Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 20, 2011 22:19 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

Dzięki za zainteresowanie bo jakoś sądziłam, że nic sie tu nie dzieje, wcześniej przychodziły i maile z powiadomieniem, a teraz jakoś nic, dlatego tu nie zaglądałam :)

Musze wam powiedzieć, że jeżeli chodzi o te środki farmakologiczne na kupę to wet odradził, po przemyśleniu uważam, że ma racje bo organizm już całkowicie się podda.
Nie chce aby to zabrzmiało nadmiernie optymistycznie bo raczej staram się w tym przypadku być realistka, ale jest minimalna zmiana tak jakby wraca czucie w łapkach. Codziennie trenujemy mięśnie i Al zaczyna stawiać kroczki jeszcze całkowicie podtrzymywany nie jest wstanie o własnych siłach stanąć, ale przekłada łapki jak go trzymam pod brzuchem i prowokuje to chodzenia.

Oris

 
Posty: 61
Od: Pt paź 19, 2007 18:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 20, 2011 22:27 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

A musze wam powiedzieć, że wcześniej podwijał łapy bez jakiegokolwiek napięcia mięśni.

Oris

 
Posty: 61
Od: Pt paź 19, 2007 18:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 20, 2011 23:12 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

Oris pisze:Musze wam powiedzieć, że jeżeli chodzi o te środki farmakologiczne na kupę to wet odradził, po przemyśleniu uważam, że ma racje bo organizm już całkowicie się podda.


Ale dlaczego ma się poddać?? Zaparcie to dla niego kłoda pod nogi a nie motywacja.
Za to laktuloza jest standardowo w takim przypadku stosowanym preparatem, pobudza delikatnie pracę jelit i zapobiega zaparciom, co jest bardzo ważne, bo jak jelita się rozepchają u kota leżącego, to tragedia. Wtedy to dopiero jest problem :(

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw paź 20, 2011 23:42 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

Oris pisze:...Musze wam powiedzieć, że jeżeli chodzi o te środki farmakologiczne na kupę to wet odradził, po przemyśleniu uważam, że ma racje bo organizm już całkowicie się podda. ....

A jak to uzasadnił?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 21, 2011 0:18 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

No własnie? Tu nie chodzi o podawanie ciągłych środków przeczyszczających, tylko delikatnych leków stymulujacych wypróżnianie.....

Każda, nawet najmniejsza zmiana na lepsze, to bardzo dobra wróżba. Czas, w jakim stan neurologiczny się poprawia może być naprawdę bardzo bardzo różny.
U mnie właśnie staje się cud- całkowicie sparaliżowany "od talii" Arystoteles zaczyna chodzić. Znienacka mu się poprawiło- szok dla mnie i dla weta, bo Ari nie chodził już od ROKU......
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 21, 2011 9:31 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

Al ostatecznie robi te kupy, po masażach i treningach chodzenia, chyba nie ma sensu jeszcze dawać leku. U tego kota wszystkie 4 łapy były bez jakiegokolwiek czucia (i napięcia mięśniowego).

A jeżeli mogę mieć prośbę jeżeli ktoś ma na zbyciu podkładki higieniczne to bardzo się przydadzą Alowi, idzie tego troszkę.

Oris

 
Posty: 61
Od: Pt paź 19, 2007 18:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 21, 2011 11:39 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

Dziś późnym wieczorem przyjadę do Oris odwiedzić Ala.
Nakręcę Wam filmik z naszym kociem.

Westi

 
Posty: 1594
Od: Pon sty 16, 2006 23:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 23, 2011 10:17 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

a ja w weekend odwiedziłam Oris i Alusia... po 2 tygodniach Orisowych zastrzyków, masaży i rehabilitacji przednie łapki skumały bazę i zaczynają przebierać tylne jeszcze nie bardzo. jedyny problem jest taki, że Aluś nie chce się ruszać i trzeba go zmuszać, tak jak na załączonych filmikach. jest to jednak duża poprawa względem totallnie nieruszającego się kota sprzed 2 tygodni. mamy tylko nadzieję, że to wszystko pojdzie do przodu i na tym etapie poprawa sie nie zatrzyma. chyba go to ruszanie się boli bo piszczy i troszkę syczy jak się go zmusza do łazikowania. faktycznie jest dosc wymaltretowany, ale bez tego maltretowania wogole by sie nie ruszal. w tej chwili nie przyjmuje juz zadnych lekow, jest tylko rehabilitowany. zobaczcie cioteczki (podlozylam muze bo nasze komentarze sa dosc glupawe ):


http://www.youtube.com/watch?v=UREXpzE7PhA

a tak go trzeba zmusic do opierania sie lapkami, czasem sie udaje, czasem nie

http://www.youtube.com/watch?v=1_Y-Js6Dni4

Westi

 
Posty: 1594
Od: Pon sty 16, 2006 23:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 23, 2011 10:51 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

Pomyślałabym o podawaniu kocurkowi przez krótki okres czasu delikatnych leków przeciwbólowych - nie ma potrzeby żeby cierpiał, a cierpienie mocno może ograniczać jego próby odzyskania sprawności.
Bardzo ważne jest też by przed każdymi ćwiczeniami jego ciało było rozmasowane, rozgrzane.
Nie można kocurka leżącego nagle wziąć i z nim intensywnie ćwiczyć - to powoduje silne cierpienie i jest niebezpieczne.
Przede wszystkim ból trzeba minimalizować przygotowaniem do ćwiczeń, ale jeśli się nie da - pomyślałabym o lekach na choćby pierwszy okres. Nie za długo, nie są obojętne dla zdrowia.

I mam taką małą uwagę - być może moje spostrzeżenie jest błędne, być może wynika z takiego a nie innego sposobu nagrywania - ale mam wrażenie że te ćwiczenia z kocurkiem są mocno gwałtowne, nerwowe, jedne za drugim.

Być może ta rehabilitacja na co dzień wygląda inaczej - ale piszę o tym co widzę.
Równie ważnym elementem rehabilitacji powinien być wcześniejszy masaż, ciała i łapek, rozluźnienie zesztywnień w stawach i mięśniach. Rozgrzanie ciała, jego na ile to możliwe rozluźnienie. Masaż poprawia krążenie, dotlenia tkanki, ale przede wszystkim rozluźnia.Czyni ćwiczenia o wiele efektywniejsze ale przede wszystkim - mniej bolesne.
Dodatkowo dostarcza bodźców, co przy takich niedowładach jest bardzo ważne.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 23, 2011 21:32 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

Uwagi oczywiście wezmę pod uwaga, musze sie tez troszkę wytłumaczyć,
ale błędy wynikają pewnie z tego, że nigdy nie miałam do czynienia z jakąkolwiek rehabilitacją i tak bardzo zależy mi na tym żeby kociak chodził, że pewnie robię to zbyt intensywnie i troszkę tez, dlatego, że chciałam, aby było widać, jakie sa postępy, a do tego moje psie podejście do kotów :oops:

Oris

 
Posty: 61
Od: Pt paź 19, 2007 18:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 24, 2011 15:37 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

Ratujesz temu ślicznemu kocurkowi życie i sprawność - należą Ci się za to wielkie brawa :)
A mało kto rodzi się kocim rehabilitantem :)

Ale, proszę - przemyśl to co napisałam.
Kocurek ma wielki potencjał. Właściwie rehabilitowany ma pewnie spore szanse na odzyskanie sprawności.
Jednak im właściwsza będzie to rehabilitacja, tym szanse są na to większe.
A przygotowanie do ćwiczeń jest bardzo ważne.
Także dlatego że ogranicza cierpienie oraz zapobiega powikłaniom tak długiego unieruchomienia.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro paź 26, 2011 19:34 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

Al. każdego dnia miewa się lepiej, zaczyna już chodzić bez podtrzymywania, jesze tylko po kilka kroczków i na przygiętych łapach kolebiąc się dziwacznie na boki, ale jest coraz lepiej, normalnie sama w to nie mogę uwierzyć sadziłam, ze nie uda się go postawić na nogi

Oris

 
Posty: 61
Od: Pt paź 19, 2007 18:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 26, 2011 19:43 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

madra rehabilitacja dziala cuda :)

Karotka miala sparalizowana od pasa w dol Brejwi, mała zaczęła w końcu chodzić.
viewtopic.php?f=1&t=88839&hilit=brejwi

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 10, 2011 19:28 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

Al w zasadzie juz zdrowy szukamy tylko nowego kochającego domu :)

Oris

 
Posty: 61
Od: Pt paź 19, 2007 18:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 10, 2011 21:34 Re: Poznań - tajemniczy paraliż kota - potrzebna rada, kasa, dom

:ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Myszorek i 194 gości