Cypisek i Rysio III - Lusia zostaje z nami

gosiaa pisze:Fajnie że się dogadały, ale domku szukać nie przestajemy

nie przestajemy, ale pomału tracimy nadzieję... :roll:

Ja myślę, że w tym Rysiowo-Klemciowym pojednaniu łapki maczała Amelka :wink:

Wczoraj już ubrani i z zapakowanymi w transporter Klementyną i Amelką, mieliśmy wychodzić do lecznicy, gdy nagle podszedł do mnie Rysio i........zaczął sikać na moją nogawkę

Gdy utworzyła się kałuża na podłodze, zobaczyliśmy, że mocz jest ze sporą domieszką krwi

niewiele myśląc złapałam opakowanie ze strzykawkami, wyjęłam jedną i wciągnęłam tyle, ile się dało z tej kałuży do strzykawki, później Ryśka w transporter i do lekarza.
Mocz poszedł do badania, Rysio dostał antybiotyk w zastrzyku, został zbadany i do domu.
Kurcze jak to dobrze, że on pokazał nam wczoraj, że coś jest nie tak! Mądry kot!
Dziś już siusiu bez domieszki krwi, ale posikuje po podłodze

musimy poczekać na wyniki.

Jeszcze wczoraj wieczorem, Piotrkowi przypomniało się, że Ryś spadł wczoraj z szafek z kuchni i uderzył się o stół. Może to dlatego???? Może sobie obtłukł nerki lub pęcherz?????????????????????
W zachowaniu Rysia nic się nie zmieniło, a najwazniejsze że nie ma już tej krwi.
Okropnie wystraszył nas nasz kotek!!!!!!!!!!!!

O kurcze...

Mądry kot!!!!
Koty do nas mówią, tylko my czasem głusi jesteśmy.
Wiesz, ja bym mu usg zrobiła.

mój James jak przeziębił sobie pęcherz, to nasiusiał do wanny

o matko
ale jaki mądry kotek, że wam od razu dał znać
Biedny Rysiaczek

koleżance syna kot się poobtłukiwał przy jakiejś kolizji w domu i potem sikał krwią
wet powiedział, że to się bardzo często zdarza przy urazach (rozumiem, że to o uraz nerek, lub pęcherza chodzi)