Jak mama przestaje cierpień na bezsenność to nagle wszyscy wkoło wstają wcześnie rano - dziwne, bo kiedy mama cierpiała na bezsenność to wszyscy wkoło spali i spali i spali. No ale oczywiście jak człowiek może i chce się wyspać to inni są innego zdania i tak od 5 nad ranem jeden bardzo gruby kotek siedzi na ławie i z całych sił wypatruje kiedy otworzy się moje oko. Wie o tym, ze póki moje czy Maćkowe oko się nie otworzy ma absolutny zakaz darcia ryja, więc cichutko siedzi i patrzy. Jest tak czujny w tym wypatrywaniu, ze nawet uchylona powieka jest dla niego znakiem, że można już zacząć poranne darcie ryja - bo kto to słyszał żeby całe 7 czy tez więcej godzin być o pustym żołądku? No niemożliwe. Tak więc gruby kotek gdy tylko oko czyjekolwiek się uchyli zaczyna lament, biegi w te i z powrotem (oczywiście z naprowadzaniem obiektu do kuchni), tak jakby normalny człowiek był w stanie przeoczyć ważącego ponad 10kg kotka i pominąć jego miseczkę w nakładaniu śniadania - kotek ten jednak tego nie rozumie i drze lamentuje dopóty jego miseczka nie zapełni się przepisowymi piętnastoma chrupkami.
Albo taki czarny naburmuszony kotek i chudy mały kotek - pakują się człowiekowi na poduszkę i nie mogą tak po prostu cicho spać, już niech się rozpychają swoimi dupkami, już zniosę te wieczne ugniatania poduszki i ssanie podkoszulka, ale jak można człowiekowi tak głośno mruczeć do ucha? Albo lizać małżowinę? No kto by się nie obudził? No więc trzeba kotki zrzucać, przemieszać, odkładać dalej - co z tego skoro mają funkcję bumerangów?
Albo takie dwa pieski, biały i beżowy - dlaczego jeśli tylko usłyszą jak gruby kotek zaczyna miauczeć chcą koniecznie i od razu i natentychmiast przybiec do człowieka do łóżka (a śpią na swoim z drugim pokoju)? Dlaczego skoro chcą nie mogą grzecznie poczekać tylko muszą jęczeć, stękać i wydawać inne zupełnie nie psie dźwięki?
Tak jakby człowiek miał 10 rąk i mógłby być w 10 miejscach na raz, no nie da się kurcze i ktoś musi poczekać, dlaczego zatem te dwa pieski tego nie rozumieją?
Albo na przykład taki inny duży bardzo kotek z miną wiecznego chłopczyka - jak można spać skoro od 5 nad ranem ten kotek puka wytrwale do akwarium i próbuje wyciągnąć glonojada wtykając łapki za tylną szybę? No jak? I ile razy można temu kotkowi mówić, ze jak włoży tam łapkę to i tak nic nie wyciągnie tylko wiecznie drze włożoną z tyłu folię służącą za tło? Kotek ten wie lepiej i stuka, puka, szeleści. Aż mamunia co cierpiała na bezsenność a teraz w końcu spi musi wstać i pogonić kotka z kapciem. Tylko jak się może gniewać, skoro wstając znajduje taką piękną laurkę zrobioną przez tego kotka specjalnie dla niej. Własnoręcznie wydrapaną z tła akwariowego i rzuconą na jej poduszkę? No jak? No nie da się toteż mamunia grzecznie umieszcza laurkę na lodówce, przypina magnesem i cieszy się, ze ma takie kochane dzieci i znów pomimo, ze nie cierpi na bezsenność wstaje skoro świt;)
