(:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob paź 22, 2011 21:37 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Obrazek

Obrazek

cdn....
Pozdrawia...Felix i jaa

Felixjaa

 
Posty: 50
Od: Sob paź 22, 2011 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob paź 22, 2011 22:12 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Nie,proszę...niech nie wychodzi!
Jest śliczny i poza naturalnymi niebezpieczeństwami może się spodobac komuś...za bardzo!

Pozdrawiam od Felixa (rudzielca) i pozostałych Kotkinsów :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 23, 2011 4:24 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Felixjaa pisze:Szalony kocie...witaj
Dla nas jest to problem, ponieważ kociak ma być docelowo wychodzący. Mamy ogród i zawsze latem otwarte drzwi na balkon.
Teraz wszystko stoi pod znakiem zapytania, ponieważ to dla Felixa spore zagrożenie.
Poza tym biega u nas dobermanka sąsiada. Jeśli wiosną uda nam się postawić ogrodzenie, to wstępnie Felix pozwiedza swój ogródek w szelkach. Mamy nadzieję, że kastracja też pomoże zatrzymać go na naszym terenie...
Do wiosny sporo czasu... zobaczymy

wychodzenie samodzielne dla niesłyszącego kota to faktycznie spore zagrożenie
w szelkach i pod nadzorem ok
myśleliście o wolierze?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 23, 2011 8:31 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Tak, taki pomysł już pojawił się w naszych głowach...
Nie ma jednak możliwości osiatkowania całego balkonu, ewentualnie część może służyć za wolierę. Mógłby wtedy z balkonu wchodzić do sypialni. Problem tkwi w tym, że jest on od południa i caly dzień opiera się słońce.Nawet większość kwiatów nie może przeżyć na naszym balkonie. :( Z ogrodem jest podobnie...
każdy pomysł "pali się na panewce"... Znamy nasz tryb życia, wiemy jak od wiosny wygląda nasz dom. Wszystko otwarte, drzwi , okna. Ja już wiem, że nie będziemy mieli możliwości utrzymania go w mieszkaniu. Nawet teraz żeby wywietrzyć mieszkanie muszę go zamykać w sypialni...
Poza tym pies. Wiemy, że się pojawi, zawsze był. Drzwi zawsze miał otwarte i bez ograniczeń korzystał ze swojego terenu.
Mąż twierdzi, że najlepiej pójść na żywioł. Co ma być to będzie. Ja już się boje wiosny...
Pozdrawia...Felix i jaa

Felixjaa

 
Posty: 50
Od: Sob paź 22, 2011 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie paź 23, 2011 8:45 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Felixjaa pisze:Tak, taki pomysł już pojawił się w naszych głowach...
Nie ma jednak możliwości osiatkowania całego balkonu, ewentualnie część może służyć za wolierę. Mógłby wtedy z balkonu wchodzić do sypialni. Problem tkwi w tym, że jest on od południa i caly dzień opiera się słońce.Nawet większość kwiatów nie może przeżyć na naszym balkonie. :( Z ogrodem jest podobnie...
każdy pomysł "pali się na panewce"... Znamy nasz tryb życia, wiemy jak od wiosny wygląda nasz dom. Wszystko otwarte, drzwi , okna. Ja już wiem, że nie będziemy mieli możliwości utrzymania go w mieszkaniu. Nawet teraz żeby wywietrzyć mieszkanie muszę go zamykać w sypialni...
Poza tym pies. Wiemy, że się pojawi, zawsze był. Drzwi zawsze miał otwarte i bez ograniczeń korzystał ze swojego terenu.
Mąż twierdzi, że najlepiej pójść na żywioł. Co ma być to będzie. Ja już się boje wiosny...

Może Felix nie będzie zainteresowany wychodzeniem :roll: Moja Gabrynia zabrana z ulicy nie wychodzi na balkon, który jest otwarty całe lato
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Nie paź 23, 2011 8:52 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Oby Felix był taki jak Gabi... Ewentualnie na balkonik i fik do domku...Byłabym najszczęśliwsza na swiecie :D
Pozdrawia...Felix i jaa

Felixjaa

 
Posty: 50
Od: Sob paź 22, 2011 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie paź 23, 2011 8:55 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Wieczorową porą....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn...
Pozdrawia...Felix i jaa

Felixjaa

 
Posty: 50
Od: Sob paź 22, 2011 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie paź 23, 2011 9:01 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Znacie się na kotkach... Jesteście w stanie powiedzieć mi, jacy rodzice zmixowali się u Felixa??
Nasze informacje to, że europejczyk z persem...ale czy to prawda??
W sumie większego znaczenia to nie ma, ale coś chciałabym wiedzieć.
Pozdrawia...Felix i jaa

Felixjaa

 
Posty: 50
Od: Sob paź 22, 2011 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie paź 23, 2011 15:11 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Z persem nie...chyba.
Nie ma płaskiego pyszczola.Może ma dolewkę krwi norweskiego leśnego,choć ja żaden znawca ale białego norcia to nie widziłam(mało ich widziałam).Jest wybitnej urody.Sama mam idealnie białą Amelkę,taką kotkę "perskawą" - jest bardziej płaska.No i słyszy.
Felix jest chyba niewielkim kotkiem??

Wiesz -dużo zależy od Was - jak mu przez jakiś czas bedziecie ogrniczali wychodzenie to go nie będzie aż tak ciągnęło.A jak się nauczy...to mogiła.Wiem bo mam takiego w typie bri (Felix właśnie) i on potrafi cały dzień miaukolić pod drzwiami albo w oknie.Wychodzi w szelkach oczywiście ( normalny kot mógłby mimo jego sporego rozmiaru-7kg- sprzedać go Eskimosom na futro!).

Amelka wychodząca w poprzednim domu też siedzi przy drzwiach i wymownie patrzy.
Fiona wykupiona z klatki nie jest zaintersowana.Na spacerach pochodzi i chce na ręce.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 23, 2011 16:56 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Nie mam za bardzo porównania z innymi kotami. Kotka mojego brata ma już 11 lat i są chyba tej samej postury, ale nie wiem jak wagowo. W życiu nie miałam szans pogłaskać tej kotki bez konsekwencji a co dopiero brać na ręce...
Moi zdaniem Felix to mały kotek, drobny... Choć nabrał ciałka przez ostatni tydzień co widać gołym okiem.
Też w nim nic z persa nie widzę, przynajmniej płaskiego :ryk: Może troszkę bardziej puszysty jest niż europejczyk, ale to może się zmienić z wiekiem.
Pozdrawia...Felix i jaa

Felixjaa

 
Posty: 50
Od: Sob paź 22, 2011 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie paź 23, 2011 17:50 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

A mnie przypomina turecką angorę. :wink:
http://www.google.pl/search?q=turecka+a ... d=0CCYQsAQ
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź


Post » Nie paź 23, 2011 19:43 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

zabijcie mnie...identico :ryk:
Możliwe, że coś ma z angory. Może rodzice byli rasowi...Tego się niestety nie dowiem :(
Pozdrawia...Felix i jaa

Felixjaa

 
Posty: 50
Od: Sob paź 22, 2011 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie paź 23, 2011 20:51 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

Po raz kolejny nasz Felix... od dziś angora turecka :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pozdrawia...Felix i jaa

Felixjaa

 
Posty: 50
Od: Sob paź 22, 2011 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie paź 23, 2011 22:14 Re: (:Życie w ciszy... czyli Felix i jego stadko...:)

:lol: A niechby angora. :wink:
Piękny jest kocio. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 76 gości