KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

kamari pisze:Gosiu, ja ostatnio tak z doskoku, więc dziwne wnioski mi się robią
Pani Mariola przychodzi cię torturować wierceniem w zębach. Ok ale co z tymi zastrzykami?

Mario, istotnie wnioski jakieś dziwne

.
Pani Mariola zastrzyki mi sadzi, a ten dentysta to mi sie tak w tle przypomniał...
Ja niedługo do lekarza, wlazłam tak na chwilkę, zobaczyć co słychać

.

vip0 pisze:
kamari pisze:Gosiu, ja ostatnio tak z doskoku, więc dziwne wnioski mi się robią
Pani Mariola przychodzi cię torturować wierceniem w zębach. Ok ale co z tymi zastrzykami?

Mario, istotnie wnioski jakieś dziwne .
Pani Mariola zastrzyki mi sadzi, a ten dentysta to mi sie tak w tle przypomniał...
Ja niedługo do lekarza, wlazłam tak na chwilkę, zobaczyć co słychać .

Gosiu, co z tym lekarzem? Jak się czujesz?

jeszcze siedzi ...u lekarza :?:

Oj, dziewczyny, dziewczyny, pewno, że u lekarza siedzę, tak mi tu dobrze, lekarz przystojny, wcale nie wygląda na swoją sześćdziesiątkę z duzym okładem :ryk:

.
A tak naprawdę to spotkało mnie dzis coś przykrego i tak przez pół dnia myślę nad tym...
Ale po kolei.
Prześwietlenie płucek, bo cus tam złego sie dzieje...no tego się spodziewałam, w zeszłym roku dwa razy zapalenie przeszłam :evil:

.
Jeszcze 6 gentamycyn, jak nie przejdzie to zmieniamy...psiakrew, a to sie zaprawiłam :evil:

!
Badania krwi zleci potem, bo mu sie wogóle to wszystko nie podoba :evil:

.
On mi sie też nie podoba, i czy ja narzekam :?:

Jak wracałam od lekarza, to spotkałam Okrunia...tak sobie siedział i popatrywał na ptaszka

.
Nawiał dopiero, jak całkiem blisko podeszłam, niepotrzebnie łapę wyciągałam, trza było stac i gadać...ale nawiał na swoje deski i to niezbyt daleko. Może jutro mi sie uda fotę zrobić

.

Myśle, że Okruszek da się niedługo namówić do opuszczenia tych desek. :ok:

A za twoje zdrowie nieustanne :ok:

Miałam o tym nie pisać, ale tak mnie to gniecie, a mam tylko was

.
Otóż dzisiaj moja starsza córka wychodziła z domu i poprosiła mnie, żebym jej buty przetarła, bo sie spieszyła.
No to wzięłam te butki...one ładne były...jakies trzy lata temu

.
Tak patrzyłam na lewy bucik...czubek zdarty do połowy, sterczy to obdarte....
Potem córka przyszła, a ja mówię: " Córcia, te twoje buty to tragiczne już ".
A ona: " No, nawet jakies dziewczyny w autobusie sie śmiały z nich, mówiły, że to masakra ".
Zatkało mnie, dosłownie.
Nigdy matka nie powinna takich słów od dziecka usłyszeć.
Moja Roksana podeszła do tego z humorem, ale ja wiem, jak jest naprawdę, bo kiedys podobne rzeczy przeżywałam.
Zawsze brakowało pieniędzy.
I obiecałam sobie, że jutro pójdę do MOPS i zrobię awanturę o te alimenty, których jeszcze nie ma, ale taką straszną, że będą musieli ochronę wołać. A jak już te alimenty przyjdą, to kupię jej najpiękniejsze buty, jakie znajde, bez względu na cenę, kosztem innych rzeczy.
Mówię wam, jakie to strasznie przykre było...nie umiem tak tego opisać, ale mnie do tej pory cos w gardle gniecie.
I muszę cos zrobić ze swoim życiem, cos zmienić, żeby nigdy więcej niczego takiego nie usłyszec.

Rozumiem Cię jako Matka Małgosiu
ale masz też mądrą córkę, która pewnie chciałabym mieć fajne buty i ciuchy, ale nie jest próżna.
Kup jej buty jak tylko będziesz mogła. Ona naprawdę to doceni :ok:

a w jakim wieku jest Twoja córcia?

magdaradek pisze:Rozumiem Cię jako Matka Małgosiu
ale masz też mądrą córkę, która pewnie chciałabym mieć fajne buty i ciuchy, ale nie jest próżna.
Kup jej buty jak tylko będziesz mogła. Ona naprawdę to doceni
a w jakim wieku jest Twoja córcia?

Jakoś coś koło mnie wiek, tylko młodsza. Nie wiem, ze 20 może ma :mrgreen:

skleroza nie boli...

Mam nadzieję, że Małgosia się nie pogniewa, że za nią odpowiadam :wink:

No nie jest różowo w życiu.. ach..

Ano nie jest...
Ja tak z doskoku, bo zaraz na prześwietlenie jadę.
Wcale mi sie to nie podoba

.
A buty kupię.
Najpiękniejsze :ok:

.
A potem drugiej kupię :ok:

.

Zagram w lotto i jak się uda to nakupujemy butów ile wlezie, ok? :wink:

justyna p pisze:Zagram w lotto i jak się uda to nakupujemy butów ile wlezie, ok?

Ja gram tylko jak jest jakas straszna kumulacja...ale dobra, Justyś, wygrywamy i kupujemy najpierw dużą prywatną posiadłość dla kotów, wszystkich bezdomnych, chorych i potrzebujących domku, a potem sklep z butami

.

vip0 pisze:
justyna p pisze:Zagram w lotto i jak się uda to nakupujemy butów ile wlezie, ok?

Ja gram tylko jak jest jakas straszna kumulacja...ale dobra, Justyś, wygrywamy i kupujemy najpierw dużą prywatną posiadłość dla kotów, wszystkich bezdomnych, chorych i potrzebujących domku, a potem sklep z butami .

A w tym sklepie z butami będą buty dla małych dzieci?

KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Kto przegląda forum