Glista w kuwecie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 31, 2011 17:59 Glista w kuwecie

witam, nigdzie nie mogłam znaleźć aktywnego wątku na ten temat, więc piszę.
Od tygodnia mam w domku 4-5 miesięczną kotkę. Mam ją od znajomej która znalazła ją w lesie. Niestety nie była z nią na szczepieniu czy odrobaczaniu, więc pierwsze co, to dzień po odbiorze kici powędrowałyśmy do weta. Dostała szczepienie i odrobaczenie. Wszystko było ok, kotka miała baaaardzo wielki apetyt, dużo energii itd.
Wczoraj wieczorem, sprzątając kupkę, zauważyłam w niej małą glistę na długość ok. 2-3 cm. nie mam pewności czy była żywa, ale zaraz po położeniu jej na chusteczkę zwinęła się w "sprężynkę". Poczytałam cały wczorajszy wieczór o tych "zwierzaczkach", w nocy nie mogłam spać, z obawy że kotek zacznie wymiotować żywymi robalami. Ale na szczęście nic sie nie stało.
Dzisiaj zadzwoniłam do weterynarza, opisałam całą sytuację i powiedział; proszę przyjść 10 dni po pierwszym odrobaczeniu na kolejne. I tyle. Nie wiem co mam robić, bo kicia cały dzień śpi, nie robiła nic do kuwetki i strasznie sie o nią boję :(
Czy ten robaczek to po prostu opóźnione działanie odrobaczania, czy dzieje sie z nią coś złego?
Proszę o szybką odpowiedź !

Gabi_1210

 
Posty: 9
Od: Nie paź 30, 2011 21:21

Post » Pon paź 31, 2011 18:01 Re: Glista w kuwecie

Spokojnie - potrzebne jest drugie odrobaczenie, a ta glista była najprawdopodobniej martwa i kicia ją po prostu wydaliła. Taką kupę z niespodzianką może jeszcze kilka razy zrobić :wink:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon paź 31, 2011 18:11 Re: Glista w kuwecie

dziękuje za tak szybką odpowiedź :) w takim razie będę kicie obserwować.

Gabi_1210

 
Posty: 9
Od: Nie paź 30, 2011 21:21

Post » Pon paź 31, 2011 18:12 Re: Glista w kuwecie

I nie zapomnij ją 2 raz odrobaczyć :wink: Potem już wystarczy raz na 3 m-ce
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon paź 31, 2011 18:14 Re: Glista w kuwecie

No nie, jeśli glista zwinęła się w sprężynkę to nie była martwa ;)

Czym kotka była odrobaczana?
Może lek był zbyt słaby, może w za małej dawce (kotka po nim nie zwymiotowała?), a może glist jest za dużo.
Na pewno konieczne jest drugie odrobaczanie, a nawet i kolejne.

Można by kotce już teraz podać kolejną dawkę odrobaczacza, innego niż za pierwszym razem - skoro ma takie duże osobniki w sobie (gdyby kotka dobrze się czuła).

Jednak skoro ona była tydzień temu odrobaczana, jeśli wcześniej czuła się dobrze - to tym bardziej martwi jej złe samopoczucie, prawdopodobnie nie wynika z zarobaczenia, albo nie tylko z niego (a np. z rozwinięcia się jakiejś choroby z powodu osłabienia).

Koniecznie bym pokazała kotkę szybko wetowi, bo diabli wiedzą co się dzieje, może właśnie budzić się jakaś paskudna wirusówka :(
Na tą chwilę glista w kuwecie nie jest największym problemem.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 31, 2011 18:17 Re: Glista w kuwecie

Czy weterynarz odrobaczył i zaszczepił kicie za jednym zamachem? Mam nadzieje, że tego nie zrobił, bo to świadczyłoby tylko o jego niekompetencji.
Czym była kicia odrobaczana? wiesz może? Tabletka, czy pasta? Może nazwa jest w książeczce zdrowia.
Leki trują pasożyty, które rozkładając się w kocie produkują znaczna ilość toksyn, którymi kot może nawet się zatruć. Może była bardzo zarobaczona i dlatego jest osłabiona. Trzeba ja obserwować. Czasem lubi bardzo spaść temperatura, a niska temp. u kota nie jest dobra.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon paź 31, 2011 18:22 Re: Glista w kuwecie

Dziewczyny, niespełna pięciomiesięczny kociak, dopiero tydzień temu zaszczepiony, dziś czuje się bardzo źle.
Za późno by winę zwalać na odrobaczanie, ono samo zmniejsza też prawdopodobieństwo by zarobaczenie było przyczyną złego samopoczucia - zresztą kociaki o ile nie są totalnie zarobaczone i słabe radzą sobie zwykle z takim problemem.

Uważam że nie ma na co czekać, nie ma czego obserwować.
Za to trzeba kota pod pachę i do weta.
Właściciel, niedoświadczony, widzi tylko ospałość kota i brak chodzenia do kuwety.
Już samo to jest bardzo niepokojące.
Wet może zobaczyć wiele innych objawów.
Uważam że przy takich objawach nie czas na obserwację.
Jak najszybciej wet.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 31, 2011 18:28 Re: Glista w kuwecie

Moje zawsze dostają Pratel, nie zauważyłam u swoich żadnych takich objawów ale jak Was poczytałam to mi się włos na głowie zjeżył :strach:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon paź 31, 2011 19:27 Re: Glista w kuwecie

UWAGA! kociak właśnie był w kuwecie (pierwszy raz w tym dniu z kupka) i był malutki, krótki, cienki robaczek - niestety żywy. A kicia chyba czuje sie lepiej, bo wszędzie gania i chce sie bawić. Martwią mnie tylko te żywe robaczki ...
Odrobaczany i zaszczepiany był w jednym dniu, w tym samym czasie. Na odrobaczenie dostała pastę, nie mogę dokładnie doczytać, więc przepraszam z góry za błąd ; Vetminth. Czytałam że to troche słaby środek, prawda? Waham się z pójściem do weta, bo czuje że mnie zje, ponieważ wyraźnie powiedział przez telefon że dziesięć dni po pierwszym odrobaczaniu. Ohhh, nie miała baba problemu, to wzięła kota :(

Gabi_1210

 
Posty: 9
Od: Nie paź 30, 2011 21:21

Post » Pon paź 31, 2011 19:41 Re: Glista w kuwecie

Nie martw się nimi, tak po prostu bywa, pasożyty trzeba zwalczyć i już.
Kotce trzeba podać kolejny lek odrobaczający, ten podany tydzień temu nie zadziałał w pełni skutecznie.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon paź 31, 2011 20:42 Re: Glista w kuwecie

Gabi_1210 , nie wiem, nie znam kotka, nie znam weta, ale wg moich wetów odrobaczanie i szczepienie w jednym dniu jest niedopuszczalne. Może gdzieś indziej obowiązują inne standardy :roll: Tego sie nie robi !
Ta pasta to Vetminth, tak jak napisałaś.
Nie możesz ściśle słuchać się weta, że jak powiedział, że za 10 dni to tak ma być. To Ty widzisz, że z kotem jest coś nie tak i Ty decydujesz, kiedy pokazać go w lecznicy.
Koty tak jak ludzie chorują, przeziębiają się, mają biegunkę. W takim wypadku najlepiej zareagować jak najszybciej. Z każdym dniem każda choroba jest trudniejsza do wyleczenia.

Może głupio napiszę, ale jakoś mi ten wet nie leży. Masz do niego w pełni zaufanie? Z kotem to tak, jak a dzieckiem i pediatrą - dobry lekarz to połowa sukcesu.
Kiedyś konował zrobił mi tak z moją kotką - odrobaczył i zaszczepił. Kośka przez dwa dni była prawie nieprzytomna. Siedziała skulona, prawie się nie ruszając. Temperatura spadła do 37,3 !!! To była ostatnia moja wizyta u niego.
Z robalami trochę trwa, ale to jest w pełni usuwalne, nie przejmuj się.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon paź 31, 2011 21:17 Re: Glista w kuwecie

co do weterynarza, to też nie wydaje mi sie on jakiś "najlepszy". W moim miasteczku jest dwóch weterynarzy, jeden- bardzo blisko mojego domku (jakieś 400 m) i właśnie dlatego go wybrałam. Drugi jest znacznie dalej, a że nie mam jeszcze transportera nie moge sobie pozwolić na tak długi spacer z kociakiem pod ręką. Muszę porozglądać się za znajomymi, którzy chodzą ze zwierzakami do innego weta. Podjęłam decyzję; w środę ide do weterynarza :D

Gabi_1210

 
Posty: 9
Od: Nie paź 30, 2011 21:21

Post » Pon paź 31, 2011 21:19 Re: Glista w kuwecie

Gabi_1210 pisze:UWAGA! kociak właśnie był w kuwecie (pierwszy raz w tym dniu z kupka) i był malutki, krótki, cienki robaczek - niestety żywy. A kicia chyba czuje sie lepiej, bo wszędzie gania i chce sie bawić. Martwią mnie tylko te żywe robaczki ...
Odrobaczany i zaszczepiany był w jednym dniu, w tym samym czasie. Na odrobaczenie dostała pastę, nie mogę dokładnie doczytać, więc przepraszam z góry za błąd ; Vetminth. Czytałam że to troche słaby środek, prawda? Waham się z pójściem do weta, bo czuje że mnie zje, ponieważ wyraźnie powiedział przez telefon że dziesięć dni po pierwszym odrobaczaniu. Ohhh, nie miała baba problemu, to wzięła kota :(

:?
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 31, 2011 21:20 Re: Glista w kuwecie

Gabi_1210 pisze:co do weterynarza, to też nie wydaje mi sie on jakiś "najlepszy". W moim miasteczku jest dwóch weterynarzy, jeden- bardzo blisko mojego domku (jakieś 400 m) i właśnie dlatego go wybrałam. Drugi jest znacznie dalej, a że nie mam jeszcze transportera nie moge sobie pozwolić na tak długi spacer z kociakiem pod ręką. Muszę porozglądać się za znajomymi, którzy chodzą ze zwierzakami do innego weta. Podjęłam decyzję; w środę ide do weterynarza :D

wejdz na watek weci polecani,skad jestes?
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 31, 2011 21:27 Re: Glista w kuwecie

Ja popełniłam ten sam błąd ! Poszłam najbliżej. Wet tak mi załatwił kota, że potem jeździłam 80 km w jedną stronę, żeby przeżył i zachował oko :evil:
Bez transportera albo torby się raczej nie poruszaj, bo koty to straszne cwaniaki , potrafią nawet zamek błyskawiczny odsunąć od środka :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 102 gości