16letnia niewidoma Mrówcia odeszła we własnym domu [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 27, 2011 21:17 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Kochani, bardzo Was przepraszam, ale mam teraz niestety sytuacje podbramkowa w pracy i pracuję również w domu. Muszę się wyrobić, a na razie nic nie idzie :twisted:
Do 2 listopada będzie bardzo źle z czasem - przykro mi...

Mrówka siedzi sama w klateczce, nie ma kontaktu kotami.
Próbowałam się zorientować w reakcji Mrówki na inne koty i myślę, że najgorzej nie jest.
Trudno powiedzieć, czy je kocha, ale na pewno nie rzuca sie na nie z pazurkami.
Sądzę, że gdyby nie były zbyt natarczywe - Mrówka mogłaby z nimi funkcjonować.

Może jutro będe miała jakieś nowe wieści.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 27, 2011 21:34 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

MRÓWECZKO, oby człowiek Ci pisany znalazł Cie wreszcie, bo każdy dzień dla Ciebie jest tak ważny
bordo
Obrazek
Obrazek

bordo

 
Posty: 1223
Od: Nie wrz 10, 2006 17:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 27, 2011 21:57 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Mróweczko :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Terra50

 
Posty: 927
Od: Nie sty 31, 2010 18:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 28, 2011 7:43 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Mrówciu :1luvu: :ok: Bordo, dobrze ujete... kazdy dzien jest niezmiernie wazny... przykro, ze Mrowka siedzi w schronie sama.... to taka przylepka.... :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt paź 28, 2011 8:00 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Duszek686 pisze:Kochani, bardzo Was przepraszam, ale mam teraz niestety sytuacje podbramkowa w pracy i pracuję również w domu. Muszę się wyrobić, a na razie nic nie idzie :twisted:
Do 2 listopada będzie bardzo źle z czasem - przykro mi...

Mrówka siedzi sama w klateczce, nie ma kontaktu kotami.
Próbowałam się zorientować w reakcji Mrówki na inne koty i myślę, że najgorzej nie jest.
Trudno powiedzieć, czy je kocha, ale na pewno nie rzuca sie na nie z pazurkami.
Sądzę, że gdyby nie były zbyt natarczywe - Mrówka mogłaby z nimi funkcjonować.

Może jutro będe miała jakieś nowe wieści.




Nie, no wiecie co, ja tego - wybaczcie !- słuchać nie mogę ! jak to "siedzi sama w klateczce "?!
Kotka jest hodowana w klatce ? To przecież wbrew naturze, to - nie gniewajcie się- ale ja rozumiem, gdyby przechodziła kwarantannę, gdyby była chora i musiała w taki sposób być odizolowana na czas leczenia (u nas w schronie tylko takie sytuacje pozwalają koty przetrzymywać w klatce, ale tylko na 2 tyg. kwarantanny, albo na czas do wyleczenia z choroby, co też nie trwa tygodniami !!!!!!!!!!!

Nie mogę, normalnie, tego czytać.
Nie dosyć, żę staruszka, to jeszcze zamknięta w klatce (koty ROZUMIEJĄ każdą swoją sytuację doskonale!- a zamknięte w klatce CIERPIĄ podwójnie!)......
Okazuje się że mój dom był wg was gorszy, bo w salonie na stałe mieszka ślepy Łatek (nie jest wychodzący, bo potrafi pokonywać płot posesji-idzie po nim jak "człowiek ściana" - i by mógł nam zaginąć), na noc przychodzi Szkrab i Ptyś : to z kotką stanowiłyby TŁOK ?! W miejscu, gdzie stoją dwie kanapy i fotel , a w otwartej zawsze sypialni wiele innych miękkich miejsc ? Raptem w ciągu dnia 2-3 koty (gdyby z Mrówką), a na noc do spania, bo śpią grzecznie 3-4( z Mrówką i też staruszką Dziczką) koty na takiej przestrzeni ?!
Wam bardziej podoba się kicia w klatce ? Ładnie pewnie tu wygląda, na mięciutkiej poduszeczce.....
Nie mogę tego słuchać.....
Ja stąd schodzę, to jest normalnie barbarzyństwo : nie pozwolić kotce pojechać do normalnego domu,
wyciągać jakieś historie i dziwnie je interpretować - co prowadzi do podrywania autorytetu mojego stowarzyszenia (założonego nomen-omen przez w większości "rasowych" kociarzy !),
a przy tym NIE RAZI WAS, NIE B O L I was , że kotka swój ostatni czas życia "mieszka" w klatce ......
Nie ma tam, do cholery, jakiegoś choć małego pokoiku, choćby boksu, ciepłej jasnej łazienki w ostateczności ?!

Wielka szkoda, że nie mieliście ochoty obejrzeć na fotkach profilu NK mojego schronu jai RAJ mają u nas zwierzaki.....
Krótki czas leczenia w chorobie, kwarantanna, ale NIC poza tym w sprawie klatek, a i te (SZKODA!-że nie widzieliście) u nas mają wymiary 120x60, więc nie takie malutkie....
Ja nie mogę o tym myśleć, normalnie boli mnie wyobrażanie sobie Mrówki żyjącej w klatce....
Ja rozumiem, co biedna czuje..Boże, Kicia, ale mi ciebie żal.....

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pt paź 28, 2011 8:11 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

z jednej strony forum Miau - wymagania wobec potencjalnych domkow itd.... z drugiej... ludzie, ktorzy przychodza do schronu i mowią, ze chca zaadoptowac tego kota - dostaja go do transporterka i nikt ich o nic nie pyta (chyba, ze trafia na jakiegos wolontariusza), ale kot idzie do domu i juz

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt paź 28, 2011 8:22 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Grażyna-kg pisze:Wielka szkoda, że nie mieliście ochoty obejrzeć na fotkach profilu NK mojego schronu jai RAJ mają u nas zwierzaki.....

Ja na przykład owszem, widziałam. I co z tego? Wcale mnie to nie przekonało. Dla mnie istotniejsza jest osobowość opiekuna, a ta na podstawie twoich postów w tym wątku (a jeszcze bardziej w innych) jawi się w ten sposób, że nigdy bym ci Mrówki nie powierzyła.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 28, 2011 8:32 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Bazyliszkowa pisze:
Grażyna-kg pisze:Wielka szkoda, że nie mieliście ochoty obejrzeć na fotkach profilu NK mojego schronu jai RAJ mają u nas zwierzaki.....

Ja na przykład owszem, widziałam. I co z tego? Wcale mnie to nie przekonało. Dla mnie istotniejsza jest osobowość opiekuna, a ta na podstawie twoich postów w tym wątku (a jeszcze bardziej w innych) jawi się w ten sposób, że nigdy bym ci zwierzęcia nie powierzyła.


myślę dokładnie tak samo :evil:
szczególnie po ostatnim poście.
Niestety nie każde schronisko ma warunki jak to Wasze w Kołobrzegu.
Ale schronisko i ludzie tam pracujący starają się zorganizować miejsce dla kotów w taki sposób by było jak najlepiej.
Akurat to, że Mrówka jest sama w klateczce jest dużo lepsze niż wspólny boks z wieloma kotami - a w nim zdezorientowana, niewidoma kotka!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 28, 2011 8:34 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Bazyliszkowa pisze:
Grażyna-kg pisze:Wielka szkoda, że nie mieliście ochoty obejrzeć na fotkach profilu NK mojego schronu jai RAJ mają u nas zwierzaki.....

Ja na przykład owszem, widziałam. I co z tego? Wcale mnie to nie przekonało. Dla mnie istotniejsza jest osobowość opiekuna, a ta na podstawie twoich postów w tym wątku (a jeszcze bardziej w innych) jawi się w ten sposób, że nigdy bym ci zwierzęcia nie powierzyła.


A ja wręcz przeciwnie.

Poza tym, boję się, że po przeczytaniu tego wątku potencjalny opiekun ucieknie gdzie pieprz rośnie.

Czy naprawdę nikt nie bierze pod uwagę, że Mrówka może nie dożyć do czasu znalezienia jej "najlepszego" ( nadal nie wiem co to znaczy ) domku .
Domek dobry ( zwyczajnie "dobry" ) może być dla niej tym najlepszym, bo da jej ... życie ( i to w dobrych warunkach )
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt paź 28, 2011 8:41 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Mulesia pisze:Czy naprawdę nikt nie bierze pod uwagę, że Mrówka może nie dożyć do czasu znalezienia jej "najlepszego" ( nadal nie wiem co to znaczy ) domku .
Domek dobry ( zwyczajnie "dobry" ) może być dla niej tym najlepszym, bo da jej ... życie ( i to w dobrych warunkach )

tez tak uwazam

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt paź 28, 2011 8:44 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

tillibulek pisze:
Mulesia pisze:Czy naprawdę nikt nie bierze pod uwagę, że Mrówka może nie dożyć do czasu znalezienia jej "najlepszego" ( nadal nie wiem co to znaczy ) domku .
Domek dobry ( zwyczajnie "dobry" ) może być dla niej tym najlepszym, bo da jej ... życie ( i to w dobrych warunkach )

tez tak uwazam


Też tak myślę. Plus możliwości finansowe i umiejętności, by zajmować się dobrze starym zwierzęciem konieczne.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pt paź 28, 2011 8:46 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Niestety, nie ma sie co ludzic, ze po kotke, najbardziej nawet kochana, ale stara i niewidoma ustawi sie kolejka chetnych.....Chociaz bardzo, z calego serca bym chciala zeby jak najszybciej byla szczesliwa.
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Pt paź 28, 2011 9:01 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Tak, dziewczyny uniosły się chorą ambicją a w żadnym wypadku dobrem kotki, Grażyna wcale nie musi kochać ludzi wystarczy że kocha zwierzęta i to jest najważniejsze, może najwyższy czas schować chore ambicje do kieszeni i pomyśleć o kotce i wyadoptować ją do Grażyny, "na złość mamie odmrozimy sobie uszy" tylko w tym przypadku uszami jest Mrówka i to nie wy siedzicie w tej klatce :evil:

jaguska

Avatar użytkownika
 
Posty: 101
Od: Wto wrz 13, 2011 8:36

Post » Pt paź 28, 2011 9:13 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Znów dobro kici schodzi na drugi plan :evil: nie wiem po co te pyskówy, też uważam, że źle wyszło z p. Grażyną, ale decyzja zapadła z jej strony, że wycofuje się z adopcji to o co te pretensje???
Gdybym ja miała zaadoptować kota tak szczególnej troski, który ma nikłe szanse na dom to sam diabeł by mnie nie zniechęcił :evil:
Więc nie chcąc nikogo oceniać trzeba było na PW i telefonicznie reszte organizować, a nie płakać tu na forum, i się obrażać bo ktoś zaczął zadawać więcej pytań.
Źle wyszło bo dawno Mrówka byłaby w swoim domu, ale nikt pani Grazynie adopcji nie odmówił sama zrezygnowała to o co te wąty!!???
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 28, 2011 9:21 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

a o to są "wąty" jak to nazywasz ( nie mój rocznik, nie mój słownik), że jestem na 1000% pewna że Grażyna przyjęła by kotkę, tylko czeka na Wasz ruch, bo to Wy ją odtrąciłyście, przeczytaj cały wątek dokładnie, ja to widzę Wy może nie ale jak już napisałam wyżej - nie mój rocznik i nie mój słownik i z tego co przeczytałam w tym wątku Grażyny też nie. A kotka? Niech sobie zdechnie w klatce wśród głasków i miziań. Z pewnością się uniosłam za co przepraszam, ale nie mogłam z siebie tego nie wyrzucić i dziękuję Bogu że nasze dziewczyny są inne, bo pewnie u Was nie zaadoptowałabym żadnego zwierzaczka, bo domek byłby również niewystarczający a klatka niestety jest.
Ostatnio edytowano Pt paź 28, 2011 9:27 przez jaguska, łącznie edytowano 1 raz

jaguska

Avatar użytkownika
 
Posty: 101
Od: Wto wrz 13, 2011 8:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 15 gości