Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 10, 2011 7:58 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

O, Bajka, dobrze że się odezwałaś.
Jak to nie jesteś ładna; przecież tylko nie masz oka...
A Duża mówi, że szylki są najpiekniejsze...
Słuchajcie, a może One (Duże) kłamią? :roll:
Względem zapachów to mnie podobno w czasach których nie chcę pamiętać strasznie mi śmierdziała jedna łapka naprawdę a druga chyba tylko Dużą straszyła.
I Duża się strasznie martwiła i mówiła że zapach jej nie przeszkadza, ale żeby tylko łapka była sprawna. I woziła mnie po lekarzach i w ogóle.
A później jak już nie miałam tej łapki co jej nie mam i się ganiałam z kolegami to Duża się śmiała i mówiła że się cieszy.
I cieszyła się, że wchodzę na meble.
A jak stłukłam wazon jakiś wcale brzydki, ale Duża go chciała, to powiedziała, że strach pomyśleć ile by było zniszczeń jakbym miała cztery łapki.
Duża mówi, ze mnie kocha i nie chce mi dac spokoju nawet jak ją gryzę :?
Nie wiem co tymi Dużymi jest nie tak. Ale najważniejsze, żeby pilnowały, zeby w domu zawsze był niemiecki felix :ok:

Julka, opowiedz skąd się wzięłaś!
Moja Duża mówi, ze masz bardzo piękny ogonek. Oczywiście zaraz dodaje, ze mój piękniejszy, chociaż ja nie widzę specjalnej różnicy; ja mam tylko troche krótszy.

Zapach z pyszczka - Duża dostała ataku śmiechu jak to przeczytała. Ale One dziwne są.
Gryzia.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon paź 10, 2011 8:03 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

magaaaa pisze: I woziła mnie po lekarzach i w ogóle.
Gryzia.

Wozila? Z dobrze poinformowanych zrodel wiem,
ze pedzila z Toba na sygnale przez kawal Polski. W niedziele.

Powinnas jednak jej to wybaczyc, bo Duza bardzo Cie kocha.

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon paź 10, 2011 9:43 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Czy to było wtedy, kiedy ugryzłam tę miłą Panią Doktor?
I Ty Ciociu byłas wtedy z nami?
Pamiętam!!!
Ta Pani Doktor była bardzo mądra - wiedziała dokładnie o czym myślę
:roll: ...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon paź 10, 2011 9:44 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

magaaaa pisze:Czy to było wtedy, kiedy ugryzłam tę miłą Panią Doktor?
I Ty Ciociu byłas wtedy z nami?
Pamiętam!!!
Ta Pani Doktor była bardzo mądra - wiedziała dokładnie o czym myślę
:roll: ...


:lol: :lol: :lol:

Tak.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 11, 2011 10:31 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Witaj Gryziuniu :1luvu:

Skąd się wzięłam? Nie wiem. Tam, gdzie mieszkałam, to było gdzieś w Grójcu. Tam była moja mamusia i rodzeństwo. A po trawnikach biegały psy, które nas ganiały i chciały nam zrobić krzywdę. Zostałam sama i musiałam sobie radzić. W sobotę taki bardzo duży Duży zatrzymał się na światłach i przez okienko w samochodzie zobaczył, że goni mnie wielki pies. Wskoczyłam na drzewko, ale ono było małe i się chwiało, a ja bardzo się bałam, że z niego spadnę prosto w ogromne zębiska i już mnie nie będzie. Duży przybiegł, ale już z innej strony, pewnie jakoś przejechał na bok. Wrzasnął na psa, a mnie zdjął z drzewka i schował pod kurtkę. Pies uciekł, a ja się cała trzęsłam. Duży mnie tulił i tłumaczył, żebym się nie bała. Potem wziął mnie do samochodu. Gryziu, było mi cieplutko i Duży mnie głaskał. Nie wiedziałam, co będzie dalej, ale czułam, że już nic złego się nie stanie. Wyobraź sobie, że od razu zasnęłam, taka byłam wyczerpana. Potem zatrzymaliśmy się i wsiadła Duża. Wzięła mnie na ręce i powiedziała: "Witaj Juleczko". Wtedy dowiedziałam się, że mam imię - moje własne imię. To naprawdę niezwykłe mieć prawdziwe imię, wiesz? Duży mnie tak nazwał. Przyglądałam się tej Dużej, a ona mówiła, że już będzie dobrze, że zadbają o mnie, że będę miała kocich przyjaciół i teraz już będę szczęśliwa. Zrozumiałam tylko, że już żaden pies nie zrobi mi krzywdy, bo Duzi i koci przyjaciele nie pozwolą. Pojechaliśmy do dużego domku, w którym przyjął nas miły pan. Pan mnie zbadał, pobrał krew na testy, zmierzył temperaturę. Duzi się bardzo ucieszyli, że mam wszystko ujemne i jestem zdrowa. Tylko w uszkach mam coś niedobrego. Na to coś niedobrego Duża dostała pastę w tubce i wciska mi coś z tej tubki do uszek.

Gryziu, ja mam wszystkie łapki, ogonek, oczka... Wiesz, gdybym nie miała i nie mogła szybko uciekać, to bym już nie żyła.

Na początku bałam się tych wszystkich kotów, które były w domku. Warczałam na nie i prychałam, a one nie podchodziły do mnie. Postanowiły poczekać, aż sama się przekonam, że są dobrymi i miłymi kotkami. Teraz już mniej się boję i zaczęłam nawet chodzić po domku. Tylko do kuwetki muszę schodzić na dół, bo tylko na dole jest odkryta, a tych krytych, których jest więcej, to jeszcze się boję.

Gryziu, wiesz jak fajnie jest spać w ciepełku i się nie bać? A wiesz, że tu są miseczki z jedzonkiem i można jeść ile tylko się w brzuszku zmieści? I są miseczki z wodą, nawet fontanna jest, i można się napić czystej wody?

Już dostałam do pysia środek na robaki, żeby jedzonko szło do mojego brzusia, a nie żywiło jakieś robactwo. Jeszcze mnie czeka trochę nieprzyjemności - dostanę kłuje, to się nazywa szczepienia, a potem będzie sterylka. To ostatnie znaczy, że najpierw się uśnie, a następnie chodzi w fartuszku. Oliwka i Gabi powiedziały, że taki fartuszek jest bardzo śmieszny.

Gryziu, jak fajnie, że Cię poznałam :lol:

Przytulam Cię noseczkiem

Julka bezpieczna

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto paź 11, 2011 10:43 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Gryziu, wszystkie kotki są piękne. Duża żartuje, że Julka ma pyszczek jak Mistrz Yoda z "Gwiezdnych wojen", Duży mówi, że ja mam kaczy dziób i jestem wredna małpa nakrapiana, Gabisia nie ma ogonka. Pamiętam jeszcze Kubusia, który był bez oczka i umarł na FIPa, kiedy byłam mała. Duzi wszystkich kochają i wszystkimi się zachwycają. Nawet jeżeli sobie żartują, to i tak kochają.

Oliwka najlepiej poinformowana
Ostatnio edytowano Wto paź 11, 2011 10:50 przez vega013, łącznie edytowano 1 raz

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto paź 11, 2011 10:47 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Ha, to w sumie Twoje losy sa podobne do moich.
Ja pamietam, ze było kiedyś fajnie; nawet Duża mówiła, ze musiałam miec dom, bo niałam ładną sierść i nie byłam zamorkiem.
Duża czasem przynosi takie tegoczasy - zamorki...
No to takim zamorkiem nie byłam na szczęście.
Ale później mnie ktoś znalazł na ulicy w śśniegu; dobrze, że się poruszyłam bo ten ktoś mówił że myślał, ze to już po kocie.
Strasznie bolała łapka, ale to chyba było wcześniej...
Ten ktoś mówił, ze zadzwoni do schroniska, ale zamiast schroniska przyjechała po mnie Duża. I już było wszystko inaczej.
Ja swoje imię dostałam później, nie tak od razu.
I po sterylce nie nosiłam fartuszka, bo nie mam łapki i fartuszek nie dał się założyć jak trzeba.
Miałam sterylkę, wczesniej jeszcze dwa razy szłam spać i co się obudziłam, to było czegoś mniej: a to łapki, a to ogonka...
Na szczęście Duża mi obiecała ze sterylka będzie ostatnia.
Wiem, jak to dobrze jak się zrobi cieplutko...
Duża mnie kładła kiedyś spać na termoforku, ale to było fajne...
I mam jedzenie, i Duża już mnie nie ciąga po lekarzach.
I tak sobie my slę, ze dobrze, ze wtedy kiedy leżałam w śniegu nie znalazł mnie żaden pies.
I że zamiast schroniska przyjechała Duża 8)
Pisz koniecznie co u Ciebie!
Gryzia


PS: Z Gabi miałyśmy razem sterylki, Gabi jest spoko!
A Oliwka wiec co mówi!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto paź 11, 2011 11:04 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Gryziu, miałaś ogromne szczęście, bo przed psami trzeba szybko uciekać, a Ciebie przecież bolała łapka. Nie wiem, co to jest schronisko, ale chyba nic dobrego. A Ty też miałaś coś niedobrego w uszkach, że najpierw trzeba było czyścić, a potem wpuszczać taką maść... Duża! Duża, jak się ta maść do uszek nazywa? Oridermyl się nazywa. I jest na świerzba.

W czwartek Wedelek będzie na kontroli po czyszczeniu ząbków i wyrwaniu jednego. Od razu i ja pojadę, żeby mi zajrzeli do uszek. Wedelek boi się wetów, ja jeszcze nie. Na pewno weci nie są gorsi od groźnych psów, prawda?

Duża mówi, że jak będę pod narkozą podczas sterylki, to od razu mnie zaczipują. Zupełnie nie wiem, co to jest. Wszystkie kotki mówią, że są zaczipowane, ale wyglądają zupełnie normalnie...

Gryziu, jesteś prześliczną kotunią, wiesz?

Julka szczęśliwa

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto paź 11, 2011 11:26 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Julka,
moja Duza mówi, ze miałam świerzba, i ze Oridermyl jest do już nie pamietam czego :oops:
Duża mówi jeszcze, że na świerzba się wpuszcza do uszu po 1-2 krople Fiprexu albo Strongholdu i świerzb po pół godzinie przestaje istnieć.
I to się załatwia raz a dobrze, a z kroplami do uszu trzeba się meczyć.
Czip nie wiem co to, na szczęscie, ale jak do tego trzeba byc pod narkozą to pewnie nic przyjemnego. No ale pod narkozą nie poczujesz, więc nie ma co sie martwić.
Weci nie są tacy straszni.
Moja Pani Doktor zawsze się mnie pyta czy bardzo ją nienawidzę. A ja Jej nie nienawidzę, tylko Ona mi sie troche smutno kojarzy.
Ale jest fajna.
Wiesz co, Julciu? Duża dziś ma lenia i nie pościeliła łóżka w sypialni. Poza tym ma dziś większą skleroze niż zazwyczaj, bo zostawiła otwarte drzwi.
Musze się tam zakraść; tak się cudnie śpi w pościeli, bez Dużych oczywiście; no a pod łóżkiem są w kartonie saszetki felixa, jak się postaram to może mi się uda którąś wyjąć i otworzyć...
Wiesz już co to felix?
Jak nie to pamietaj - tylko niemiecki jest dobry! 8)
To tymczasem, lecę póki Duża sobie nie przypomni i nie zamknie tego cudownego pokoju...
Gryzia

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt paź 14, 2011 22:48 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Gryziu, udało Ci się z tym felixem? Smaczny był? Ja też lubię spać w łóżku Dużych, ale najfajniej jest, kiedy Duzi też są w tym łóżku.

Czy miałaś już coś takiego jak sterylka? Oliwka i Gabi mówią, że to się zasypia, a potem budzi w śmiesznym fartuszku. A ja nie chcę żadnego fartuszka! Mnie tak dobrze!

Gryziu, dziś miałam szczepienie. Pokazałam, co potrafię. Mówię Ci, Duża już nie będzie mówiła, że jestem łatwa w obsłudze. :dance2:

My jemy Animondę Carny albo Granatapet. A z suchego to Orijen, czasem zmieszany z różnymi innymi, ale koniecznie bezzbożowymi, bo Wedelek ma alergię na zboża.

Zastanawiam się, jak przekonać Dużych, że nie chcę żadnej sterylki i nie cierrrpię fartuszków. Możesz mnie poratować jakimś pomysłem?

Buziam Cię serdecznie i przesyłam moje najsłodsze lizu, lizu, lizu

Twoja przyjaciółka Julka

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob paź 15, 2011 7:28 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Julciu,
ja po sterylce nie nosiłam fartuszka. I u nas tylko chyba Pani Lola nosiła, bo lizała brzuszek i duża jej założyła.
Niedźwiadka nosiła jeden dzień, bo Duzi powiedzieli że robi Ministerstwo Głupich Kroków i jej zdjęli. Duża mówi, że faruszek to dodatkowy stres dla kota i żeby gozakładać tylko wtedy kiedy jest to absolutnie konieczne.
A wcale nie zawsze jest konieczne.
Sterylkę miałam, ale nic nie pamiętam. Ty też nie będziesz pamiętać, więc nie am się czego bać.
Ja jeszcze miałam dwie operacje - najpierw tę na łapkę a później na ogonek. Tez nic nie pamiętam. Więc się nie bój.
I nie liż brzuszka to Cię nie ubiorą w fartuszek.
Ja przeważnie też spię z Dużymi, ale jak ich nie ma to jest więcej miejsca. Tylko czasem uża zamyka drzwi od sypialni jak jestem pod kołdrą i mnie nie widzi.
A w sypialni nie ma kuwety 8)

I Duża dziś z samego rana leci po kuwetę :mrgreen:
Trzymam kciuki za Ciebie. Za sterylkę.
U weta trzeba pokazywać że się jest potomkiem lwa, Oni później bardziej z szacunkiem podchodzą :kotek:
Gryzia

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob paź 15, 2011 9:59 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Cześć Gryzia!
Dawno się nie odzywałam co nie oznacza, że nie czytam.
Lubię przychodzić do laptopa i sobie postukać łapkami o klawiaturę.

Poza tym Gryzia, weci są OK.
Ja lubię się do nich przymilać, bo później mnie uwielbiają i chyba mniej boli kłucie, wiesz?
Poza tym dostaję zawsze smakołyki i weci nie chcą mnie wypuszczać z gabinetu.
Pozdrawiam,
Marionka
(co prawda jestem burą szylkretą, ale inny nie znaczy gorszy prawda?)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 15, 2011 10:18 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

magaaaa pisze:U weta trzeba pokazywać że się jest potomkiem lwa, Oni później bardziej z szacunkiem podchodzą :kotek:
Gryzia


:twisted: :twisted: :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob paź 15, 2011 10:43 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

naline pisze:Cześć Gryzia!
Dawno się nie odzywałam co nie oznacza, że nie czytam.
Lubię przychodzić do laptopa i sobie postukać łapkami o klawiaturę.

Poza tym Gryzia, weci są OK.
Ja lubię się do nich przymilać, bo później mnie uwielbiają i chyba mniej boli kłucie, wiesz?
Poza tym dostaję zawsze smakołyki i weci nie chcą mnie wypuszczać z gabinetu.
Pozdrawiam,
Marionka
(co prawda jestem burą szylkretą, ale inny nie znaczy gorszy prawda?)

Ojtam ojtam.
Szylkret to szylkret.

A smakołyki też lubię, nie powiem.
:mrgreen:
Gryzia

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon paź 24, 2011 6:38 Re: Gryzia: bez łapki i bez ogonka najpiękniejsza, najukochańsza

Co tam nowego u Gryzika? :D
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, puszatek i 56 gości