Neigh trzymam kciuki za wizytę
7księżyc bardzo się cieszę
Kotkins to ja jestem podobny trudny egzemplarz
nigdy nie paliłam, alkoholu owszem próbowałam, ale tylko z rodziną, używać zaczęłam na studiach. jako dziecko nie kłamałam w ogóle, nauczyłam się chyba w podstawówce. dodaj do tego nadwrażliwa i nie zawsze przystosowana do otaczających warunków
pocieszę Cię, że jednak zdarzyło mi się kilka wybryków
też mam dużo po ojcu

mogłabym robić za siostrę jego matki
Robal został przemianowany na Jeżołaka

chyba się zapatrzyło na Balbinę i bawi się w małego kłuja
Balbina chyba przespała kilka ostatnich dni, wstawała tylko wsunąć wołowinę czy jajko i dziś wstała rano

i biega
cudnie, tylko cała jest uświniona kupą

nawet na pyszczku-zaraz czeka ją kąpiel. mam tylko nadzieję, że nie ma żadnej biegunki, bo jak leczyć takie małe cóś?! dostanie probiotyk i zobaczymy.
Dimka się z kupalami unormował, ale idealnie nie jest. nauczył się po zrobieniu zwiewać przede mną, bo zwykle konieczne jest mycie dupki. nie wiem czy jeszcze coś kombinować w tej sprawie czy uznać, że tak jest dobrze? dostaje RC Sensible i mięcho jako smakołyk, probiotyk.
Kocica jak ma pełny brzuch to zadowolona. za to ma jakieś problemy oddechowe

żaden wet mnie nie słucha, nie ma wydzieliny wszystko czyste. raz-dwa razy dziennie ma atak jakby się czymś zakrztusiła, trwa to chwilę, nie jest to kaszel ani kichanie. to coś to Lulka przywlekła (znajda), bo też tak ma. Złapka, która nie miała z nimi kontaktu miała podobne objawy, ale ona miała KK.
a wczoraj wyszłam spotkać się ze znajomymi
