Czarny pers szuka kochającego domu

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 01, 2011 17:48 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

ja bym się bała, że tak, ale na punkcie grzybicy jestem przewrażliwiona ;) trochę też jest tak, że ta grzybica jest wszędzie, więc jak ma złapać to złapie, a jak nie to nie. ja podejrzewałam to u dwóch kotów i u żadnego się nie sprawdziło.
watek o grzybicy: viewtopic.php?f=1&t=3006

edit. nie wiem czy jest sens ich teraz rozdzielać, jak mały miał się zarazić to pewnie już to zrobił, a może się uda, że nie:) ale najlepiej dopytać kogoś kto wie
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto lis 01, 2011 18:37 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto lis 01, 2011 19:55 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

ezzme pisze:ja bym się bała, że tak, ale na punkcie grzybicy jestem przewrażliwiona ;)

Ja chyba już kiedyś miałam któregoś z grzybicą, bo pamiętam, że musiałam pryskać. Ale żaden inny się nie zaraził. Może faktycznie jest tak, że zarażają się te zestresowane i osłabione. Ja też się nie zaraziłam.
No nic. Niczego nie będę zmieniać. Kicio dalej będzie leżał na łóżku i miał małego kumpla. :-) Malucha, jak jesteśmy w domu to wypuszczam i siedzi z nami. Jak nas nie ma, to się boję, bo jemu różne pomysły przychodzą do głowy. ;-)
ula-misia pisze:a może?
viewtopic.php?f=13&t=135115&start=0

Ramzes raczej nie nadaje się na razie do innego domu. Chyba, że domek ma ochotę na leczenie, w co wątpię...
Za to mały może iść. ;-) On kocha wszystkich.
Ezzme - jeśli chcesz to wrzuć go na persję. Cóż.. kicio trochę posiedzi u mnie z tego co widzę, bo nawet jeśli byli chętni to już się wykruszyli.. Nie dość, że kastrowany, to jeszcze nie jest zdrowy. Chyba tylko nam sprawia radość leczenie i doprowadzanie do porządku. Wariaci. :twisted:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto lis 01, 2011 20:30 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

Edzina: przykro mi ale to bardzo zaawansowana grzybica.
Jestem akurat BARDZO w temacie.

Grzybica jest bardzo zakaźna.
Maluch nie nadaje się do adopcji,chyba,że poinformujesz dom,iż z dużym prawdopodobieństwem adoptują z nim grzybicę.
To na 90% mikrosporoza.
Więc: co dostałaś do smarowania/pryskania??
WSZYSTKO masz na wątku grzybicy ,tam opisałam schemat leczenia.

Grzybica jest BARDZO zakaźna dla innych zwierząt,także dla ludzi.
Spanie z tym kotem to delikatnie mówiąc - zachowanie nierozsądne.

Poprzedni dom kota jest zagrzybiony.Inne koty ,które się z nim kontaktowały mogą być zarażone.Dom jest zakaźny przez ok 1/2 roku,Twój zresztą też.
Nie powinnaś NIC tymczasować przynajmniej do wyleczenia kota,odkażenia domu itp.
Jeśli masz jakieś pytania -zapraszam na pw.

Nie jestem jakimś samozwańczym autorytetem.Jestem lekarzem,sama ostsnie pół roku leczyłam moją kotkę z grzyba.
To ciężka praca.
Współczuję Ci, chętnie pomogę:(

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 01, 2011 21:22 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

Edzina pisze:Aha. Książeczki póki co nie dostałam. Zaczynam wątpić czy istnieje..

Dzwoniłam do Iwci, ma spróbowac zadziałać telefonicznie by książeczka trafiła w moje ręce. Czy się uda, się okaże.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13602
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto lis 01, 2011 21:31 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

Sądząc po wyglądzie strupów (tylko ze zdjęć, więc mogę się mylić), grzyb nie jest do końca zaleczony. Na zdjęciach wygląda, ze strupki nie są zasklepione. Gdyby tak było, to znaczy, ze grzyb jest w dalszym ciągu aktywny. W związku z tym tak, może siać i tak, mały może się zarazić. Określcie co to konkretnie jest. W razie czego uważajcie, bo i ludzie mogą się znaleźć w "polu rażenia".
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26196
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 01, 2011 21:44 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

Proponuję zeskrobać.
I zbadać.
Tyle,że wynik będzie za ok 14 dni.
Aczkolwiek wygląda raczej dosyć typowo: Zabers ma rację.


Naprawdę wszystko jest na wątku o grzybicy.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 01, 2011 21:47 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

Edzina, bardzo mi przykro to pisać. Dwukrotnie przechodziłam grzybicę na kocie ( raz na mojej rodzinie ). Grzybica jest bardzo zakaźna. Fakt nie wszyscy sie zarażają. Ale lepiej zakładać, ze się zarażą.

I to co widać na tym kocie, to jest mocno zaawansowane stadium +/- kilka TYGODNI długiego leczenia. I na 90% obstawiam, ze żadnym płynem tego się nie uda załatwić.

To nie jest byle jaki rozwijający się grzybek na kocie ze śmietnika. To jest solidnie zaawansowany i rozsiany grzyb. I to obstawiam jako powód pozbycia się kota.

I wszystko co napisały Zabers i Kotkins jest niestety 100% prawdą.

Kiedy miałam grzybicę po raz drugi - dezynfekowałam i prałam jak oszalała. Spryskiwałam virkonem - do kota wchodziłam w specjalnych ochraniaczach na buty i rękawiczkach ( słowo honoru ). Spanie z kotem z podejrzeniem grzyba, to jest proszenie się o guza. I to solidnego guza.
Za drugim razem u mnie NIKT się nie zaraził. Za pierwszym wszyscy ludzie w domu. Grzybica to jest niezła jazda........ nie tak dawno przerabiałam na Teodorze........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto lis 01, 2011 21:56 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

kotkins pisze:Proponuję zeskrobać.
I zbadać.
Tyle,że wynik będzie za ok 14 dni.
Aczkolwiek wygląda raczej dosyć typowo: Zabers ma rację.


Naprawdę wszystko jest na wątku o grzybicy.

Ja tylko dodam do kotkinsowego postu (bardzo słusznego!), że i koty-rezydenci mogą załapać. Przechodziłam grzybicę z kotami. Rezydentka złapała po prawie dwóch miesiącach (choć w niewielkim stopniu - bo tu kluczem jest ogólna kondycja kota - im lepsza, tym kot mniej spektakularnie może złapać. w odosobnionych przypadkach[bardzo rzadko] nie załapie)
Leczenie nie ograniczy się do płynu.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26196
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 01, 2011 22:02 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

zabers pisze:
kotkins pisze:Proponuję zeskrobać.
I zbadać.
Tyle,że wynik będzie za ok 14 dni.
Aczkolwiek wygląda raczej dosyć typowo: Zabers ma rację.


Naprawdę wszystko jest na wątku o grzybicy.

Ja tylko dodam do kotkinsowego postu (bardzo słusznego!), że i koty-rezydenci mogą załapać. Przechodziłam grzybicę z kotami. Rezydentka złapała po prawie dwóch miesiącach (choć w niewielkim stopniu - bo tu kluczem jest ogólna kondycja kota - im lepsza, tym kot mniej spektakularnie może złapać. w odosobnionych przypadkach[bardzo rzadko] nie załapie)
Leczenie nie ograniczy się do płynu.



Skupisk na persie jest mrowie. Biorąc pod uwagę, ze Mały jest ( jak pisałaś ) po kocim katarze..........
KAŻDY kot, człowiek i pies w Twoim domu może grzyba złapać. Grzyb moze wyjść po dłuższym czasie. Strupy ranki, zadrapania są idealnym źródłem infekcji. W zasadzie, jeśli koty przebywają w jednym pomieszczeniu - szanse na to, ze młodociany NIE złapie są minimalne.

Grzyba to przede wszystkim należy rozpoznac, bo inaczej nie wiadomo czym go tłuc.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto lis 01, 2011 22:03 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

Neigh pisze:Edzina, bardzo mi przykro to pisać. Dwukrotnie przechodziłam grzybicę na kocie ( raz na mojej rodzinie ). Grzybica jest bardzo zakaźna. Fakt nie wszyscy sie zarażają. Ale lepiej zakładać, ze się zarażą.

I to co widać na tym kocie, to jest mocno zaawansowane stadium +/- kilka TYGODNI długiego leczenia. I na 90% obstawiam, ze żadnym płynem tego się nie uda załatwić.

To nie jest byle jaki rozwijający się grzybek na kocie ze śmietnika. I to obstawiam jako powód pozbycia się kota.

I wszystko co napisały Zabers i Kotkins jest niestety 100% prawdą.

Kiedy miałam grzybicę po raz drugi - dezynfekowałam i prałam jak oszalała. Spryskiwałam virkonem - do kota wchodziłam w specjalnych ochraniaczach na buty i rękawiczkach ( słowo honoru )
Za drugim razem NIKT się nie zaraził. Za pierwszym wszyscy ludzie w domu. Grzybica to jest niezła jazda........ nie tak dawno przerabiałam na Teodorze........


Skontaktuj się z kompetentnym wetem.
Neigh mówi prawdę: wdepnęłaś w niezłe ...
Persy są szczególnie predysponowane do chorób typu grzybica, są długowłose i mają niestety gorszą odporność,niż dachowce.To skutek zabaw z genetyką, czyli stworzenia tego płaskiego kłaczaka.

Zakaźność grzybicy jest taka: po dwóch tygodniach z Fioną,leżenia na wspólnych kanapach i oddychania tymi samymi zarodnikami grzyba zachorował mój jamnik.Ja złapałam po miesiącu.

Edzina odezwij się,masz zapewne w domu mikrosporozę.
To poważna sprawa.

I to co piszą Zabers i Neigh to wszystko prawda.
Czeka Cię walka!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 01, 2011 22:30 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

kotkins pisze:Więc: co dostałaś do smarowania/pryskania??

Fungiderm. Mam tym smarować co 4 dni.
Aleście mnie nastraszyły. :D
Ale wiecie.. Ja z tym kotem śpię już tydzień. Mały też. Gdybym nie wyczuła tych strupów, to w zasadzie nikt by nic nie wiedział. Gdybyśmy nie ogolili - też niewiele by było widać. Ciekawe jak to wyglądało.. Jeśli on tego grzyba ma, to od jakiego czasu? Nie powinien wyłysieć czy coś?
On miał strupy. Te czerwone ranki, to powstały raczej po drapaniu się, bo jak strupy odpadły, to ma właśnie te jaśniejsze plamki. Myślę, że i tak już za późno na izolację. Co miało się zarazić to się zaraziło.
No nic, Będziemy leczyć. No proszę. Pers z niespodzianką. :twisted:
Ciekawe co jeszcze wyjdzie.. :?
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto lis 01, 2011 23:06 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

Kobieto- izoluj jak najszybciej,może ktoś się nie zaraził jeszcze!!!
To Clotimazol ten Twój Fungiderm,ma się do mikrosporozy jak koń do wideł.

1.Kota odizolować
2.Kota kąpać raz na trzy dni w Ketoscanie
3.Podawać Orungal [....]
4.Zaszczepić Bicanem M,Insolem albo inną szczepionka .Całe stado!
5.Zmiany smarować raz dziennie Imaverolem, co 5 dni zrobić świeży
6.Powierzchnie zmywalne zmyć virkonem ,detergentami z chlorem albo wodą z octem
7.Resztę wyprać ,w ostateczności wyrzucić albo przemrozić w zamrażarce (co najmniej 48 godzin)

ZMIENIĆ WEERYNARZA NA KOMPETENTNEGO!!!!!
I iść do niego zaraz rano.Masz zadje się dosyć blisko do Poznania.
Mój dr Majka JUŻ ma doświadczenie z leczeniem grzyba na persie.

Edzina grzyb u kota może być śmiertelny.
Moja Zuzanna musiala być uśpiona!

Twoje podejście mnie lekko szokuje.
Neigh leczyła rodzinę baaaardzo długo.Ma doświadczenie.I wiesz Edzina: jak NEIGH coś mówi w kociej kwestii to (psia kostka!) TAK JEST!!!!
Zabers przeszła grzybicę W WIĘKSZOŚCI stada,więc wie co mówi!
Jak powiedziałam: jestem lekarzem od prawie 20 lat i leczyłam kota na grzyba.I WIEM jak to boli,ile strachu i czasu potrzeba by wygrać!
Adopcja zwierzęcia z grzybem jest- delikatnie mówiąć- nieetyczna!

Zmień tytuł wątku...

I- obudź się kobieto.
Jak chcesz podam Ci na pw mój nr telefonu.
Możesz pytać...
Ostatnio edytowano Wto kwi 16, 2013 15:47 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: usunęłam dawkowanie leku

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 01, 2011 23:10 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

...a grzyba jeślis ciekawa ma od dawna.Jest jak bomba zegarowa.
Obyś się o tym nie przekonała...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 01, 2011 23:35 Re: Mały kocurek i czarny pers - komu, komu?

Edzina pisze:...
Ciekawe co jeszcze wyjdzie.. :?

Punkt wyjścia do leczenia - określenie (z zeskrobin - patrz post kotkins) określić co to za grzyb.
Jeśli zobaczysz u siebie lub kogoś z rodziny czerwone owalne i regularne w kształcie plamy, idź do dermatologa i powiedz, że kot ma grzybicę (i tu trzeba określić jaki to grzyb).
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26196
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości