niestety smuteczek zagościł od rana wśród moich kociastych

z powodu nawrotu biegunki
najgorzej z Mańką, z której leje się kwas, śmierdzący, jasny
od rana u weta na badaniach, kroplówkach
badania niestety wykazały lambliozę

ale najgorsze jest to, że Mania ma uszkodzoną trzustkę
podanie dość dużych tabletek metronidazolu pozostałej trójce nie obyło się bez problemów

zakończyło się porwaną sukienką, zaplutym kocem, ogólnym bałaganem i tym,że koty mijają mnie szerokim łukiem
Mania od weta wróciła utytlana w g...ku więc musiałam ją uprać co wcale ani się jej nie spodobało ani nie poprawiło humoru
dostałam do domu kroplówki i zastrzyki bo stwierdziłam, że nie będę jej stresowała codziennym wożeniem do lekarza
mam nadzieję, że tą lamblię da się szybko wykurzyć a szkody w trzustce uda zaleczyć i Maniusia będzie się jeszcze długo cieszyła dobrym zdrowiem
aż się boję jak to jutro będzie z podawaniem tabletek
