Grzeczny koteczek nadal siedzi w kabinie, widać wygodnie mu tam na ręczniku i ciepło

Uchyliłam mu tylko drzwi, żeby sobie mógł pójść kiedy zechce
Tadzinek dzisiaj został sponiewierany w celu zdobycia próbki moczu, ale opłaciło się - zdrów kocur jak należy

PH wzorcowe, żadnych kryształków, wałeczków, nic niewłaściwego

Możliwe, że będzie żałował, bo polubił pastę

W każdym razie następna kontrola gdzieś w połowie grudnia.
Miał więcej pić? Miał. To pije. Wodę z garnka po Funiowej inhalacji

Jak już ostygnie, oczywiście

W sumie to czysta, przegotowana kranówa, olejki wyparowują i najwyżej trochę na ściankach zostaje, w każdym razie nie trucizna

To już przestałam ten garnek sprzątać, odstawiam w otwór pralki (no bo w końcu czasem ktoś prysznica używa zgodnie z przeznaczeniem

), kocuras sobie tam wskakuje i pije jak ze studzienki

Wylewam dopiero przed zagotowaniem następnej porcji
