urwiniu pisze:byle ze szczęścia
Ze szczęścia i z rozpaczy.
Nie wiem czy to możliwe, ale tak właśnie mam
Moderator: Estraven
urwiniu pisze:byle ze szczęścia
DS pisze:u nas wszystko w najlepszym porządku. Rodzynek wcina, aż się się mu uszy trzęsą i godnie korzysta z kuwety, aczkolwiek stresuje się trochę zabudową i korzysta tak, że głowę ma zawsze na zewnątrz, co wygląda przekomicznie
Jeśli chodzi, zaś o relacje między-kocie to zaczyna zaczepiać i prowokować Borysa. Borys znosi to z spokojem, tylko się jeżąc, ale do czasu, w końcu traci cierpliwość do bezczelnego intruza i goni go. Rodzynek zaczyna natychmiast wiać płacząc wniebogłosy na co Borys przestaje ego gonić usatysfakcjonowanyNormalnie kocia komedia. Do łapoczynów nie dochodzi...








Annazoo pisze:- Poszliśmy z bratem do nowego domu. Troszkę nam nieswojo, ale to się szybko zmieni. Bo jesteśmy dzielne Pantery.
kartka nad łóżkiem do czytania wiele razy dziennie pisze:Dorosłe koty nie budzą rano, nie galopują w poprzek łóżka, nie ślizgają się na zakrętach i nie robią hałasu.
Nie wołają: Mamusiu, jeść, Mamusiu popatrz!
Młode koty mają dobre domy, najlepsze z możliwych. A co trudne dla mnie i dla nich - minie.
No.
Annazoo pisze:kartka nad łóżkiem do czytania wiele razy dziennie pisze:Dorosłe koty nie budzą rano, nie galopują w poprzek łóżka, nie ślizgają się na zakrętach i nie robią hałasu.
Nie wołają: Mamusiu, jeść, Mamusiu popatrz!
Młode koty mają dobre domy, najlepsze z możliwych. A co trudne dla mnie i dla nich - minie.
No.
BarbAnn pisze:Annazoo pisze:kartka nad łóżkiem do czytania wiele razy dziennie pisze:Dorosłe koty nie budzą rano, nie galopują w poprzek łóżka, nie ślizgają się na zakrętach i nie robią hałasu.
Nie wołają: Mamusiu, jeść, Mamusiu popatrz!
Młode koty mają dobre domy, najlepsze z możliwych. A co trudne dla mnie i dla nich - minie.
No.
jak nie budzą rano nie galopujac
jak nie budzą
budzą
no i wołają o jedzenie
niestety
tak więc znikąd nadziei



Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości