KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Biedny Wiktor

Małgosiu, dasz radę, jestem pewna :ok:

Bazyliszkowa pisze:Biedny Wiktor
Małgosiu, dasz radę, jestem pewna

Pewnie jakoś sobie poradzę, Dorotko, tylko juz coraz mniej siły na walkę z tymi kłodami...i zniechęcenie, że to wszystko sensu nie ma, że nie chce być lepiej

.
Jeszcze nie wiem, co zrobię...
Ale na razie muszę to przetrawić.
Jutro już pewnie lepiej będzie, ale dzisiaj mi psychika siadła.

Wypuść Alusia do wymoszczonej szmatami szafki, o której pisałaś

Momentooooooooooooooooo

MAŁGOSIA ODBIERZ TELEFON PILNE

no i co z klatką?? jak Wiktor???

- tyle nieszczęść na raz

vip0 pisze:
Bazyliszkowa pisze:Biedny Wiktor
Małgosiu, dasz radę, jestem pewna

Pewnie jakoś sobie poradzę, Dorotko, tylko juz coraz mniej siły na walkę z tymi kłodami...i zniechęcenie, że to wszystko sensu nie ma, że nie chce być lepiej .
Jeszcze nie wiem, co zrobię...
Ale na razie muszę to przetrawić.
Jutro już pewnie lepiej będzie, ale dzisiaj mi psychika siadła.

Gosiu, nie poddawaj się, to po prostu gorszy dzień :ok:

Wypuść Okruszka i po prostu obserwuj. Nie masz wpływu na wszystko, a za dużo się zwaliło na raz.
Głowa do góry, Okruszek jest zdrowy i silny. Przypomnij sobie początki z Plamkiem....dałaś radę, teraz też dasz :ok:

Próbowałam doczytać ze zrozumieniem o Wiktorze. Ale się na ciebie zwaliło...u Niusi też dopiero miałyśmy ropę niewiadomo skąd...ale szybko przeszło po otwarciu ropnia i antybiotykach.
Bardzo ci współczuję, ale nie załamuj się, to się wszystko da naprawić :ok:

Zaglądam i myślę o was :ok:

Szeryfowi kiedyś przy chyba nadostrej pp zrobiła sie dziura w skórze. Wielka martwica. A on miał wtedy fatalne wyniki i właściwie mi schodził. Wyszedł z tego.
Kotom takie ropnie robia sie wtedy kiedy szybko zasklepi sie jakieś zakłucie pazurkiem. Wtedy w środku zaczyna to ropieć.
My właściwie oprócz leków typu antybiotyki i cykloferon nie dawaliśmy na rane nic oprócz płukania rivanolem.

Teraz mam większy problem z Maleńką. Ma na łapce niegojące sie rany. Nie wiem czy na amputacji sie nie skończy ale narazie walczymy wszystkim dostępnymi środkami.

Trzymam kciuki, żeby szybko sie zagoiło. Tylko nie pozwól sie temu zasklepiać, trzymaj na mokro i w razie potrzeby rozwalaj strupki.
Szeryf te dziure miał chwyconą dwoma szwami i wciąż tam lałam rivanol

Gosiu trzymaj się, nie możesz się podłamywać. Jesteś silna i pokonasz wszystkie przeciwności. Wiem mądra jestem. Mieszkam tak daleko i nic nie mogę pomóc. Okropne to jest to uczucie bezradności. :ok: