Być może koleżanka mojej uczennicy weźmie Felusia. Ale wolałabym aby oba kotki wspólny domek znalazły, ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi,. co się ma

Dziś Fifi przyszła do mnie o 5.15 i zrobiła mi pobudek, bo ................pieszczot jej się zachciało. Wkładała mi swój malutki łepek do ręki i ocierała się, i tak chyba z godzinę. Ona jest bardzo słodka. Chodząca delikatność i łagodność.
Feluś ma nową zabawę. On jest taka szelma. Nabroi, nabroi i przychodzi przytulić się całym sobą.
Feli wchodzi do kuwety i patrząc z premedytacją na mnie, łapką z rozmachem wyrzuca żwirek z kuwety. Ma przy tym taką minę szelmowska. Dziś rano trzy razy mnie tak potraktował. Za ostatnim razem dostał klapsa małego w pupę i przestał. Przyszedł potulny do mnie i po prostu przytulił się całym sobą. Włączył motorek i ...........prawie do pracy się spóźniłam

Jak ich nie kochać
