
Szczęśliwie nie mam grobów bliskich w Trójmieście i okolicach, więc po prostu dzień wolny

Zresztą mam awersję do spędów więc unikam jak mogę.
Ale mimo, że w pidżamie to nie obijałam się.
Rano odkurzyłam i potem wymyłam dokładniutko calutkie podłogi mopem razem prawie 90m2, wraz z odstawianiem części mebli, lodówki itp., harówka niezła, czuję się jak po 4h na siłowni.
Wymieniłam obleczenia pościeli, narzuty i takie tam, bo wszystko już niemiłosiernie przez kociska ubrudzone było. Wymyłam kuwety. Wszytsko błyszczy aż miło - szkoda, że to stan krótkotrwały

Nawet Morwena Nizoralem wymyłam

Potem zrobiłam zapiekankę ziemniaczano-selerową - super wyszło, smaczne, tanie i szybkie

I jeszcze popracowałam całkiem skutecznie na kompie, nadgoniłam trochę zaległej roboty.
Jak na święto całkiem produktywny dzień.