Chorobowe losy Nitki.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 06, 2011 21:52 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

A koteczka miała teraz robione badania krwi?
To bardzo ważne, szczególnie biorąc pod uwagę całokształt objawów.

Sporą część z nich można zwalić na ciężki w przebiegu katar koci, kotka ma wszelkie prawo źle się czuć, mieć nadżerki - tak bywa, trzeba to przetrwać. Podawać leki, odżywiać jeśli trzeba kroplówkami, ile się da - papkami w strzykawce, dobrze jest na pierwszy rzut podać kilka cm. wywaru z siemienia, łagodzi podrażnienia, karmienie jest mniej przykre.

Ale trzeba też wiedzieć co się dzieje w organizmie, szczególnie że wróciły te niepokojące objawy.
Jest też jednak możliwość że to również objaw kk - przy niektórych jego formach zdarzają się takie porażenia.
Wyglądają strasznie - ale mijają.

Wypadające zęby...
Koniecznie trzeba jej jonogram zrobić.
Które zęby poleciały?

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 06, 2011 22:55 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Na razie nie robimy badań krwi. Weterynarz sugerował, że badania na FIV, FeLV i FIP zrobimy jak kotka poczuje się lepiej. Zdaje się trochę bagatelizować sprawę nóżek, a nie wygląda to specjalnie dobrze.

Ogólnie kotka wygląda jak niedoleczone-coś co miała opisane wcześniej + koci katar. Po kolejnym dniu zastrzyków i kroplówek zdaje się wyglądać lepiej. Nie je, ale dostała jakąś pastę na poruszenie jelit. Przede wszystkim samodzielnie pije. Nie musimy podawać jej co parę godzin wody w strzykawce...

Wet dał jej tydzień na poprawę. Dzisiaj widać niewielki efekt, więc jesteśmy dobrej myśli. Kotka ma cały czas temp. ok. 39-40'C, co oznacza, że walczy. To też dobry znak, mimo wszystko.

Co do zębów to jak się okazało nie poleciały żadne. Było podejrzenie pierwszych zębów zaraz za górnymi kłami (są one niewielkie). Okazało się, że miała bardzo napuchnięte, przekrwione i krwawiące dziąsła. Zęby po prostu się tam schowały, a lekarz nie chciał ingerować w te ranki w trakcie badania.

Niby się cieszymy, bo jednak widać tę poprawę, ale do jasnej anielki, co jej jest?!
Leczymy ją objawowo, choroba nadal nie jest znana. Powtarzające się objawy przywodzą mi na myśl to niezdiagnozowanecoś, co pojawiło się miesiąc temu... Zobaczymy co dalej.

Od trzech tygodni jestem u weta co najmniej raz dziennie. Jak nie z jednym to z drugim kociakiem. Jeszcze trochę i pójdę z torbami... :?
Obrazek

Nitkolina

 
Posty: 33
Od: Pt lip 10, 2009 18:17
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 07, 2011 0:17 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Nie rozumiem przesunięcia testów. To pierwsze, co robią moi weci, jak kot jest w złym stanie.
Nie rozumiem, czemu wolisz wydawać małą fortunę po trochu, zamiast dobrze zdiagnozować i leczyć stan faktyczny :/

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lis 07, 2011 0:32 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Blue pisze:Jest też jednak możliwość że to również objaw kk - przy niektórych jego formach zdarzają się takie porażenia.
Wyglądają strasznie - ale mijają.


Miałam kiedyś miot kociaków z KK. U jednego objawem była tylko gorączka i bolesność i sztywność tylnych łapek, kocię nie mogło chodzić przez kilka dni. Drugi raz pojawił się taki objaw w przypadku innego miotu jako reakcja poszczepienna. To dość rzadki objaw, coś w rodzaju gorączki reumatycznej.

Tutaj jest nieco podobny do Twojego wątek i trochę na ten temat:
viewtopic.php?f=1&t=51723
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 07, 2011 5:46 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Ja bym naciskała na testy teraz (przy okazji pozostałe badania krwi), - szczególnie jeśli jest podejrzenie (a jest) że przyczyną problemów kotki mogą być wirusówki.

Koniecznie też trzeba sprawdzić nerki, wątrobę - rozpulchnione dziąsła, porażenia tylnych łap.
Naprawdę, nie ma na co czekać - bo to nie poprawia sytuacji kotki, zmniejsza jej szanse.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lis 07, 2011 20:13 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Po kolejnej wizycie, kolejna lista możliwych chorób... :?

Kotka zamiast śliny ma czystą ropę, wygląda strasznie. Gorączka cały czas utrzymuje się na poziome 39-40. Oprócz tego nadal nie pojawiła się kupka, a siusianie tylko raz dziennie.
Koteczka nie pije, o jedzeniu nie ma nawet mowy. Lekarz wykluczył zapalenie płuc. Uważa, że to po prostu KK w wersji XXL. :cry:

Łapki cały czas sztywne i pojawia się brak równowagi. Według lekarza to albo wada serca (która powoduje niedokrwienie tętnic udowych) lub poprzeczny uraz kręgosłupa. Druga wersja jest bardziej prawdopodobna, bo kotka chodziła po podwórku, więc coś mogło ją potrącić, uderzyć lub mogła po prostu źle spaść.

Zmieniono jej antybiotyk. Widać poprawę, to najlepszy znak. Chociaż nadal reaguje agresywnie na choćby zapach jedzenia... Grunt, że pije wodę. Zobaczymy co dalej.

Jutro kolejna wizyta. Co do diagnostyki to brak większej ilości badań może być uzależniony od tego, że nie mamy pieniędzy. Dług nie przekroczył ani razu magicznej kwoty 100 zł. Jak tylko mamy możliwość spłacamy go czymkolwiek mamy lub uda się pożyczyć. Aktualnie udało nam się wyjść na tzw. zero, ale to i tak nie przeszkadza wetom w prawieniu kazań na temat odpowiedzialności za zwierzaka. Stwierdził, że posiadanie kota to luksus i jeśli nas nie stać, to nie powinniśmy go adoptować, ale do ...... kto przewidzi, że koty się pochorują na raz i to w najgorszym dla nas momencie? Jego insynuacje są dla mnie tym bardziej bolesne, bo staram się żeby kot miał jak najlepsze jedzenie, opiekę i samopoczucie. Sama jadam gorzej niż moje koty. :wink:

Może brak gotówki w ręce ich nie przekonuje do robienia dokładniejszych i droższych badań... Nie mam pojęcia. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. :?
Obrazek

Nitkolina

 
Posty: 33
Od: Pt lip 10, 2009 18:17
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 07, 2011 21:23 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

A kotka dostaje kroplówki?
Musi je dostawać.
Z płynami, ale i ze składnikami odżywczymi.
Kot nie może głodować. Ta wiedza jest bardzo ważna.

Kotka ma bardzo silną infekcję, nie wiadomo co się dzieje, musi też być płukana, to że ona pije z takimi zmianami w pyszczku może oznaczać że ma bardzo silne pragnienie.
Bardzo mi się nie podoba to co pisałaś o jej dziąsłach. Plus te objawy neurologiczne.
Kurcze, dobrze byłoby mieć wyniki testu na FeLV i sprawdzone nerki :(

Niestety, wiem że koty lubią chorować w najgorszych możliwych momentach, wręcz w tym gustują co niektóre :(
Ale w takiej sytuacji jak z Twoją kotką... Teraz w sumie jest gra o jej życie.
Jeśli ona ma chore nerki to leczenie tylko infekcji, kolejne antybiotyki - załatwią ją do cna :(
Jeśli biedulka ma białaczkę zakaźną - to też bez tej wiedzy leczenie jest niepełne i trudno o właściwe decyzje.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lis 07, 2011 21:31 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Dostaje kroplówki cały czas.

Staram się jej pomóc jak mogę, ale nie mam takiej wiedzy jak lekarze. Polegam na ich umiejętnościach... czuję się strasznie bezradna... :/

Zasugeruję nerki i FeLV tak jak radzisz. Zobaczymy co jutro odpowie lekarz. Na wiele moich sugestii reaguje tak samo tzn " taka diagnoza byłaby tylko dla naszej wiadomości, bo wyleczyć się tego nie da". Na razie leczymy ją objawowo i byle lepiej z dnia na dzień..
Obrazek

Nitkolina

 
Posty: 33
Od: Pt lip 10, 2009 18:17
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lis 08, 2011 14:12 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

No, jeśli to FIV lub FelV, to przydałby się interferon na podniesienie odporności.
Matko, jaka paskudna choroba :/

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto lis 08, 2011 15:12 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Nitkolina pisze:Zasugeruję nerki i FeLV tak jak radzisz. Zobaczymy co jutro odpowie lekarz. Na wiele moich sugestii reaguje tak samo tzn " taka diagnoza byłaby tylko dla naszej wiadomości, bo wyleczyć się tego nie da". Na razie leczymy ją objawowo i byle lepiej z dnia na dzień..


Nie można w ten sposób podchodzić do diagnostyki.
Czasem tak faktycznie bywa - ale nie w tym przypadku.
Zupełnie inaczej postępuje się przy kocie z niewydolnymi nerkami a zupełnie inaczej - z kotem chorym na FeLV.
Pewne rzeczy są zbieżne, pewne wykluczające się.
Wiedza o tym co z kotem naprawdę się dzieje - pozwala monitorować stan kota, skuteczność leczenia. Bo nie zawsze widoczne samopoczucie kota jest wiarygodnym wskaźnikiem.
Wiedza ta pozwala dopierać skuteczne leczenie, nacelowane na dany problem.

I kot z niewydolnością nerek i kot z FeLV może jeszcze sporo i szczęśliwie pożyć - to nie jest tak że mając taką diagnozę jest skazany na rychłą śmierć.
No ale cały pic w tym żeby wiedzieć że jest na to chory i trzymać chorobę w ryzach.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lis 08, 2011 18:34 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Szalony Kot pisze:Nie rozumiem przesunięcia testów. To pierwsze, co robią moi weci, jak kot jest w złym stanie.
Nie rozumiem, czemu wolisz wydawać małą fortunę po trochu, zamiast dobrze zdiagnozować i leczyć stan faktyczny :/

A co w istocie te testy dają przy ciężkim stanie kota??? W porównaniu do zaproponowanego przez Blue jonogramu?

Komplentnie nic.

Co da wiedza o tym czy kot ma FiV/FELV (bo wspomnienie o FIP jest równoznaczne z konowalstwem) w porównaniu z obrazem biochemicznym? Sorka Martynko, ale powtarzasz, co ci słabo rozgarniete panienki gadają, kompletnie nie mając wiedzy do weryfikacji tegoż.

W ciężkich stanach należy wykonac biochemię, nie bezsensowne (i drogie) testy, których wynik ma zerowy wpływ na możliwość pomocy kotu. Niektóre anomalie biochemiczne daje się korygować, a niekorygowane mogą prowadzić do śmierci. Testy na FELV/FIV mogą mieć znaczenie przy dokacaniu, nie przy ratowaniu życia.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 20:48 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Nie do końca się z Tobą zgodzę.
Mając kota w ciężkim stanie, z takimi objawami - dla mnie wiedza czy ma kot FeLV czy nie - byłaby ważna.
Głównie po to że wiedziałabym co prawdopodobnie jest podstawą, przyczyną tego co się dzieje.
Nie na zasadzie - nie wiadomo co kotu jest, ropa się leje z pyska, łapy sztywne, kot się przewraca - leczymy objawowo, w ciemno, nie wiadomo co się dzieje, nie wiadomo co sprawdzać.

Objawy neurologiczne u kota z FeLV? Pierwsza do sprawdzenia toxoplazmoza.
U kotów bez chorób obniżających drastycznie odporność nie jest to coś mocno podejrzanego.
Kot się trochę pozbiera - można wprowadzać leczenie bardziej celowane w chorobę podstawową.

Na pewno ważniejsze jest sprawdzenie biochemii - nerki nieszczęsne.
Ale przy takich objawach sprawdzenie także ewentualności FeLV jest potrzebne.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26


Post » Śro lis 09, 2011 15:22 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Po wczorajszej wizycie jest lepiej. Kotka ma otwarte oczy, próbuje oddychać przez nos, a przede wszystkim lekarz stwierdził, że ropa zniknęła. Nawet migdały są widocznie.

Jak na 24 h poprawa jest bardzo widoczna. :) Kotka zaczęła miauczeć i domagać się wypuszczenia z pokoju. Biegnie do kuchni, ale odbija się od misek z jedzeniem.

Dostała kroplówkę z glukozą i cały czas pije wodę. Próby podania "papki" przez strzykawkę prosto do pyszczka kończą się szałem agresji i wymiotami..

Za godzinę wybieramy się na kolejną wizytę. Zobaczymy czy wet zaproponuje badania diagnostyczne. Sztywne nóżki nadal bez zmian.
Obrazek

Nitkolina

 
Posty: 33
Od: Pt lip 10, 2009 18:17
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 09, 2011 19:35 Re: Kocia depresja czy FIP? - Jak pomóc kociakowi.

Jesteśmy po wizycie. Reakcja na 4 dni antybiotyku ledwie widoczna, więc zrobiliśmy morfologię i biochemię ( na FeLV, FIP, FIV badania są dla nas na teraz za drogie :oops: ).

Sytuacja wygląda źle. Nawet bardzo źle. :cry:

Krew była rzadka jak farbka plakatowa z wodą, kotka ma też problemy z krzepliwością. Krew z łapki sikała jak głupia.

Poziom białych krwinek to 40 000. Nerki i wątroba w porządku.

Oznacza to dla nas jedną z chorób wymienionych w nawiasie, chłoniak lub nowotwór.
Na pytanie czy jest szansa na wyciągnięcie jej z tego stanu wet odpowiada, takie pytania to już do Tego na górze. :?

Którakolwiek z chorób układowych oznacza dla nas Interferon, a takie leczenie jest dla nas zwyczajnie finansowo nieosiągalne... lub szprycowanie kota sterydami.

Nie umiem poradzić sobie z myślą, że jedyne co mogę zrobić to czekać na załamanie stanu zdrowia i powoli przyzwyczajać się do tego, że będę musiała się pożegnać.... :crying:
Obrazek

Nitkolina

 
Posty: 33
Od: Pt lip 10, 2009 18:17
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, sylwiakociamama, Wix101 i 168 gości