Klakier, Bajka i... zima za oknem

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 01, 2011 11:16 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

Śliczna Myszka w pudełku. :1luvu:

A Bajka chyba pudełek nie lubi... 8O

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 01, 2011 11:58 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

pudełka som zue. Coś tam zawsze w środku jest. Cholera wie co. Trza obczaić. No.
Morf
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto lis 01, 2011 12:49 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

:ryk:

Miśka to każde pudelko nowe co w chałupie się pokazuje musi wytestowac,nie da spokoju,jak się je gdzie z boku postawi
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lis 01, 2011 14:27 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

Miaudobry :) Pudełka są dobre, zawsze z nich Duża dobre amciaku wyjmuje
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 01, 2011 18:08 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

Bazyliszkowa pisze:Wspólne podziwianie widoków przez okno:

Obrazek


Piekne te widoczki... oczywiscie na parapecie... :kotek: :kotek: :kotek:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Wto lis 01, 2011 20:34 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

Bazyliszkowa pisze:Wspólne podziwianie widoków przez okno:

Obrazek



:mrgreen: troszkę nie z tej strony to okno :mrgreen:

Ale komitywa pełna :ok: aż przyjemnie popatrzeć. No i parapetnik fantastyczny. Nie zrzucają go :?:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lis 01, 2011 21:06 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

kamari pisze: No i parapetnik fantastyczny. Nie zrzucają go :?:

Zrzucały. Ale już nie zrzucają. Przykleiłam taśmą dwustronną :mrgreen:

Okazało się, że jest coś, co Bajce nie smakuje.
Kot, który je chleb, wylizuje dżem i wyżera makaron - nie lubi... gotowanej ryby. 8O
Zresztą Klakier też je taką rybę bez entuzjazmu. Tylko dla panny MM to był przysmak.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 01, 2011 21:44 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

Bazyliszkowa pisze:
kamari pisze: No i parapetnik fantastyczny. Nie zrzucają go :?:

Zrzucały. Ale już nie zrzucają. Przykleiłam taśmą dwustronną :mrgreen:

Okazało się, że jest coś, co Bajce nie smakuje.
Kot, który je chleb, wylizuje dżem i wyżera makaron - nie lubi... gotowanej ryby. 8O
Zresztą Klakier też je taką rybę bez entuzjazmu. Tylko dla panny MM to był przysmak.


hehe... jak widac kociambry niechca naciągac swojej Panci na koszty więc wybierają tansze produkty hehe :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Śro lis 02, 2011 9:54 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

Wczoraj wieczorem Bajka położyła się na rozścielonym łózku i drzemała. Raptem poderwała się, zrobiła 2-3 kroki w stronę przedpokoju i... zamarła. Po czym, trąc prawie brzuchem o podłogę, wycofała się pod łózko. Siedziała tam blisko dwie godziny i nie dała się wywabić ani przysmakami, ani zabawkami. Co jakiś czas łypała w stronę przedpokoju. Widać było, że się boi. W końcu pomalutku, rozglądając się dokoła, wyszła spod łózka i usadowiła w swoim fotelu. Jednak co chwilę podnosiła łepek i patrzyła w stronę przedpokoju. Dopiero gdzieś po pół godzinie usnęła.
Dziś jest już wszystko ok.
Nie mam pojęcia, co ją tak mogło wystraszyć. Nie słyszałam ani nie widziałam niczego niepokojącego. Klakier zachowywał się normalnie.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 02, 2011 10:05 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

Bazyliszkowa pisze:Wczoraj wieczorem Bajka położyła się na rozścielonym łózku i drzemała. Raptem poderwała się, zrobiła 2-3 kroki w stronę przedpokoju i... zamarła. Po czym, trąc prawie brzuchem o podłogę, wycofała się pod łózko. Siedziała tam blisko dwie godziny i nie dała się wywabić ani przysmakami, ani zabawkami. Co jakiś czas łypała w stronę przedpokoju. Widać było, że się boi. W końcu pomalutku, rozglądając się dokoła, wyszła spod łózka i usadowiła w swoim fotelu. Jednak co chwilę podnosiła łepek i patrzyła w stronę przedpokoju. Dopiero gdzieś po pół godzinie usnęła.
Dziś jest już wszystko ok.
Nie mam pojęcia, co ją tak mogło wystraszyć. Nie słyszałam ani nie widziałam niczego niepokojącego. Klakier zachowywał się normalnie.

Panienka MiM odwiedza...one sie wcześniej nie znały, więc nie dziwi taka reakcja Bajeczki.
Klakier uważał rzecz za normalną, kumpela wpadła w odwiedziny i tyle.
To wcale nie są kpiny z mojej strony, ja naprawdę tak myślę.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro lis 02, 2011 10:33 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

vip0 pisze:
Bazyliszkowa pisze:Wczoraj wieczorem Bajka położyła się na rozścielonym łózku i drzemała. Raptem poderwała się, zrobiła 2-3 kroki w stronę przedpokoju i... zamarła. Po czym, trąc prawie brzuchem o podłogę, wycofała się pod łózko. Siedziała tam blisko dwie godziny i nie dała się wywabić ani przysmakami, ani zabawkami. Co jakiś czas łypała w stronę przedpokoju. Widać było, że się boi. W końcu pomalutku, rozglądając się dokoła, wyszła spod łózka i usadowiła w swoim fotelu. Jednak co chwilę podnosiła łepek i patrzyła w stronę przedpokoju. Dopiero gdzieś po pół godzinie usnęła.
Dziś jest już wszystko ok.
Nie mam pojęcia, co ją tak mogło wystraszyć. Nie słyszałam ani nie widziałam niczego niepokojącego. Klakier zachowywał się normalnie.

Panienka MiM odwiedza...one sie wcześniej nie znały, więc nie dziwi taka reakcja Bajeczki.
Klakier uważał rzecz za normalną, kumpela wpadła w odwiedziny i tyle.
To wcale nie są kpiny z mojej strony, ja naprawdę tak myślę.

Dokładnie o tym samym pomyślałam. Tym bardziej, że i data jak najbardziej po temu...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 02, 2011 10:35 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

Bardzo możliwe, że tak było.
Mnie chyba też któryś z moich kotów odwiedził... siedziałam przy komputerze z Bandziorkiem, a on nagle jakby w monitor się zaczął patrzeć z przerażeniem, a potem w te pędy zaczął uciekać (mocno mi się oberwało...).
On nie jest wielkim bohaterem do innych kotów, więc tylko takie mam wytłumaczenie jego dziwnego zachowania...

rapsodia82

 
Posty: 1474
Od: Nie sty 03, 2010 14:55

Post » Śro lis 02, 2011 15:27 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

Ojej az dostalam gesiej skorki 8O 8O 8O
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Śro lis 02, 2011 17:32 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

vip0 pisze:Panienka MiM odwiedza...one sie wcześniej nie znały, więc nie dziwi taka reakcja Bajeczki.
Klakier uważał rzecz za normalną, kumpela wpadła w odwiedziny i tyle.
To wcale nie są kpiny z mojej strony, ja naprawdę tak myślę.

Ja też. Wszyscy się spotkamy.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lis 02, 2011 18:19 Re: Klakier i Bajka - pod jednym dachem

Też to samo pomyślałam,czytając miałam napisac ,ze MM odwiedza domek
Kurde,ale MM musiała Was kochać Dorciu,jak te ostatnie akcje pokazują,ciarki przechodzą,wprost niesamowite,aż niewiarygodne 8O

WITAMY


Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana, jrrMarko i 107 gości