Karena pisze:Byłyśmy, kota nie widziałyśmy - nie dostałyśmy pozwolenia wejścia na teren ośrodka w celu rozejrzenia się za kotem. Rozmawiałyśmy z właścicielem, kot żyje, nie jest chory, chodzi po całych Łazach. Jest dokarmiany w kuchni. To oczko wyglądające na chore na zdjęciu to ponoć wynik walki z innym kotem.
Jest natomiast możliwość postawienia budki styropianowej na terenie ośrodka - Dyktatura ma ją zrobić.
Dziękuję że próbujecie pomóc kiciowi, ta budka to też duża pomoc dla niego, ciekawe czy ma co jeść, osoba która o nim napisała na fb mówiła że był wygłodzony, może by mu karmę zostawić albo komuś by go dokarmiał, prześlę grosik na jedzonko dla niego.