3xG + R + Lolka na koloniach. Piękna wiosna tej jesieni

[sunshine]

A wyniki kiedy?

[Georg-inia]

A wyniki kiedy?

a bo ja wiem, pewnie jutro, bo to do Laboklinu pojechało. Akurat zdążyliśmy skończyć pobierać, jak Pani z Laboklinu przyszła i zabrała czarną kopertę z krwią Georga i kogoś jeszcze

[magdaradek]

no to kciuki za wyniki

[Georg-inia]

kochana CoolCaty przysłała wyniki na maila Jutro je jeszcze oczywiście skonsultuję, ale na pierwszy rzut oka nic strasznego nie znalazłam. Kwasochłonne przekroczone dwukrotnie, ale to pewno od robali, bo po sezonie "wyjściowym" jeszcze nie odrobaczałam. Dziś już całe towarzystwo dostało odpowiednie ilości swoich tabletek, więc skoro wyniki badań takie, to teraz się spodziewam tumanów glist w kuwetach

Miałam dziś naoczne potwierdzenie, czym różni się podanie tabletki kotu od podania tabletki psu. Nie powiem, mam wprawę we wpychaniu tabletek w kocie gardło, ale pozostaje faktem, że trzeba tę tabletkę wepchnąć (umazianą uprzednio w tłuszczyku z szynki za 22 zł/kg ), patrzeć czy nie wypluwa i czym prędzej dać "popić" (zapychając kota kawałkiem szynki za 22 zł/kg ), żeby odwrócić kocią uwagę od prób wyplucia/wypchnięcia językiem zza migdałków/natychmiastowego wyrzygania.
A jak się daje tę samą tabletkę, pomnożoną ilościowo przez trzy, piesowi? bierze się kawałek szynki (za 22 zł/kg ), owija półtorej tabletki w plasterek wielkości znaczka pocztowego, macha psu przed nosem i ... łaskawie pozwala połknąć

[gosiaa]

Super ze wyniki OK
Podawanie tabletki psu zdecydowanie bardziej komfortowe

[Duszek686]

Inga, to przy Rastku na własne palce uważaj, żeby się nie okazały równie smaczne, jak szyneczka

[Georg-inia]

Rastuś jest delikatny jak... buldożer a poważnie, to zdaję sobie z tego sprawę i właściwie wrzucam mu to, co ma zeżreć do paszczy unikając kontaktów psiryj-palce
Gorzej jest z Gadżetem. Jemu jak się chce coś dać z ręki, jakiś smakołyk, to niestety trzeba znaleźć kawałek płaskiej powierzchni, na której ten smakołyk można umieścić. Pod żadnym pozorem nie można tego położyć na dłoni, albo - nie daj Boże - trzymać w palcach. Bo Gadżet jak się podjara (a wiadomo, że kawałek wędliny jest bodźcem ekscytującym) zaczyna okropnie machać główką, jednocześnie próbując złapać zębami (krzywymi!) to coś. Dwie rany gryzione odniosłam w ten sposób. Pierwszą, bo nie chciałam wierzyć TŻ-towi, a drugą... żeby się upewnić

[pozytywka]

ty Tomaszo Niewierna!

[gosiaa]

[...]Dwie rany gryzione odniosłam w ten sposób. Pierwszą, bo nie chciałam wierzyć TŻ-towi, a drugą... żeby się upewnić

[Marcelibu]

[...]Dwie rany gryzione odniosłam w ten sposób. Pierwszą, bo nie chciałam wierzyć TŻ-towi, a drugą... żeby się upewnić

Trzeba na kimś testować...

[Georg-inia]

Był spokój. Święty spokój był. Tyle miesięcy był ten spokój. Już się skończył. Ale nawet nie naprychałem. Chyba się starzeję.

Georg

viewtopic.php?f=13&t=136065

[czarno-czarni]

Git. Bendzie czym się bawić. Nie to co nudziarz Kefir. Zazdraszczam,
Morfeusz

[Magija]

doczytałam o maluchu już na mailu
a ja przyszłam się nieśmiało zapytać o serdak Rastkowy - nie pasuje?

[Georg-inia]

doczytałam o maluchu już na mailu
a ja przyszłam się nieśmiało zapytać o serdak Rastkowy - nie pasuje?

pasuje nieco opięty ale pasuje. I nawet pies się daje ubrać. Tylko dziury na ręce muszę troszkę rozpuścić, ale naprawdę ciut. Dziękujemy bardzo i ubierzemy psa i wstawimy zdjęcia i będziemy żądać zachwytów

[magdaradek]

koniecznie!