MalgWroclaw pisze:Witaj, wylizywanie brzuszka to specjalność mojej Pralci. Co stosujesz, jak sobie radzicie?
W przypadku mojej Alonzo skutek przynosi odwrócenie jej uwagi poprzez zabawę. Ten jej brzuszek nie zarósł po sterylizacji, potem chyba jej się spodobało lizanie i wpadła w nałóg. Mam wrażenie, że to jest chyba kotka, która powinna zostać wysterylizowana po urodzeniu jakichś kociąt. Mimo, iz po pierwszej rui podawane miała tabletki, zostala całkowicie wyciszona i dopiero wysterylizowana, to jakieś zakłócenia hormonalne musiały sie pojawić. Jako jedyna miała zachowania zbliżone do urojonej ciąży, potrafi łasić się godzinami i zwracać na siebie uwagę wszelkimi sposobami.
Próbuję jeszcze odejśc od karmy Royal Canin. Kiedys próbowałam juz to zrobić i pojawił się jakiś puszek na jej skórze. Wiązałam to z początkiem wakacji i częstszym pobytem moich dzieci w domu co sprawiało, że częsciej mogła znaleźć kogoś do kogo mogła się poprzymilać. Możliwe, że właśnie tak było i przypadkowo zbiegło się to ze zmianą karmy ale chcę jeszcze sprawdzić czy alergia nie powoduje jakiegoś podrażnienia skóry. Kupiłam teraz Acanę i, mimo początkowych protestów moich kociastych przyzwyczajonych do Royala /tylko Fredzia, która jest doświadczoną kotą od razu doceniła jej wartość/, będę konsekwentna i zobaczę czy przyniesie to jakiś efekt.
A moja podopieczna Szeri, około 10- letnia kotka zabrana od pijaków ze strasznym świerzbem /http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=134767/ od pierwszego momentu założenia szelek pieknie chodzi na smyczy. Nie znam całej jej historii, nie wiem czy kiedykolwiek miała na sobie szelki ale biega tak jakby w niczym jej nie przeszkadzały. Jest to idealny kot do wędrówek. Nie boi się nowych miejsc, nie chowa się po dziurach, nie chodzi z brzuchem przy podłodze. Od razu biega i zwiedza. Dziś miała okazję pospacerować, pojeśc trawki i poostrzyć pazurki na desce / uwielbia to/ Cały tydzień siedzi w mieszkaniu i widać jaką radośc sprawiają jej te sobotnie wycieczki.

Mój TŻ zawsze marudzi, że zabieram "przybłędę" / choć już ją polubił bo jej nie można nie lubić/ a nie nasze koty. Ale ona musi odbudowac się psychicznie i znaleźć swój kąt na emeryturkę. To taki fajny kot, który potrzebuje do życia tylko obecności Człowieka
