KOCIA CHATKA znów zaprasza do nowej części watku

balbina38 pisze:
terenia1 pisze:GRAFIK DYŻURÓW NA TYDZIEŃ OD 07.11.-13.11.2011 r.
07.11. pon. rano brak wie. Teresa
08.11. wt. rano Marta wie. brak
09.11. śr. rano brak wie Ewa
10.11. czw.rano Marta wie. brak
11.11. piat rano brak wie. Agata
12.11. sob. rano brak wie. brak
13.11. niedz. rano Dorotka wie. Agata

poniedziałek,środa - rano

A ja poproszę piątek 11.11 rano :smokin:

Pani Monika odebrała wyniki JÓZKA I ZUŹKI.

ZUŹKA I JÓZEK NIE MAJĄ BIAŁACZKI, TEST WYSZEDŁ NEGATYWNIE
:piwa:

terenia1 pisze:Pani Monika odebrała wyniki JÓZKA I ZUŹKI.

ZUŹKA I JÓZEK NIE MAJĄ BIAŁACZKI, TEST WYSZEDŁ NEGATYWNIE

witam,
pozwolę sobie przekleić moje posty z wątku schroniskowego bo może nie wszyscy czytają wątek schronu....

DOTYCZY MIZIASTEGO KOCURA SZKOCKIEGOMiałem kilka telefonów w sprawie szkockiego kota ale tylko milion pytań i nic... dalej czeka na fajny domek. (zrobiłem zdjęcia "czystej" kuwety od pani która przyniosła ją razem ze szkotem - ze wstrętem przeniosłem ją na kociarnie do potrójnej dezynfekcji, mycia, szorowania i ponownej dezynfekcji!!!! nie jest dziwne, że kociasty sikał wszędzie tylko nie do tej kuwety).
Aż teraz mam odruch wymiotny jak sobie o tym pomyślę - Pani Mirka (pracownik schronu) doprowadziła ją (kuwetę) do stanu używalności i już jest na kociarni.
A szkocki koteczek ma się dobrze w DT u Dr Eweliny - normalnie korzysta z kuwety, dużo je - inne psy i koty ma w d.... totalny lajt.... jest świetny.

Gorsza sprawa wygląda u mnie w domu...
w jedym pokoju jest Kawa w łazience trzymam bardzo przerażoną kotkę ze schronu - jest po sterylce, w schronie na kwarantannie była wciśnięta w kąt klatki, na początku syczała na każdy ruch w łazience, teraz jest już trochę lepiej. Ale żeby coś zrobić w łazience muszę ją wynosić w kontenerku do wc, co strasznie ją męczy i jak wraca musi minąć godzina lub dwie, żeby się uspokoiła:(
Może mogłby ktoś ją zabrać do siebie na DT, może macie jakiś wolny pokój bo wtedy szybciej powinna się uspokoić!!!! W schronie nie miałaby szans.
Poza tym jeśli dłuższy czas z nią jestem to nawet chętna jest do miziania - problem jest taki, że od rana do wieczora jestem poza domem...

Oprócz Kawy i Łazienkowej kotki jest jeszcze Lawenda ze schronu (whiskasowa kotka) - już biega po mieszkaniu (zrobiłem jej i Kawie test na białaczkę - ujemny), bardzo mało je - już kombinuję z jedzeniem od saszetek, puszeczek...do gotowanego kurczaczka - zje 2-3 kęsy i ucieka - chudzielec straszny...

Do tego schroniskowego towarzystwa musimy doliczyć nasze - Bambus, Pindzioszka, Lola, Piguła, Zuzia, Tola....

Bambus mimo czystych kuwet leje po drzwiach i ścianach, Piguła poluje na Kawę i nie daje jej spokoju, dlatego Kawa musi być zamknięta w pokoju...

terenia1 pisze:Pani Monika odebrała wyniki JÓZKA I ZUŹKI.

ZUŹKA I JÓZEK NIE MAJĄ BIAŁACZKI, TEST WYSZEDŁ NEGATYWNIE

Wspaniała wiadomość , dziękuję też Tereniu za telefon jeszcze przed zamieszczeniem postu na forum , jakby Józek jeszcze miał białaczkę to już tylko się załamać ...- ale nie ma :ok:

Na szczęście nie ma też Zuzia - dziwna choroba ta białaczka , od tylu miesięcy koty są razem, jedzą z tych samych misek i piją wodę i się jednak nie zaraziły !

wolontariusz pisze:Gorsza sprawa wygląda u mnie w domu...
w jedym pokoju jest Kawa w łazience trzymam bardzo przerażoną kotkę - jest po sterylce - na początku syczała na każdy ruch w łazience, teraz jest już trochę lepiej. Ale żeby coś zrobić w łazience muszę ją wynosić do wc, co strasznie ją męczy i jak wraca musi minąć godzina lub dwie, żeby się uspokoiła:(
Może mogłby ktoś ją zabrać do siebie, może macie jakiś wolny pokój bo wtedy szybciej powinna się uspokoić!!!!
Poza tym jeśli dłuższy czas z nią jestem to nawet chętna jest do miziania - problem jest taki, że od rana do wieczora jestem poza domem...

Panie Piotrze znam Pana z widzenia i chętnie dam się pomiziać bez dłuższego czasu i nie musi to być od rana do wieczora :wink:

może być od wieczora do rana :1luvu:

wasia59 pisze:
wolontariusz pisze:Gorsza sprawa wygląda u mnie w domu...
w jedym pokoju jest Kawa w łazience trzymam bardzo przerażoną kotkę - jest po sterylce - na początku syczała na każdy ruch w łazience, teraz jest już trochę lepiej. Ale żeby coś zrobić w łazience muszę ją wynosić do wc, co strasznie ją męczy i jak wraca musi minąć godzina lub dwie, żeby się uspokoiła:(
Może mogłby ktoś ją zabrać do siebie, może macie jakiś wolny pokój bo wtedy szybciej powinna się uspokoić!!!!
Poza tym jeśli dłuższy czas z nią jestem to nawet chętna jest do miziania - problem jest taki, że od rana do wieczora jestem poza domem...

Panie Piotrze znam Pana z widzenia i chętnie dam się pomiziać bez dłuższego czasu i nie musi to być od rana do wieczora może być od wieczora do rana

Przekażę Pani Prezes takie info...zobaczymy czy się zgodzi...

wasia59 pisze:
wolontariusz pisze:Gorsza sprawa wygląda u mnie w domu...
w jedym pokoju jest Kawa w łazience trzymam bardzo przerażoną kotkę - jest po sterylce - na początku syczała na każdy ruch w łazience, teraz jest już trochę lepiej. Ale żeby coś zrobić w łazience muszę ją wynosić do wc, co strasznie ją męczy i jak wraca musi minąć godzina lub dwie, żeby się uspokoiła:(
Może mogłby ktoś ją zabrać do siebie, może macie jakiś wolny pokój bo wtedy szybciej powinna się uspokoić!!!!
Poza tym jeśli dłuższy czas z nią jestem to nawet chętna jest do miziania - problem jest taki, że od rana do wieczora jestem poza domem...

Panie Piotrze znam Pana z widzenia i chętnie dam się pomiziać bez dłuższego czasu i nie musi to być od rana do wieczora może być od wieczora do rana

Od dłuższego czasu zauważyłem, że jest bardzo dużo chętnych na dyżury do KCh.. bardzo mnie to cieszy.
Więc pozwolę sobie zaproponować i zaprosić na dyżur do schronu - jeśli ktoś ma czas popołudniu to bardzo chętnie wszystko pokaże - nie jest tak przyjemnie jak w KCh ale staramy się robić wszystko, żeby kociaste w schronie miały godne warunki. Rano zawsze pracownicy ogarniają kociarnie ale czasami problem jest popołudniu. Najwazniejesze jest aby koty dostały jeść, aby miały suche i wode...i tyle...
Czekam z niecierpliwością na zgłoszenia....
Obecnie jest kilka osób ( nie będę wymieniał z nazwiska), które mają już stałe dyżuryi dbają o koty, ale każda para rąk jest dla nas zbawieniem....

wolontariusz pisze:Od dłuższego czasu zauważyłem, że jest bardzo dużo chętnych na dyżury do KCh.. bardzo mnie to cieszy.
Więc pozwolę sobie zaproponować i zaprosić na dyżur do schronu - jeśli ktoś ma czas popołudniu to bardzo chętnie wszystko pokaże - nie jest tak przyjemnie jak w KCh ale staramy się robić wszystko, żeby kociaste w schronie miały godne warunki. Rano zawsze pracownicy ogarniają kociarnie ale czasami problem jest popołudniu. Najwazniejesze jest aby koty dostały jeść, aby miały suche i wode...i tyle...
Czekam z niecierpliwością na zgłoszenia....
Obecnie jest kilka osób ( nie będę wymieniał z nazwiska), które mają już stałe dyżuryi dbają o koty, ale każda para rąk jest dla nas zbawieniem....

No ja zawsze jestem chętna

na dyżury w schronisku z nalotu

no nie wiem może się jeszcze zastanowię nad tym mizianiem od rana do wieczora, czy jakoś tak odwrotnie :ryk:

no Piotrek Ty to masz wzięcie :mrgreen:

przed powrotem Pani Prezes proponuję wymazać wszelkie posty :ryk:

Piotr i tak jest juz pewnie spisany na straty nawet jak wymaże posty niczym z portalu sympatia.pl :smiech3:

Zawsze znajdzie się jakiś "uprzejmy" donosiciel

Ale nie bój nic Piotruś, ja i Terenia staniemy w Twojej obronie

wasia59 pisze:Panie Piotrze znam Pana z widzenia i chętnie dam się pomiziać bez dłuższego czasu i nie musi to być od rana do wieczora może być od wieczora do rana

wasia 59 ale jesteś tajemnicza/tajemniczy

tu musimy pod uwagę wziąść dwie opcje :wink:

no chyba byłoby nas więcej, które by chciały wymiziania :ryk:

Piotrek szykuj się :ryk:

KOCIA CHATKA znów zaprasza do nowej części watku

Kto przegląda forum