Grzybica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 21, 2011 8:56 Re: Grzybica

Dzis kolejna kapiel w Imaverolu, mysle o Nizoralu na jutro (dostane tutaj). Rozmawialam z moim wetem w Polszy i powiedzial, ze te czarne plamki (wygladajace jak lupiez) moga byc rownie dobrze reakcja skory na chemie (podal mi nazwe ale nie pamietam). Jezeli tak to kotka wyglada na "czysta". Mam w planie zmienic im zwirek na taki drewniany + gazety i jutro dokladnie sprawdzic jak wyglada ich skora no i te zdjecia musze zrobic, glownie plamy na grzbiecie Tigera. Gorzej jest z wetami - nie daja nic "od srodka" a o szczepionkach na grzyby to w ogole mozna zapomniec. W tamtym roku szczepilam koty po raz pierwszy (mam je ponad rok) i nikt mi nie powiedzial, ze jezeli nie wiem czy byly kiedys szczepione na bialaczke to przed szczepieniem powinnam zrobic badanie krwi czy juz przypadkiem nie sa nosicielami...W tym roku wlasnie mija nam termin szczepien i moje typowo wychodzace koty spedza w swojej izolatce jeszcze duuuzo czasu :(.

Torinka

 
Posty: 4
Od: Pon wrz 19, 2011 12:36

Post » Wto wrz 27, 2011 14:13 Re: Grzybica

Witam, podpinamy się pod wątek zagrzybionych. Leczę mojego 3 mies. kocurka już prawie miesiąc. Średnio co tydzień mamy wizyty u weta, ale dopiero ostatnio zdecydował się on na podanie lamisilu w tabletkach (oczywiście po dobraniu dawki). Dodatkowo smarujemy zmienione miejsca terbidermem. Mam jednak do bardziej doświadczonych w temacie parę pytań. Pierwsze pytanie odnosi się do stanu kociaka. Wygolone miejsca ostatnio pokryły się wysuszonym naskórkiem który odpada w formie płatków, podobnie do ludzkiego łupieżu- czy taki obraz jest według was normalny przy zastosowanym leczeniu czy świadczy o pogorszeniu stanu małego? Kąpiele w szamponie przeciwgrzybiczym pomagają ale nie chcę fundować mu zbyt dużo stresu.
Drugie pytanie dotyczy mojej własnej skóry. W ostatnim tygodniu zaraziłam się od kociaka i znajduje u siebie typowe dla microsporum canis pierścienie o średnicy około 5 mm. Obecnie mam już 3 :( Weterynarz stwierdził, że to normalne z racji tego, że ciągle się kotem zajmuje nawet przy zachowaniu maksymalnej higieny :? Powiedział, że wystarczy maść taka sama jaką smaruje kota. Jednak pierścienie nie wydają się goić. Stąd moja prośba, czy ktoś bardziej doświadczony mógłby mi doradzić co powinnam zrobić- cierpliwie smarować maścią czy udać się do dermatologa i wdrożyć ogólnie leczenie?

Paulina i Nemo

 
Posty: 10
Od: Wto wrz 06, 2011 9:27

Post » Wto wrz 27, 2011 19:05 Re: Grzybica

Ty szybko do dermatologa!!Szybko bo masz aktywną infekcję.
Nie lecz się u weta!
Nie jesteś kotem! :mrgreen:
U ludzi leczy się łatwo.

Kuracja p/grzybicza powoduje przesuszenie naskórka i zmiany w strukturze skóry właściwej.
Moja kotka ma pod futrem takie miejsca z łuszczącą się skóra jeszcze po prawie roku.
Twój wet nie leczy nowocześnie ale czasem takie leczenie jest b.skuteczne.
Lamisil jest dobry dla mlodych kotów.
Włosy mogą być brzydkie i odbudowanie ich zajmie jakiś czas.
Daj coś poprawiającego odporność, może dopyszcznie (na Zylexisa jest za mały) i coś z wielonienasyconymi kwasami tłuszczowymi.Takich preparatów jest wiele.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 27, 2011 19:21 Re: Grzybica

Dziękuję za odpowiedź, jak najszybciej zapisuję się do dermatologa. Poradziłam się może niepotrzebnie weta w sprawie infekcji u ludzi, on twierdził, że Terbiderm wystarczy :? .
Jednak masz rację ludzki dermatolog, że na pewno lepiej się na tym zna 8) .

Kociak dostaje na odporność tabletki zlecone przez weta, bodajże Immunodol, dodatkowo jak najlepszą karmę.
Piszesz, że nie jest to najnowocześniejsze leczenie, możesz to rozwinąć. Chciałabym leczyć go jak najlepiej i najskuteczniej.
Zapomniałam napisać, że dostał już obie dawki szczepionki o nazwie Biocan M. Nie wiem czy słusznie, ale zaufaliśmy weterynarzowi w tej kwestii.


Mały naprawdę kiepsko wygląda pod względem estetycznym (choć dla mnie to najmniej ważne). Teraz jednak nie będę się martwić tą łuszczącą się skórą. Dobrze, że przynajmniej humor mu dopisuje. Zaraziłam się najprawdopodobniej przez ciągłe branie kociaka na ręce, ale jak tu nie tulić takiego maleństwa. Kiedy go adoptowaliśmy z DT, powiedziano nam, że był znaleziony bez matki w wieku 3 tyg na śmietniku więc strasznie klei się do ludzi :(

Paulina i Nemo

 
Posty: 10
Od: Wto wrz 06, 2011 9:27

Post » Pon paź 24, 2011 19:34 Re: Grzybica

to ja tu też poszukam porady
śFirkowi mojemu oko łzawiło odkad go mam
przechodził przez różne leki od oxykortu, gentamycyny, dikortinefu, tobreksu - juz sama nie pamietam co dostawał - z skutkiem krótkotrwałym, posiewy wówczas nic nie wykazywały
ale w okolicy sierpnia poszła z oka ropa i znów się zaczęło
dostał kolejne razy antybiotyki
odczekaliśmy i znów wymaz i tym razem wyszło
Candida spp i Staphylococcus intermedius
wygląda na to, że po antybiotykach zafundowalismy mu grzyba
leczyliście grzyba w oku?
wet narazie myśli co podać i skłania się w stronę orungalu
co o tym sądzić?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 24, 2011 21:58 Re: Grzybica

Jak wygląda ta ropa?Jeśli to ciągnące się nitki to niestety kandydoza.
Proponowałabym leczenie ogólne.
W Polsce nie ma kropel przeciw grzybom.Żadnych.
Może Orungal [....]??

Orungal to antybiotyk ,tyle ,że przeciwgrzybiczy.

Jeśli to"zwykła" ropa to pamietaj,że grzyby żyją na nas i mogło"tak wyjść".Candida to popularny grzyb.
Niestety może uszkodzić błonę naczyniową oka,spowodować zaniewidzenie nawet.Pocieszające jest to ,że kandydoza jest groźna jeśli to uogólnione zkażenie drogą krwi,które z uwagi na kiepską odporność zasiedliło oko.
U Ciebie raczej grzyb egzogennie się zasiedlił,więc to pół biedy.
Czy kot ma niedrożność dróg łzowych??To plaskacz??
Proponuję zadbać o odporność kota.
Może Zylexis?

Nie pozwól mu teraz udrażnieć tych dróg łzowych bo mu zakazisz woreczek łzowy.Grzybica woreczka to w zasadzie kaplica-nie ma tego jak leczyć.
Pytaj jeśli czegos nie zrozumiałaś,jestem okulistką.
Ostatnio edytowano Wto kwi 16, 2013 15:51 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: usunęłam dawkowanie leku

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 24, 2011 22:08 Re: Grzybica

To nie plaskacz. Z mojego banerka to sFirek. Ropa jest jasno żółta, raczej się nie umiem powiedzieć czy się ciągnie. Teraz ropy nie ma od czwartku ale z oka płynie dużo płynu jak woda albo jest czarrny spioch lub brązowy płyn. To samo w jednej dziurce w nosie. Tam czarny strupek. Oderwalam go a pod nim ranka. On dostał Zylexis w dwóch dawkach w odstępie 10 dni. Dostaje też rano immunidol.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 24, 2011 22:11 Re: Grzybica

Nic nie było mowy o niedroznosci.
I nic nie planują udrazniac.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 24, 2011 22:17 Re: Grzybica

Na efekt Zylexisa trzeba poczekać ,powienien być po miesiącu.
Pogadaj z wetem o ewntualnym leczeniu Orungalem.
Jesli sie zdecyduje powiem Ci co i jak.
Orungal niestety jest toksyczny dla wątroby i serca...ale jak nie ma wyjścia-trzeba walczyć.

Szczerze powiem,że ja bym przeleczyła na bakterię i powtórzyła posiew.

Jak łzawi to pewnie ma niedrożność.
Cóż-myj mu okolice zakżone np.Borasolem (nie stosuj do oka,ale jak się dostanie nie ma tragedii),działa lekko grzybobójczo.
Nie stosuje się na otwarte rany,ale na na błony sluzowe-jest ok (okolice noska też)
Nie odrywaj strupków.
Zapytam jeszcze,czy kot ma jakieś kłopoty zdrowotne,inne?
Zęby itd.
Coś,co mu obniża odporność??

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 24, 2011 22:33 Re: Grzybica

Oko przemywam Optex albo coś o podobnej nazwie. Hmm. Nie wiem czy ma jakieś dolegliwości jeszcze. Mnie się wydaje, że coś jest ale nie udało się tego stwierdzić. Sika po kanapie, fotelach ale nieregularnie. Mamy faliwaya wlaczonego ale sika dalej. Badania krwi ok. Moczu ok. Ostatnie w sierpniu. Podejrzenie wnetrostwa ale poziom testosteronu ok. Podobno mial guza na watrabie ale usg nie potwierdziło. Miał Rtg płuc też czyste. W zeszłym roku miał problemy z wątroba ale po lekach ok. Jedyne co teraz się pojawiło to okulal na przednią łapę. Dostawał onsior. Ale nie przeszło. Raz ok a za chwilę znów kuleje. To wszystko dzieje się od sierpnia 2009.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 25, 2011 20:08 Re: Grzybica

ktora lecznica w krakowie zdiagnozuje mi kota pod katem grzyba?
gerardbutler
 

Post » Wto paź 25, 2011 20:53 Re: Grzybica

Jednak masz rację ludzki dermatolog, że na pewno lepiej się na tym zna

Na pewno każe Ci się pozbyc kota :evil:
AnielkaG
 

Post » Śro paź 26, 2011 9:10 Re: Grzybica

AnielkaG pisze:
Jednak masz rację ludzki dermatolog, że na pewno lepiej się na tym zna

Na pewno każe Ci się pozbyc kota :evil:


To był pierwszy tekst jaki usłyszałam od lekarza.........A potem od byłej teściowej. Z oboma nie utrzymuję kontaktu:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 26, 2011 12:03 Re: Grzybica

W tym temacie jestem zielona :( Bejbi ma grzybka koło noska i w uszach.Wet pod lampą sprawdzał i troszkę świeciły te miejsca.Dał coś do smarowania w zawiesinie i nie wiem co to bo przelał troszkę do innej buteleczki.Teraz te miejsca robią się jeszcze gorsze i chyba jej to zmyję bo wygląda gorzej jak przed smarowaniem.Dawałam wcześniej Biogen KT probiotyk i od miesiąca przestałam :oops: Myślę że przez odstawienie tego wyszło tak z grzybem.Czy można na nowo dawać ten probiotyk,może to się cofnie? :roll: bo ta zawiesina pogarsza nawet apetyt.
Kotka trochę zlizuje,ma krótszy pyszczek,nos niż normalny dachowiec.Potrząsa uszkami,czasem
lekko drapie uszy.Ma małą odporność,a immunodol?nie toleruje go 8O
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 26, 2011 19:51 Re: Grzybica

Vailet spróbuj jej dosypywać do jedzonka beta glukan - jest o wiele lepszy i wydajniejszy niż te kocie specyfiki na odpornosć.

A propos leków, odkryłam ostatnio coś fajnego - nie wiem jakie ma skutki uboczne, ale działa rewelacyjnie.
Nazywa się Flumycon - wyleczyłam się nim z M.Canis, działa na drożdżaki nasze babskie, a oprócz tego wypróbowałam na psie, któremu się strasznie spaprało ucho i skóra już zaczynała się sączyć, przemywanie nic nie dawało. Dałam mu dwie przeliczone dawki i od razu ustąpiło :)
Ale oczywiscie przed użyciem skonsultujcie z lekarzem lub farmaceutą :twisted:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości