ssb pisze:dzięki za wsparcie

Witamy serdecznie na wątku!

Wiesz, że jakoś wcześniej nie domyśliłam się , że w bannerku jest Twój watek...
Zmieniły mi się jutrzejsze prywatne plany – jestem zajęta nie o 8:00 tylko o 16:00 ....Iza kaczusie były bardzo ładne!!! – dziękujemy!
Wczoraj około 16:00 przestało mi całkowicie działać forum miau.pl z obydwu wyszukiwarek MF i IE – nie było ani miau ani miau.pl
Nie pisałam dużo postów
ani na forum KrakVet – pytałam o chorobę Choco, pisałam gdy trzeba było podczas głosowań pisać na kogo oddało się głos ale nic więcej...
ani na molosy.pl – w tym drugim jestem zarejestrowana od listopada 2006 a z wczorajszymi jest ich 16 moich postów.....
......
Czasem zastanawiamy się czy ma sens to co robimy gdy w różnym zakresie i różnej formie w zależności od swoich możliwości włączamy się do pomocy zwierzętom. Przeżywamy różne rozterki, czasem uda się pomóc a czasem już nie zdążymy!
Odpowiedzcie sobie na to pytanie sami:Dostaję różne maile:
Tego kilka dni temu:„pomagajmy zagubionym zwierzętom, nie bądźmy obojętni - historia ze szczęśliwym zakończeniem”
Drodzy Państwo,
wczoraj o trzeciej nad ranem zadzwonił do mnie kolega, który prawie potrącił pieska. Kundel wybiegł z Parku Skaryszewskiego prosto pod koła jego auta. Na szczęście udało się zahamować, a potem po drobnych kłopotach piesek wsiadł do samochodu. W tym momencie u kolegi nastąpił brak pomysłów co dalej zrobić i został wykonany telefon do mnie

Piesek trafił do mojego mieszkania, nie miał adresatki ani nawet numeru telefonu na wewnętrznej stronie obroży. Poprosiłam Eko Patrol o przyjechanie do mnie i sprawdzenie czy pies ma czip. Mogłam sama sprawdzić to w lecznicy, ale dopiero za 6 godzin, nie chciałam narażać psa i moich kotów na niepotrzebny stres, a sąsiadów na ewentualne nocne szczekanie

Po przeszukaniu bazy zwierząt zaczipowanych udało się znaleźć opiekuna pieska, podobno akurat szukał go na ulicach miasta, z niecierpliwością czekał na niego po odebraniu telefonu od Eko Patrolu.
Gdyby piesek miał adresówkę nie musielibyśmy wzywać Straży Miejskiej, sami zadzwonilibyśmy do właściciela.
Piesek mieszka na Powiślu, nie wiadomo jak znalazł się po drugiej stronie Wisły, może przebiegł przez most, może przyjechał tu autobusem nr 102. Nieważne, najważniejsze, że udało się uchronić go przed śmiercią pod kołami samochodu, zamarznięciem (był przymrozek) lub innymi nieszczęściami i przede wszystkim przed ogromnym stresem związanym z zagubieniem się.
Nie przechodźmy obojętnie obok zagubionych zwierząt!!! Pomóżmy im!!!
To wielka radość kiedy uda się pomóc zwierzakowi w potrzebie.
W załączeniu przesyłam kilka zdjęć szczęśliwca nazwanego roboczo Zenkiem.
Zenek uwielbia kiełbasę śląską, nie lubi kociej karmy, jest bardzo łagodny i miły. Tyle o nim wiem po tej krótkiej znajomości

Mam nadzieję, że już nigdy więcej się nie zgubi.
Pozdrawiam serdecznie, M.
(oczywiście te zdjęcia dostałam...)
................
Tego wczoraj „udana adopcja Kizi z Palucha zwanej również Fredzią
wczoraj po południu trikolorka zabrana z Palucha zamieszkała w nowym domku w Dziekanowie Leśnym

Wszystko jest w porządku, kotka wydaje się być szczęśliwa, jej opiekunowie to bardzo mili i odpowiedzialni ludzie.....”
Dostałam jeszcze zdjęcia, była relacja z nowego domku...