

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Iwonami pisze:Poznałam tę kocinę. Mam na myśli Enterka.
Jest to tak słodki i kochany kotek, że można się w nim zakochać od pierwszego wejrzenia. Wskoczył mi na kolana w tym kołnierzu, lizał mnie, całował, mruczał - oszalałam na jego punkcie. Niestety nie mam domu wychodzącego....
Gdybym tylko mogła, to nigdy bym kociny z rąk nie wypuściła.
Jest po prostu przesłodki, taka kocia przylepka.
Ktoś kto go adoptuje, będzie wielkim szczęściarzem.![]()
Anna61 pisze:Dobrze, że meliniarze którzy go kopnęli w główkę jak był malutki, to już nie żyją, nie skrzywdzą już nigdy żadnego zwierzęcia.[/size]
delfinka pisze:Myślę, iż byłoby warto rozpowszechniać takie przypadki, aby stały się powszechnie znane.
Bo powiedzenie to, owszem, jest, ale nikt nie przywiązuje do niego wagi, ot, po prostu tak się mówi "nie czyń ... co tobie niemiłe" i chyba niestety nie obejmuje to zwierząt.
delfinka pisze:te zdjęcia rozwaliły mnie na łopaty
nie wymagają komentarza, choć ciśnie się ich cała masa
delfinka pisze:Bo gdyby taki prosty durny chłop usłyszałby to od księdza w kościele, to nie otrułby gromady porzuconych psów, a sam mógłby się jeszcze życie cieszyć.
A Enterek miałby oczko i miłych, choć pijących opiekunów.
jaki na wsi jaki jest stosunek do psów czy kotów
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 61 gości