PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 08, 2011 15:39 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

CZY GINA I EDI POKAZANE Z BIEGUNKA BYŁY WETOWI?! CO MÓWI WET?

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lis 08, 2011 15:55 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Mamrot pisze:CZY GINA I EDI POKAZANE Z BIEGUNKA BYŁY WETOWI?! CO MÓWI WET?

zapytam o to samo!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto lis 08, 2011 15:55 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Mamrot, proszę przestań pisać takim tonem, bo mam wrażenie, że zarzucasz mi brak dobrej opieki nad kotami.

Dżina była u weterynarza dzisiaj i ma najprawdopodobniej penleukopenię - to już pisałam. Została odizolowana.

A Edward jest u weta CODZIENNIE od tygodnia - jeżdżę z nim do Bandury z drugiego końca Gdyni na zastrzyki.
Dostaje antybiotyki, bo jest przeziębiony, a o biegunce wet wie również.

A śmierdzący gips chyba ma mi prawo przeszkadzać? Co w tym takiego dziwnego?

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 08, 2011 15:56 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

nie pisąlas że byłas z gina u weta,nie pisałaś że codziennie jeździsz z edim który jest przeziębiony i dostaje antybiotyk ( to napewno zaszkodzi na grzybice, ale cóż, trudno). Jeśli jestes z nim codziennie i wetowi nie "przeszkadza" że kot ma biegunke to faktycznie nadal nie kumam i ton ma taki jaki mam : czyli że nierozumiem...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lis 08, 2011 16:03 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

skoro pytasz na forum o co chodzi z błotnista biegunka to jak mam przypuszczać że u weta z tym byłaś? pytam co wet na to? może mu szkodzi np. antybiotyk który dostaje, czasem jest taka reakcja na leki, ale czy to sie zgrwa w czasie? od kiedy antybiotykoterapia to jest biegunka ?

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lis 08, 2011 16:10 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Ejj, słuchajcie, na szczęście nie każda biegunka to pp.
Ja się pytałam, czy któryś kot miał zrobiony test na pp? - sądzę, że to kluczowe w tej sytuacji.


U Agi Marczak o życie walczy w tej chwili kotka, w wieku ok. 7 mies., a jest u Agi od kilku mies., nie wiadomo skąd paskudztwo się przywlokło, a pp jest potwierdzona testem. Różnie bywa, czasem można przywlec na sobie skądś... z lecznicy lub od kotów wolnożyjących.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 08, 2011 16:12 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

mpacz78 pisze:Ejj, słuchajcie, na szczęście nie każda biegunka to pp.
Ja się pytałam, czy któryś kot miał zrobiony test na pp? - sądzę, że to kluczowe w tej sytuacji.


U Agi Marczak o życie walczy w tej chwili kotka, w wieku ok. 7 mies., a jest u Agi od kilku mies., nie wiadomo skąd paskudztwo się przywlokło, a pp jest potwierdzona testem. Różnie bywa, czasem można przywlec na sobie skądś... z lecznicy lub od kotów wolnożyjących.

kotka jest u Agi od kilku miesięcy i nie była szczepiona?! dalej tonem osoby niekumającej...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lis 08, 2011 16:25 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Nie wiem, nie tutaj to pytanie, ja niestety już dawno nie ogarniam u kogo są jakie koty, czy i kiedy były szczepione, za dużo tego. Tak tylko o uszy mi się obiło, z tą sytuacją u Agi.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 08, 2011 16:30 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

mpacz78 pisze:Nie wiem, nie tutaj to pytanie, ja niestety już dawno nie ogarniam u kogo są jakie koty, czy i kiedy były szczepione, za dużo tego. Tak tylko o uszy mi się obiło, z tą sytuacją u Agi.

to nie było pytanie wcale ;), tymbardziej nie do ciebie absolutnie... tak tylko kwękam, że kot tymczasowany kilka miesięcy to może by warto zaszczepić bo masz rację, można przynieśc na butach wirusa... dlatego warto szczepic koty domowe też.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lis 08, 2011 18:14 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Weterynarza błotnista biegunka Edwarda nie zaniepokoiła - kazał mi go tylko przegłodzić.
Brak innych objawów pozwala mi wierzyć, że jest zdrowy, ale i tak dostał dziś na noc izolatkę, bo gipsu nie zmieniliśmy dziś, dopiero jutro rano, a kolejnego sprzątania całej chaty z kupska nie zniosę.

Mój Sajgon miał dziś zrobiony test (pokasływał i był dziwnie spokojny) - WYNIK UJEMNY.

Dżina na chwilę obecną jest w dużo lepszej formie, wygląda, że "ozdrowiała" po wszystkich zastrzykach jakie dostała. Jest w izolatce.

Beksa jest zdrowa - żadnych objawów.

Koko & Siwek - obserwuję, są trochę przygaszone, ale bez tragedii [edit: 9/11/2011: oba koty mają wysoką temperaturę (Koko ponad 41 st), dostały płyny, antybiotyki. Testy na panleukopenię: NEGATYWNE]

Proszę nie panikować.

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 10, 2011 14:18 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

I jak sytuacja? jak Ediś?
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw lis 10, 2011 15:04 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

no i znowu nastraszył mnie wet ;)

a choroba jakoś mniej więcej opanowana, kotów już nie izoluję, bo nie ma sensu.
To musiał być jakiś wirus - a jaki - kto to wie...
Dżina i Koko są jeszcze na antybiotykach, reszta kotów wyglada dobrze.

A Edzio jest boski. Biega po chacie z gipsem i stuka. Ale jak on biega! W wyścigach mógłby startować. Jak chce wejść na stół albo kanapę to uwiesza się pazurami na sofie /głośniku i patrzy mi prosto w oczy ;D żeby go podnieść.
Jest już czyściutki, przegłodziłam go trochę, to już nie jest cały obsrany.
Wkleję fotki, bo mam sporo, ale z domu.

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 11, 2011 2:44 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Mamrot pisze:
mpacz78 pisze:Ejj, słuchajcie, na szczęście nie każda biegunka to pp.
Ja się pytałam, czy któryś kot miał zrobiony test na pp? - sądzę, że to kluczowe w tej sytuacji.


U Agi Marczak o życie walczy w tej chwili kotka, w wieku ok. 7 mies., a jest u Agi od kilku mies., nie wiadomo skąd paskudztwo się przywlokło, a pp jest potwierdzona testem. Różnie bywa, czasem można przywlec na sobie skądś... z lecznicy lub od kotów wolnożyjących.

kotka jest u Agi od kilku miesięcy i nie była szczepiona?! dalej tonem osoby niekumającej...


a jest sens szczepić koty jak nie ma się możliwości izolacji od innych na co najmniej 2 tygodnie?a tym bardziej izolacji od siebie? osoby która na butach przynosi wszystko? pytanie czysto teoretyczne. jeśli jest tu na forum osoba która może powiedzieć coś konstruktywnego w czasie kiedy jest epidemia PP to ja bardzo chętnie posłucham. Mam nieszczepione koty na wiele chorób i chciałabym usłyszeć coś co mogłabym zrobić a moich trzech wetów mi tego nie zasugerowało.
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Pt lis 11, 2011 9:22 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Ja staram się szczepić na wirusówki, prawie wszystkie dorosłe koty mam poszczepione, młode jak przychodzą jeśli są zdrowe są szczepione, oczywiście często koty przychodzą chore, są w trakcie leczenia to się wtedy wszystko przeciąga, czasem kasy nie starcza, i koty sąszczepione już w DS.

Zdania są podzielone:
Na Elbląskiej szczepią koty na pp, nawet jeśli mają już jakieś objawy lub jest ryzyko, że zetknęły się z wirusem, twierdzą, że szczepionka pomaga w walce z chorobą, nawet podana już po zetknięciu z wirusem.
Mój wet nie podziela tego zdania, szczepi tylko koty zdrowe, które nie przebywają razem z chorymi na wirusówki zwierzętami.
Podobno bezpośrednio po szczepieniu następuje spadek odporności u kota i może mu to zaszkodzić jeśli jest w środowisku, w którym są wirusy...
Koty do 4 mies. szczepimy 2 x , starsze 1x.

Ja uważam, że w dt gdzie jest dużo kotów i spora rotacja, szczepienia są ważne, ale robione z głową, idealnie byłoby żeby każdorazowo nowego kota wprowadzać do dt dopiero gdy te już będące w dt są zaszczepione i upłynęło 2 tyg. od szczepienia, ale wiadomo, życie zmusza nas do podejmowania różnych decyzji.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lis 11, 2011 9:31 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Marlon pisze:
Mamrot pisze:
mpacz78 pisze:Ejj, słuchajcie, na szczęście nie każda biegunka to pp.
Ja się pytałam, czy któryś kot miał zrobiony test na pp? - sądzę, że to kluczowe w tej sytuacji.


U Agi Marczak o życie walczy w tej chwili kotka, w wieku ok. 7 mies., a jest u Agi od kilku mies., nie wiadomo skąd paskudztwo się przywlokło, a pp jest potwierdzona testem. Różnie bywa, czasem można przywlec na sobie skądś... z lecznicy lub od kotów wolnożyjących.

kotka jest u Agi od kilku miesięcy i nie była szczepiona?! dalej tonem osoby niekumającej...


a jest sens szczepić koty jak nie ma się możliwości izolacji od innych na co najmniej 2 tygodnie?a tym bardziej izolacji od siebie? osoby która na butach przynosi wszystko? pytanie czysto teoretyczne. jeśli jest tu na forum osoba która może powiedzieć coś konstruktywnego w czasie kiedy jest epidemia PP to ja bardzo chętnie posłucham. Mam nieszczepione koty na wiele chorób i chciałabym usłyszeć coś co mogłabym zrobić a moich trzech wetów mi tego nie zasugerowało.

Nie bardzo rozumiem pytania? ale o szczepieniu powiem tak:
1. moja rezydencja cała zaszczepiona
2. jak mam tymczasie nieszczepione to nigdy nie dobieram nowych kociaków, aby nie było nieszczęścia (nie mam możliwości odosobnienia, bo dwóch z moich rezydentów otwiera sobie drzwi) i ze względu na pp jak i ze względu na to, że raz zabrałam 2 kociaki z jednego miejsca po czym znalazłam 3-go z innego. Wszystkie miały kk, który się tak zmutował i rozhulał, że sądziłam iż nigdy mi nie wyzdrowieją.
3. jak tymczaś będzie zdrów i z ds krucho to dla dobra ogółu go szczepię.
Nie oceniam nikogo poczynań to wszystko jest bardzo trudne, bo serce pęka gdy widzi się istotki, które albo się zabierze albo zginą....ale wtedy jest duże ryzyko dla wszystkich. Ale też trzeba powiedzieć, że czasem się udaje. Niestety trzeba izolować! Miałam tak z moją Małgonią nerkową, z którą na początku nie wiedziałam co się dzieje. Ona była u nas w pracy a w domu tymczaś nieszczepiony. Jak wracałam do domu to mąż wchodził pierwszy zabezpieczał koty po czym wchodziłam ja od razu do łazienki przebierałam się w inne ciuchy podeszwy dezynfekowałam domestosem i dopiero wtedy wychodziłam.
4. jak mam tymczasie nieszczepione to nie chodzę też do osób, które mają chore nieszczepione tymczasie tak na wszelki wypadek.
Może jestem świr ale wolę chuchać na zimne. Dodatkowo modlę się o moje tymczasie więc może i to pomaga :D
Cieszę si, że Ediś ma się dobrze i przekazuję masę głasków dla niego :ok:
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości