najszczesliwsza pisze:vailet pisze:kalair pisze:Zgadzam sie, trzeba zaryzykowac. W przypadku Bejbi narkoza wziewna bylaby najlepsza, z tego co sie orientuje. Ale hormony na wyciszenie, jesli Bejbi ma rujke, jesli nie, szybko sie umawiac.
Tak wszystko pięknie jak się pisze,ale realia...Może na święta coś kasy dostanę bo zrobić badania i sterylkę potem leki przeciwbólowe i może powikłania.Jak nie będzie jeść bo od wczoraj prawie nic nie je to na siłę?Co do narkozy to chyba taka wziewna jest bezpieczniejsza.
W tej chwili ma spadek odporności bo pojawiły się te zmiany,które nadal są.Tamtej kotce nikt badań nie robił,a koszta pokrył wtedy Animals i zero leków przeciwbólowych.Nie miałam pojęcia że trzeba podawać.O niczym nie miałam pojęcia.
Wykończysz tego kota.
Może prędzej kot mnie wykończy psychicznie i fizycznie.Nigdy takiego kota nie miałam jak ona.
