta "po kosztach"- ona płaci. kupiła nawet dobry żwir i dobrą kuwetę. w domu mieszka rodwailler i coś w stylu amstafa. psy są groźne, nie akceptują tych kotów. ostatnio kociak utknął w dziurze wentylacyjnej, o mało nie umarł tam.
Pani chce koniecznie umieścić 4 kocięta u mnie. zostawi sobie mamę, jednego małego wydała juz.

u mnie jest taki problem, że mój maż od kiedy odeszłam z PKDT dał mi limit na tymczasy: 5 - góra 8 kotów jednorazowo w kociarni. i mam sobie pozyskiwać środki na ich utrzymanie, on nie bedzie za to płacił. jak nie ma sezonu na koty klientów w hotelu- nie zarabiam i nawet na karmę mnie nie stać wtedy.
mam obecnie 15 do adopcji wszystkich: (6 pani Ani, 6 z PKDT, 2 od Pauliny i Wiolety, Tigrę tymczaskę która mieszka w naszym mieszkaniu), plus 4 koty karmię w budkach. czyli limit i tak przekroczony grubo!
Rysiek chodzi i sprawdza kociarnię, liczy koty. i nie dziwota bo budowa na chwile obecną wyniosła nas majątek a końca nie widać ani budowy ani płatności. na dzień dzisiejszy ukrywam 3 koty: Kotwicę (udaję ze to Krop, bo on ich nie rozróżnia, ukrywam Tolę od Pauliny (udając ze to jeden z gremlinków, bo Tola jest malutka, oraz za 2 dni przejmę z lecznicy czarną kotke od Pauliny i Wioli- będę palić głupa że to jedna z Blabin babci Ani. czarne Balbiny siedzą schowane po katach, może się nie kapnie.

Mi legalnie odpada przyjąc koty od Pani Alicji "na Tymczas".
mogę je zabrać na hotel, i wytłumaczyć Ryskowi, że to koty z interwencji opłacone przez fundację. i wtedy nie będzie dymu. ja pani Alicji powiedziałam że może je do mnie dać za 200 zł miesięcznie za boks. więc to i tak stawka tylko w sumie na ich wyżywinie i żwir. ale zawsze lepsze coś niz nic. nie ukryję kolejnych 4 szt.- to są maluchy, a mój mąż wie że nie mam maluchów obecnie. on się zgadza na minimalne stawki za przyjęcia zwierząt, ale chce z tego widzieć pieniądze. w sumie to dobrze, że go mam i że mnie trzyma krótko i hamuje- bo bym pewnie ze swoją skłonnością przyjmowania zwierzaków skonczyła pod mostem. bo ja nie jestem asertywna, i odmowa przychodzi mi z wielkim tudem. także nie wiem czy Pani Alicja zwróci się do Was o refundację pobytu tych kociąt w hotelu czy sama opłaci. dałam jej czas na zastanowinie.
Piszę do Was tylko, bo mnie prosiła żebym zrobiła grunt do Was pod jej list. A mi tak naprawdę w sumie nie wypada pisać do was w tej sprawie, ale sama nie przeskoczę tego przyjęcia "na darmowy tymczas" z uwagi na Ryśka, i jak dziś zobaczyłam tę kobietę z paraliżem, świeżymi ranami po operacji twarzy to stwierdziłam że "chowam dumę do kieszeni" i naświetlę problem tej Pani do Was do biura.
Małgosiu możesz wkleic ten mój list na forum- może znajdzie się jakiś dom dla tych kociąt. ich ogłoszenie jest na samej górze w trojmiasto.pl i na mojej str. w zakładce adopcje, dałam również na pkdtowską stronkę i na FB PKDT.

Pani Alicja swój koci kłopot powierzyła mi na barki a ja obarczyłan też tą interwencją Marię Kanię. więc i do Marii dzwoni i prosi o pomoc.
nie wiem czy zechce mi płacić 200 zł miesięcznie za boks. mówiła że mogła by się dokładać. ma do Was napisać do biura z prośbą o pomoc. dałam jej też telefon do schroniska, tyle że wiem ze tam panuje PP i oddanie 4 zdrowych kociąt było by dla nich zabójstwem.
ja ze swojej strony cały czas robię im ogłoszenia. a może macie jakiś dom tymczasowy który by je przyjął? Pani Alicja na pewno się dołoży do tego, bo jej ogromnie zależy na tych kotach.

list ten kieruję też do Marleny Pindras.

Pozdrawiam.
Sabina Skaza.


Jak kociaków nie wezmę, wiadomo. Miejsc nie mamy, z kasą też krucho :(

Uzupełniam o mail od p. Alicji:





Witam,
Piszę ten e-mail za porozumieniem z Pania Sabiną z Miau Hotelu mieszczącym sie na Demptowie, na ulicy Skarbka.

Prosze o pomoc w wydaniu 4 małych kotków lub ich umiesczenia w tymczsowym domu dla kotów.

Moja sytuacja jest o tyle ciężka, że jestem po operacji i mam porażenie nerwu twarzowego i nie mam żadnej pomocy przy kotach i jej matce.

A sam lekarz zabronił mi kontaktu z kotami, ze względu na niekorzystne bakterie, które moga wpłynąć na pogorszenie mojego zdrowia.

Mam na uwadze fakt że nie tylko ja mam taki problem, ale sytuacja w jakiej się teraz znajduje, jest naprawdę nie korzystna dla mnie.

Przygarnełam z dobrej woli kotkę, ale nie byłam świadoma że kotka niebawem sie okoci.

Nadmienie też, ze mam w domu 2 duże psy, które nie toleruja kotów.

Od czasu gdy, kotka sie okociła musze stosować niekorzystne i uciążliwe techniki wymiany pomiedzy kotem a psami.

Raz pieski w domu a kot zamnkniety w pokoju, a innym razem kot miał caly dom dla siebie a psy musialy być zamknięte w garazu.

Na dzień dzisiejszy 4 male koty poznają świat i staję się to coraz bardzoej niebezpieczne, ponieważ biegają po całym domu i boje się że gdy otworze okno lub drzwi to któryś z kotków, bęedzie miał spotkanie z psem.

Jestem już po dwóch interwencjach gdy kot spotkał sie z psem i stres jaki przezyłam jest również niebiezpiczny dla mojego zdrowia z uwagi na arytmie serca.



Bardzo proszę o pomoc.

Sytuacja w której się znajduje, nauczyła mnie że każde zwierze zasługuje na pomoc i tym samym deklaruje sie przekazaywać kilka razy w roku datki na tymczasowe domy pomocy dla zwierząt.

Ostatnio edytowano Czw lis 10, 2011 20:38 przez magradz, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

Obrazek

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 10, 2011 18:13 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Zbiórka SP 50,Grobla IV/8, Gdańsk

- 15 różnych szmatek i ręczników
- karma mokra dla kota w puszkach - 20,05kg
- karma sucha dla kota -20,2kg
- saszetki dla kotów 100g - 40szt.

- 2 myszki - zabawki
- karma sucha dla psa 4,5 kg
- 3 małe kocie przysmaki - sticksy
- 1 mały żwir do kuwet 5kg

Część pójdzie dla kotów z Dolnego Miasta, które dokarmia adzi, część dla naszych podwórkowców.
Wysyłam tekst podziękowania dla Szkoły na stronkę.

Kto ma jeszcze pilne potrzeby to proszę zgłaszać.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 10, 2011 18:23 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Wysłałam zamówienie do Krakvetu :ok: .
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 10, 2011 22:03 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

magradz pisze:Dostałyśmy maila od Sabiny, prosiła o w klejenie na forum:

Gosiu piszę do Ciebie/do Was w imieniu Pani Alicji z Demptowa, od której pewnie też dostaniesz list. Jest to kobieta, której wraz z Marią Kanią wysterylizowałyśmy kotkę Agatkę. Byłyśmy u niej w domu na interewncji. Kobieta dobra, ale chora, zupełnie "nie ogarnia" grupy kociąt którym dała dom. ma rodzinę, ale nikt jej nie pomaga i koty są na jej głowie.
Jest chora, ma usuniete guzy na węzłach chłonnych, ma paraliż twrzy, jest świeżo po zabiegu, lekarz zabronił jej trzymania kotów w domu.
Kilka miesięcy temu przygarnęła kotkę Agatkę, która okociła się jej za kanapą. Pani nie uśpiła kociąt, nie umie o nie zadbać. dom jest zniszczony, wszystko obsikane, pdrapane, koty załatwiały się do kartonu obwiniętego workiem i sikały do piasku. Faktycznie byłam tam z Marią- temat zupełnie nie ogarnięty.
Kobiecie robię ogłoszenia, pożyczyłam transporter, wszystko załatwiam u weta "po kosztach"- ona płaci. kupiła nawet dobry żwir i dobrą kuwetę. w domu mieszka rodwailler i coś w stylu amstafa. psy są groźne, nie akceptują tych kotów. ostatnio kociak utknął w dziurze wentylacyjnej, o mało nie umarł tam.
Pani chce koniecznie umieścić 4 kocięta u mnie. zostawi sobie mamę, jednego małego wydała juz.

u mnie jest taki problem, że mój maż od kiedy odeszłam z PKDT dał mi limit na tymczasy: 5 - góra 8 kotów jednorazowo w kociarni. i mam sobie pozyskiwać środki na ich utrzymanie, on nie bedzie za to płacił. jak nie ma sezonu na koty klientów w hotelu- nie zarabiam i nawet na karmę mnie nie stać wtedy.
mam obecnie 15 do adopcji wszystkich: (6 pani Ani, 6 z PKDT, 2 od Pauliny i Wiolety, Tigrę tymczaskę która mieszka w naszym mieszkaniu), plus 4 koty karmię w budkach. czyli limit i tak przekroczony grubo!
Rysiek chodzi i sprawdza kociarnię, liczy koty. i nie dziwota bo budowa na chwile obecną wyniosła nas majątek a końca nie widać ani budowy ani płatności. na dzień dzisiejszy ukrywam 3 koty: Kotwicę (udaję ze to Krop, bo on ich nie rozróżnia, ukrywam Tolę od Pauliny (udając ze to jeden z gremlinków, bo Tola jest malutka, oraz za 2 dni przejmę z lecznicy czarną kotke od Pauliny i Wioli- będę palić głupa że to jedna z Blabin babci Ani. czarne Balbiny siedzą schowane po katach, może się nie kapnie.

Mi legalnie odpada przyjąc koty od Pani Alicji "na Tymczas".
mogę je zabrać na hotel, i wytłumaczyć Ryskowi, że to koty z interwencji opłacone przez fundację. i wtedy nie będzie dymu. ja pani Alicji powiedziałam że może je do mnie dać za 200 zł miesięcznie za boks. więc to i tak stawka tylko w sumie na ich wyżywinie i żwir. ale zawsze lepsze coś niz nic. nie ukryję kolejnych 4 szt.- to są maluchy, a mój mąż wie że nie mam maluchów obecnie. on się zgadza na minimalne stawki za przyjęcia zwierząt, ale chce z tego widzieć pieniądze. w sumie to dobrze, że go mam i że mnie trzyma krótko i hamuje- bo bym pewnie ze swoją skłonnością przyjmowania zwierzaków skonczyła pod mostem. bo ja nie jestem asertywna, i odmowa przychodzi mi z wielkim tudem. także nie wiem czy Pani Alicja zwróci się do Was o refundację pobytu tych kociąt w hotelu czy sama opłaci. dałam jej czas na zastanowinie.
Piszę do Was tylko, bo mnie prosiła żebym zrobiła grunt do Was pod jej list. A mi tak naprawdę w sumie nie wypada pisać do was w tej sprawie, ale sama nie przeskoczę tego przyjęcia "na darmowy tymczas" z uwagi na Ryśka, i jak dziś zobaczyłam tę kobietę z paraliżem, świeżymi ranami po operacji twarzy to stwierdziłam że "chowam dumę do kieszeni" i naświetlę problem tej Pani do Was do biura.
Małgosiu możesz wkleic ten mój list na forum- może znajdzie się jakiś dom dla tych kociąt. ich ogłoszenie jest na samej górze w trojmiasto.pl i na mojej str. w zakładce adopcje, dałam również na pkdtowską stronkę i na FB PKDT.

Pani Alicja swój koci kłopot powierzyła mi na barki a ja obarczyłan też tą interwencją Marię Kanię. więc i do Marii dzwoni i prosi o pomoc.
nie wiem czy zechce mi płacić 200 zł miesięcznie za boks. mówiła że mogła by się dokładać. ma do Was napisać do biura z prośbą o pomoc. dałam jej też telefon do schroniska, tyle że wiem ze tam panuje PP i oddanie 4 zdrowych kociąt było by dla nich zabójstwem.
ja ze swojej strony cały czas robię im ogłoszenia. a może macie jakiś dom tymczasowy który by je przyjął? Pani Alicja na pewno się dołoży do tego, bo jej ogromnie zależy na tych kotach.

list ten kieruję też do Marleny Pindras.

Pozdrawiam.
Sabina Skaza.


Jak kociaków nie wezmę, wiadomo. Miejsc nie mamy, z kasą też krucho :(

Uzupełniam o mail od p. Alicji:





Witam,
Piszę ten e-mail za porozumieniem z Pania Sabiną z Miau Hotelu mieszczącym sie na Demptowie, na ulicy Skarbka.

Prosze o pomoc w wydaniu 4 małych kotków lub ich umiesczenia w tymczsowym domu dla kotów.

Moja sytuacja jest o tyle ciężka, że jestem po operacji i mam porażenie nerwu twarzowego i nie mam żadnej pomocy przy kotach i jej matce.

A sam lekarz zabronił mi kontaktu z kotami, ze względu na niekorzystne bakterie, które moga wpłynąć na pogorszenie mojego zdrowia.

Mam na uwadze fakt że nie tylko ja mam taki problem, ale sytuacja w jakiej się teraz znajduje, jest naprawdę nie korzystna dla mnie.

Przygarnełam z dobrej woli kotkę, ale nie byłam świadoma że kotka niebawem sie okoci.

Nadmienie też, ze mam w domu 2 duże psy, które nie toleruja kotów.

Od czasu gdy, kotka sie okociła musze stosować niekorzystne i uciążliwe techniki wymiany pomiedzy kotem a psami.

Raz pieski w domu a kot zamnkniety w pokoju, a innym razem kot miał caly dom dla siebie a psy musialy być zamknięte w garazu.

Na dzień dzisiejszy 4 male koty poznają świat i staję się to coraz bardzoej niebezpieczne, ponieważ biegają po całym domu i boje się że gdy otworze okno lub drzwi to któryś z kotków, bęedzie miał spotkanie z psem.

Jestem już po dwóch interwencjach gdy kot spotkał sie z psem i stres jaki przezyłam jest również niebiezpiczny dla mojego zdrowia z uwagi na arytmie serca.



Bardzo proszę o pomoc.

Sytuacja w której się znajduje, nauczyła mnie że każde zwierze zasługuje na pomoc i tym samym deklaruje sie przekazaywać kilka razy w roku datki na tymczasowe domy pomocy dla zwierząt.


Potwierdzam słowa Sabiny, Byłysmy i rozmawiałyśmy.
Moje mozliwości na dom dla tych kociat są bliskie 0, jedynie co mogę to moze dowieść je pod wskazany adres...
a kotki pingwinki albo mniej albo bardziej czarne... ładne to prawda...
Zycie.
Maria (tzn mary4 lub maria_kania)
Obrazek

maria_kania

 
Posty: 9568
Od: Śro wrz 17, 2008 13:18
Lokalizacja: Gdynia Chylonia - Gdynia Cisowa

Post » Pt lis 11, 2011 1:10 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Maria mamy epidemie PP, zresztą panuje w całym trójmieście, żadnych nowych kotów nie przyjmujemy dopóki nie wydamy wszystkich tych co mamy na stanie, nie mamy też pieniędzy na utrzymanie tylu zwierząt (ok teraz krakvet, ale zaraz się to skończy a faktury od wetów za co zaplacimy?). Żal mi tej Pani, ale siebie też mi żal i Gosi i Agi, mam dosyć patrzenia na chorujące i umierające koty... Nie wezmę nic do domu przez najbliższe kilka miesięcy bo gdybym mogła coś wziąć wzięłabym te 2 z lecznicy co czekają, albo tego bezdomnego spod krzaka o którym tu pisałam jakiś czas temu. Jak je wezmę to zachorują u mnie a kolejnej śmierci małego kotka nie przeżyję. Pani pisze że musi pilnować psów, kotów... a co ja nie musze? Znam ten problem doskonale. W każdym pokoju mam "poupychane" koty a na otwartym mieszkaniu biegają psy z kotami rezydentami i kilkoma tymczasami, co noc chodzę spać ostatnia aby dopilnować aby największy pies był zamknięty w jednym z pokoi. U mnie każda afera między kotami może zakończyć się zagryzieniem kota przez psa, tak reaguje sfora zwierząt. Niech ta Pani się jeszcze przemęczy, niech ma zamknięte te koty w jednym pokoju a psy niech biegają po całym domu. To przecież nie jest takie trudne, praktykuje to od lat i się sprawdza! Poróbcie każdemu kotu z osobna zdjęcia i ogłoszenia, przepraszam, że to powiem, ale to ogłoszenie jest słabe, tak rzadko idą koty z grupowego ogłoszenia, zdjęcia są niewyraźne, ja widzę, że to piękne zdrowe kotki ale "normalny" człowiek tego nie zobaczy.
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Pt lis 11, 2011 1:52 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

potrzebuje pięknego zdjęcia bezdomnego kota (najlepiej z błagalnym, smutnym, "głodnym" spojrzeniem) na plakat

Ta osoba która nie umieści żadnego zdjęcia tu na forum i nie wyśle mi na maila ma zablokowane konto PKDT do końca roku!!!!!następnego!!!
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Pt lis 11, 2011 8:32 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Dziewczyny, może pożyczyć pani dużą klatkę dla kociąt - moja jest gdzieś u Sary, niech siedzą w klatce, będzie jej łatwiej upilnować przed psami i zachować czystość.
Dobre zdjęcia potrzebne - kto mógłby zrobić? Ja mogę podjechać w weekend i zrobić zdjęcia jakie umiem - czasem w miarę mi wychodzą.
Trzeba tym kociakom jak najszybciej znaleźć DS.
Mogę zasponsorować kociakom pakiet ogłoszeń u CatAngel (one działają jak zainwestowałam w pakiety ogłoszeń to wydałam do adopcji Kaję i Apiska).
Lub załóżcie wątek - i uzbierajcie na forum te 200zł na hotel, a pani nich pokryje koszty weterynaryjne.

Ja też nie wiem co robić, codziennie dostaję kilka telefonów z prośbami o pomoc, nie mogę na każdy taki telefon reagować zabraniem do siebie na dt kolejnych kotów, bo skończyłoby si.ę to dramatem i moim i kotów... w moim DT może przebywać +/- 15 tymczasów.
Staram się zachować pewne procedury i standardy, tak aby w pierwszej kolejności chronić i zapewnić dobrą opiekę tym kotom, które już są u mnie.

Na przykład dziś jadę w 4 miejsca:

1. Na Piłsudskiego w Gdyni, miejsce zgłoszone przez tą p. Marię co była na imprezie kalendarzowej (starsza pani, która obiecała dac na bazarek kolekcję książek o seksie :wink: ), tam na podwórku też jest dramat - kocice do sterylizacji, jakieś dwa kociaki, w tym jeden chory...
2. Na działki na Karwiny - są chyba 4 kociaki - jadę obczaić co i jak...
3. Do ludzi, którym wyadoptowałam kilka mies. temu kocurka Tigerka, dokocili się dorosłą kotką kilka dni temu (jakąś znalezioną przez kogoś w Gdańsku na działkach), kotka jest agresywna do ludzi i do kocurka, podobno w domu dramat, błagają mnie abym wzięła od nich tą kotkę a wezmą ode mnie innego kota :roll: Nic im nie obiecałam, jadę zobaczyć sytuację, czy rzeczywiście kotka jest taka agresywna, czy może po prostu bardzo zestresowana, czy są szanse, że ona jednak będzie u nich normalnie funkcjonowała...
4. Na Witominie, też są kociaki....i to w kilku miejscach... kotek o których albo wcześniej nie wiedziałam, albo są tak nieufne, że nie udało się ich złapać wcześniej.

Wiem jeszcze o kilkunastu miejscach w których są kociaki na dworze, co robić, staram się aktywizować osoby zgłaszające, aby robiły zdjęcia, aktywnie szukały im domów, pomagam w sterylizacjach, więcej nie mogę zrobić...
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 11, 2011 8:52 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Marlon pisze:potrzebuje pięknego zdjęcia bezdomnego kota (najlepiej z błagalnym, smutnym, "głodnym" spojrzeniem) na plakat

Ta osoba która nie umieści żadnego zdjęcia tu na forum i nie wyśle mi na maila ma zablokowane konto PKDT do końca roku!!!!!następnego!!!


Zdjęcia zrobione na wsi - głodne kotki nad pustą miską:
Obrazek
Obrazek
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 11, 2011 8:59 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Zdjęcie zrobione pod Szpitalem Miejskim w Gdyniw w 2010:
Obrazek
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 11, 2011 11:25 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Dziewczyny - posiadacie wzór ulotki/tekst "straszak" --> a propos znęcania się nad zwierzętami, wyłapywania kotów wolnobytujących przez osoby do tego nieuprawnione itp. ???

Jakbyście miały używany przez siebie jakiś wzór , to ja bym też chętnie wykorzystała. Chce porozwieszać w zabezpieczonych koszulkach w newralgicznych miejscach gdzie nakryłam tych łapiących, jak nie macie sama coś wymodzę.



mpacz--> dzięki wielkie za pamięć!

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Pt lis 11, 2011 11:53 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

mpacz78 pisze:Zdjęcie zrobione pod Szpitalem Miejskim w Gdyniw w 2010:
Obrazek


Monika, podzielisz się ze mną zdjęciami, bo ja nie fotografuję, a nie chcę mieć bana ;)

echtom

 
Posty: 492
Od: Nie wrz 27, 2009 9:09
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 11, 2011 12:48 Re: Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Tolcia -Sopocianka znaleziona przez moją Scarlesię:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
potrzebowałam Człowieka aby żyć
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
to na mnie znalazła
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
może coś z tych zdjęć się przyda przy odpowiedniej obróbce?
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google [Bot] i 1362 gości