Dzisiaj byłam na szczepieniu i odpchleniu, bo zauważyłam wczoraj pchłę

u She, fakt, że tylko raz była odpchlana pewnie dlatego...
Rozmawiałam jeszcze raz o oczku z druga Panią Dr w tej lecznicy, bo do dwóch Pań tam chodzę i trzeba się wstrzymać do czasu sterylizacji aby stwierdzić czy da się to zoperowac i w jakim zakresie, jeśli tak, to mozna wyciąć tej błonki ile się da i stosować krople, które jeszcze później pomoga oczyścić oczko z tkanki, ale na razie to nic pewnego więc muszę uzbroić się w cierpliwość. Zdrowe oczko nie łzawi wogóle, tylko te z błonką.Na konsultacji nigdzie więcej nie byłam z tym oczkiem, jest tu w Poznaniu jeszcze jeden Dr który chyba uczył się u Garncarza i z tego co wiem, to moja Pani Dr odsyła do niego skomplikowane przypadki, oraz jeszcze jeden okulista Piotr Dąbrowski.
Apropo zachowania She u weta, to dziś pierwszy raz byłam z mężem razem się śmialiśmy z jej zachowania, generalnie stała jak słupek soli

tak to zazwyczaj wygląda.
Ale musze powiedzieć, że powolutku daje się głaskać, często ja pogłaskam ale nie za długo bo ucieka, czasem wyciąga szyjkę, mruzy oczka, natomiast nie przychodzi sama na myzie, jak do mojego męża, byc może, że ja często ją głaskam, bawię się z nią i stwierdziłą, że o mnie zabiegać nie trzeba
Super, że z mela ok, nie zazdroszczę Ci strachu.... i dlaczego Pumka ma biegunki? To jakoś często u niej?
Wstawię zdjęcia jak tylko jakieś porobię, ostatnio w weekend byliśmy u rodziny a wczoraj i dziś zajęcia w szkole i ogólnie jestem tak leniwa i nic mi się wręcz chorobowo nie chce

może przesilenie czy cuś ^^ Ale zdjęcia porobie i wstawie i w bardzo bym chciała zobaczyć Melę i Pumkę
