Pan, Pani zmarli, 8 kotów, - Pusia i Mitka DS, Enterek [']:(

w tym czasie ....

Poznałam tę kocinę. Mam na myśli Enterka.
Jest to tak słodki i kochany kotek, że można się w nim zakochać od pierwszego wejrzenia. Wskoczył mi na kolana w tym kołnierzu, lizał mnie, całował, mruczał - oszalałam na jego punkcie. Niestety nie mam domu wychodzącego....
Gdybym tylko mogła, to nigdy bym kociny z rąk nie wypuściła.
Jest po prostu przesłodki, taka kocia przylepka.
Ktoś kto go adoptuje, będzie wielkim szczęściarzem. :kotek:

tak, to prawda :lol:

Iwonami pisze:Poznałam tę kocinę. Mam na myśli Enterka.
Jest to tak słodki i kochany kotek, że można się w nim zakochać od pierwszego wejrzenia. Wskoczył mi na kolana w tym kołnierzu, lizał mnie, całował, mruczał - oszalałam na jego punkcie. Niestety nie mam domu wychodzącego....
Gdybym tylko mogła, to nigdy bym kociny z rąk nie wypuściła.
Jest po prostu przesłodki, taka kocia przylepka.
Ktoś kto go adoptuje, będzie wielkim szczęściarzem.

Wiem o tym, bo też go poznałam :love:

i bez wahania bym go wzięła do siebie gdym już nie miała sporego stada w domu i do tego białaczkowych kotków.

Basiu, mam nadzieję, że kotek znajdzie wspaniały domek. :ok:

Za wszystkie cierpienia mu się to należy.
Dobrze, że meliniarze którzy go kopnęli w główkę jak był malutki, to już nie żyją, nie skrzywdzą już nigdy żadnego zwierzęcia.

O, to ja nie napisałam, że Enterek ma już potencjalnie zaklepany domek?
Aj, gdzie ja mam głowę.
Jeśli nic się nie zmieni, to kociak pojedzie do Elbląga.

Anna61 pisze:Dobrze, że meliniarze którzy go kopnęli w główkę jak był malutki, to już nie żyją, nie skrzywdzą już nigdy żadnego zwierzęcia.[/size]

Proszę sobie wyobrazić, że przypomniałam dzisiaj delfince o tym fakcie, Ona o tym nie pamiętała.
Mam taką znajomą karmicielkę, która mówi, że ktoś kto krzywdzi zwierzęta, sam marnie zginie i faktycznie jej sąsiad, który prześladował koty, które ona karmi dogorywa w mękach swoich ostatnich dni, a gospodarz ze wsi, w której mam działkę, który znęcał się nad psami, szybciutko stracił uszy z powodu nowotworu i nie ma go już wśród żywych.
Może to jest właśnie jakaś sprawiedliwość???

Myślę, iż byłoby warto rozpowszechniać takie przypadki, aby stały się powszechnie znane.
Bo powiedzenie to, owszem, jest, ale nikt nie przywiązuje do niego wagi, ot, po prostu tak się mówi "nie czyń ... co tobie niemiłe" i chyba niestety nie obejmuje to zwierząt.

delfinka pisze:Myślę, iż byłoby warto rozpowszechniać takie przypadki, aby stały się powszechnie znane.
Bo powiedzenie to, owszem, jest, ale nikt nie przywiązuje do niego wagi, ot, po prostu tak się mówi "nie czyń ... co tobie niemiłe" i chyba niestety nie obejmuje to zwierząt.

Ja sobie nawet nie umiem wyobrazić, jak można zrobić krzywdę malutkiemu, bezbronnemu zwierzęciu. :cry:

Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt;
los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam.
W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Ściągłam z pierwszej strony wątku moich bezdomniaczków.viewtopic.php?f=1&t=116775&start=0

te zdjęcia rozwaliły mnie na łopaty

nie wymagają komentarza, choć ciśnie się ich cała masa

Aniu, próbowałam dostać się do źródła tych zdjęć w googlach, ale wyświetla mi się błąd.
Chciałam ustalić, czy zastrzeżone są prawa autorskie do tych zdjęć, czy można je upubliczniać.
Byłabym zainteresowana wstawieniem ich na swoją stronkę.
Czy możesz wyrazić swoją opinię, czy też podzielić się wiedzą?

delfinka pisze:te zdjęcia rozwaliły mnie na łopaty

nie wymagają komentarza, choć ciśnie się ich cała masa

Basiu, ja te zdjęcia ściągłam gdzieś z demotywatorów http://demotywatory.pl/szukaj?q=koty

Zdjęcia są memami internetowymi, a te zazwyczaj mają foty z publicznych, ogólnodostępnych serwisów, typu sxc czy shutterstock.

Cieszę się, że Enter ma mieć domek

Szalony Kocie, jak właśnie przegląd demotywatorów, jestem w trakcie czytania regulaminu, ale chyba nie wystarczy mi ani czasu ani cierpliwości :evil:

Zaryzykuję wykorzystanie zdjęć.

Aniu, przytoczony cytat też jest piękny, dający nadzieję
pod warunkiem jednak, że KAŻDY CZŁOWIEK poznałby go.

Bo gdyby taki prosty durny chłop usłyszałby to od księdza w kościele, to nie otrułby gromady porzuconych psów, a sam mógłby się jeszcze życie cieszyć.
A Enterek miałby oczko i miłych, choć pijących opiekunów.

delfinka pisze:Bo gdyby taki prosty durny chłop usłyszałby to od księdza w kościele, to nie otrułby gromady porzuconych psów, a sam mógłby się jeszcze życie cieszyć.
A Enterek miałby oczko i miłych, choć pijących opiekunów.

Hmm, księża najczęściej niestety nie angażują się w takie sprawy. Zastanawiam się, czy to dlatego, że większość pochodzi ze wsi, a jaki na wsi jaki jest stosunek do psów czy kotów - powszechnie wiadomo, poza tym mężczyźni są chyba mniej uwrażliwieni na krzywdę zwierząt, choć nie ukrywam, że i wśród ludzi na wsi i wśród mężczyzn są wyjątki, nawet coraz więcej wyjątków, ale ja za mojego życia chyba nie doczekam się znaczącej zmiany postawy naszego społeczeństwa w tej kwestii.

jaki na wsi jaki jest stosunek do psów czy kotów

ja w tym roku doznałam na prawdę miłego zaskoczenia
w czasie poszukiwań mojej byłej tymczaski która zginęła na Mazurach (znalazła się po 6 tygodniach) spotkałam kilka fajnych, prokocich osób na mazurskich wsiach. dwie Panie i jeden Pan miały po ok. 10 kotów, podrzutków, kotki były wysterylizowane, zresztą dzięki takiej osobie kotka się odnalazła, to nie jest zasada
ja znam wykształcone, wielkomiejskie Pańcie które nie sterylzują własnych kotek a kocięta rokrocznie podrzucają do osiedlowej budki :evil:

(akurat tę kotkę ukradłam i ciachnęłam)
to tak nawiasem mówiąc
u mnie w pracy orzekli że obie kotki Pusia i Micia sa monstrualnie wielkie (czytaj tłuste)

mój Filuś zresztą też nie ułomek

Pan, Pani zmarli, 8 kotów, - Pusia i Mitka DS, Enterek [']:(

Kto przegląda forum