Pleśniaka to robi moja babcia od czasu to czasu, ona go nazywa Skubaniec, ale ja fanką nie jestem, bo często jest mega słodki. U mnie szarlotka wygrywa na wszystkich frontach

. No i kruche ze śliwkach i kruszonką jest pychaa.
Mili się coś dziwnego na pyszczku zrobiło, mam nadzieję, że to nie grzyb, w sumie nie wiem jak grzyb wygląda, ale dziwna jakąś taka zmiana i niestety nie znika, bo już jakiś czas temu zauważyłam. Wydaje mi się też, że się powiększa... Wygląda trochę jak strup, ale chyba strupem nie jest.

I tak do weta muszę się ruszyć w najbliższym tygodniu, żeby jej wreszcie tę krew zbadać to przy okazji załapie się na obejrzenie mordki.
Kwinta ? Jestem ciekawa jak tam u Ciebie

.