RUDE i BIAŁO-BISZKOPTOWE maluchy - już w domu stałym :)

[kejt.sz]

chyba obyczaje adopcyjne upadają, bo non-stop słyszę, że mam śmieszne wymagania i piętrzę trudności

wiem, że to wcale nie pocieszające, ale przy adopcji jakichkolwiek zwierzaków jest chyba to samo - a przynajmniej ja identyczne sytuacje widzę co chwilę na szczurzym forum.
ludziom się wydaje, że przyjdą, powiedzą, że chcą takiego a takiego zwierzaka i już, natychmiast powinien do nich przyjechać dostawą do domu i wyprawką, za to oni nie mają żadnego obowiązku włożyć w adopcję minimum wysiłku, pokazać warunki, ani informować w przyszłości o losach zwierzaka.

smutne - ale coraz bardziej powszechne podejście...

[anita5]

Oby się znalazł ten naj naj dom

[mar9]

Oby się znalazł ten naj naj dom

i ode mnie mocne
ten dobry domek gdzieś tam jest, na pewno

[Mała1]

ja tez kibicuję
tez newrowo-bo wiem ,źe czas goni

[Liwia_]

Dzięki za kciuki, bardzo są potrzebne, bo robi się nerwowo Nie udało mi się wczoraj zgrać zdjęć, może dziś wieczorem dam radę.

[AgataB13]

Witajcie,
bardzo piękne te kocurki i na dodatek dokładnie takie jakich szukam.
Są dwa problemy: pierwszy i najważniejszy to fakt, że póltora tygodnia temu musiałam uśpić takie rude maleństwo jak twoje na FIP-a.(podobno- taką diagnozę wystawił wet). Mam jeszcze 5 kotków, żaden nie choruje, ale wet kazał zaczekać 2 miesiące.
Mam propozycję-gdybyś mogła sprawdzić u weta czy kocurki są nosicielami koronowirusów i jeśli nie to zaszczepić na FIPa( szczepionka donosowa)-ja pokryłabym koszty tej imprezy.
Drugi problem to taki, że jestem z Lublina-przyjadę po kotki-to nie problem, tylko muszę mieć pewność, że im nie zaszkodzę. Strasznie przeżyłam odejście mojego Rudaska i nie chcę przez to przechodzić ponownie. Te piękności zasługują na wszystko co najlepsze.
Wiem,że to skomplikowane, ale wzięłabym oba kotki.

[AgataB13]

To jeszcze raz ja-zapomniałam podać numeru telefonu, bo takie sprawy trzeba uzgodnić dokładnie. (Nie wystawiam ludzi do wiatru.)
Oto on: 0506 056 796.
Pozdrawiam serdecznie.

[Liwia_]

Bardzo się cieszę, że trafiłaś tu do nas, Agato

Póki co - obiecane foty, w dużych ilościach

[marta-po]

Ależ masz piękne kolorowe koty. Moje są bardziej stonowane. Tylko burasy i krówki.

[Mała1]

synchroniczne spanie cudne

[Liwia_]

Rezydenci są w miarę stonowani ale faktem jest, że całe towarzystwo pięknie się komponuje kolorystycznie (i nie tylko ) Szkoda tylko, że Zuza zachowuje dystans, z własnej inicjatywy tuli się tylko do Antosia.
Uwielbiam tą fotkę, swoją drogą :

[Liwia_]

Pożalę się jeszcze - miałam dziś telefon, po którym się rozbeczałam. Może odreagowuję te poprzednie, nie wiem...
Zadzwoniła babka o miłym głosie - chciała parkę. No i rzuciła lekkim tonem "Bo wie pani, miałam kotkę, ale zaginęła i kota mi brakuje". Zapytałam kiedy kotka zaginęła. Okazało się, że dziś!
Gdy zaczęłam mówić o tym, jak szukać pani się obruszyła, że mam jej nie pouczać, bo kotka miała u niej jak w niebie, a ona miała 15 lat psa z rodowodem. Ogłoszeń nie będzie - nie ma żadnego zdjęcia, a kotka była czarna, więc kto rozróżni... Koło bloku kotki nie było i na tym poszukiwania się zakończyły, a pani dzwoni, bo maluchy takie ładne i za darmo...
Zaginiona kotka nigdy nie była na dworze, miała 2 lata, w ogóle nie znała świata zewnętrznego. Jak sobie pomyślę, że siedzi gdzieś totalnie przerażona, bezbronna, a jej pańcia przegląda ogłoszenia kociaków to po prostu ściska mnie w żołądku.

[TanundA]

co za podejście, kobieta bez wyobraźni i uczuć..


piękne zdjęcia cudownych maluszków Liwia
postaram się kilka jutro wstawić tzn zamienić na tamte starsze dwa, które umieściłam na fb
zainteresowanie maluchami jest nie powiem
ale nic konkretnego się nie kroi

[mar9]

Pożalę się jeszcze - miałam dziś telefon, po którym się rozbeczałam. Może odreagowuję te poprzednie, nie wiem...
Zadzwoniła babka o miłym głosie - chciała parkę. No i rzuciła lekkim tonem "Bo wie pani, miałam kotkę, ale zaginęła i kota mi brakuje". Zapytałam kiedy kotka zaginęła. Okazało się, że dziś!
Gdy zaczęłam mówić o tym, jak szukać pani się obruszyła, że mam jej nie pouczać, bo kotka miała u niej jak w niebie, a ona miała 15 lat psa z rodowodem. Ogłoszeń nie będzie - nie ma żadnego zdjęcia, a kotka była czarna, więc kto rozróżni... Koło bloku kotki nie było i na tym poszukiwania się zakończyły, a pani dzwoni, bo maluchy takie ładne i za darmo...
Zaginiona kotka nigdy nie była na dworze, miała 2 lata, w ogóle nie znała świata zewnętrznego. Jak sobie pomyślę, że siedzi gdzieś totalnie przerażona, bezbronna, a jej pańcia przegląda ogłoszenia kociaków to po prostu ściska mnie w żołądku.

lepiej nie skomentuję słowami bo mnie mod zbanuje, wstawię jedynie
a babsku życzę aby los jej odpłacił tym samym
biedna, przerażona koteczka, oby znalazł ją ktoś dobry zanim...

[anita5]

Bardzo to smutne, współczuję takich telefonów...

Jestem fanką biszkopcika, normalnie