16letnia niewidoma Mrówcia odeszła we własnym domu [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 21, 2011 21:41 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Nie mam pojęcia jak dogadałyście się z Duszek, bo to sprawa między Wami.Moja kotka znalazła kiedyś domek przez forum, na którym zalogowała się nowa forumowiczka. W którymś momencie interweniowałam, bo biednej dziewczynie obrywało się ze wszystkich stron, zupełnie nie zasłużenie.Kotka ma cudowny domek, jest kochana.To ja decydowałam, czy ją oddam.
Grażyna-kg, naprawdę załatwcie sprawę ewentualnej adopcji między sobą.Bardzo bym chciała, aby kotka miała dobry, ciepły dom, od początku bardzo jej kibicuję.Odniosłam wrażenie, że chcielibyście z mężem, aby była Wasza, więc...?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt paź 21, 2011 23:23 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

ewar pisze:Nie mam pojęcia jak dogadałyście się z Duszek, bo to sprawa między Wami.Moja kotka znalazła kiedyś domek przez forum, na którym zalogowała się nowa forumowiczka. W którymś momencie interweniowałam, bo biednej dziewczynie obrywało się ze wszystkich stron, zupełnie nie zasłużenie.Kotka ma cudowny domek, jest kochana.To ja decydowałam, czy ją oddam.
Grażyna-kg, naprawdę załatwcie sprawę ewentualnej adopcji między sobą.Bardzo bym chciała, aby kotka miała dobry, ciepły dom, od początku bardzo jej kibicuję.Odniosłam wrażenie, że chcielibyście z mężem, aby była Wasza, więc...?


wtrącę swoje trzy grosze i aaabsolutnie się zgodzę :)
Każdy myślący dom in spe, jak sądzę, w którymś momencie zaczyna się zastanawiać, czy zwierzakowi nie byłoby lepiej gdzieś indziej...
Ale to naprawdę pozostaje sprawą między domkiem wydającym, adoptującym, no i ...kotem :wink:
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 22, 2011 0:28 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Ludzie! Co tu sie dzieje??
Nie chce nikogo obrazac, ale chyba niektorzy powinni przystopowac. Ja zglosilam oferte adopcji i pomocy finansowej i nagle wszyscy mnie pokochali. Mieszkam za granica, za morzem. Czy ktos przyjechalby do mnie z wizyta przedadopcyjna? Jasne, ja zapraszam, bilety nie sa drogie. Nikt wtedy nic o tym nie wspomnial, tylko wszyscy sie cieszyli, ze Mrowa ma potencjalny dom. Byly juz snute watki odnosnie procedury paszportowej dla kotka. I nagle okazalo sie, ze nie moge jej adpotowac bo znalazlam 4tygodniowa kicie wlasciwie na ulicy. W tym samym czasie pokazala sie Grazyna z ta sama oferta, opisala siebie, swoje zycie i dala linka do zdjec. Ja sie cholernie ucieszylam, myslalam, ze inni tez. Nikt na forum chyba nie zwrocil uwagi na moje wypociny z przeproszeniami dlaczego sie wycofuje. Bodajze duszek odpisal dwa slowa. Wszyscy juz kochali Grazynke. co jest ok. Ja bardzo sie ucieszylam, ze jest jeszcze ktos i kamien spadl mi z serca.
I nagle pojawily sie jakies klopoty. Ktos sie dopatrzyl, cos o 20 kotach. Ktos o tym, ze maja opisane obroze (zeby mozna je latwo oddac wlascicielowi) i ze to jest zle! Bo z pewnoscia koty niewidome tez wychodza. Granda! Ktos tam znowu czegos innego i zaczela sie jaktka na forum. Grazynie puscily nerwy i miala racje: zadna z was nie zaoferuje pomocy, (jedynie wszyscy trzymaja kciuki) a maja pretensje do Grazyny. Bez sensu! Na wstepie robicie klopoty! Ciekawe jakby skonczyla sie moja proba adopcji? Tak samo jak z Grazyna? Czy tez by mnie olano jak w poprzedniej fundacji?
Wywiad srodowiskowy odnosnie adopcji powienie odbywac sie pomiedzy adoptujacym a opiekunem a nie na forum publicznym! A co wam do tego? Jest to bardzo przykre, jak sie klocicie, lapiecie za slowka i nie wiadomo co jeszcze.
Jest mi najbardziej zal Kotki w tym wszystkim. Nic jej to nie da. Adwokaci sie znalezli!
Ja z calego serca zycze Grazynie zeby dogadala sie z duszkiem, czy innym ktory ma FIZYCZNY kontakt z kotem na nie zwyklym forumowiczem. I to tylko na priv a nie na forum, dopoki sprawa nie znajdzie finalu!
Daj sobie spokoj Grazyna publicznie tylko prywatnie sie komunikuj i nie dawaj okazji innym okazji do dyskusji co jest dobre a co zle.
Ja nie sledzilam watku przez poltora dnia bo bylam dosyc zajeta Natashka i Nina i doznalam szoku czytajac ostatnie posty! Jaka klotnia!
A tak na marginesie to moja Natashka jest kotem niewychodzacym, mieszkamy na drugim pietrze. Okna nigdy nie sa otwarte na oscierz tylko na male haczyki (wywietrzniki) wlasnie dlatego zeby Natka przypadkiem nie spadla. Wychodzimy raz dziennie na spacer na szelkach i ona NIGDY nie wychodzi sama na dwor! A jednak jest wysterylizowana, zaczipowana i ma wszystkie wymagane szczepienia. Odrobaczana terminowo, bo przypadkiem moze cos zlapac bedac na dworze, z trawy chyba tylko. To sie nazywa odpowiedzialnosc. Grazyna ma racje mowiac, ze obroza jest konieczna, bo czytniki czipow nie sa tak popularne ani nikt nie zada sobie trudu zeby sprawdzic. Natasha nie nosi obrozy tylko dlatego, ze dostaje szalu gdy ma cos na szyi i po prostu balismy sie ze zrobi sobie krzywde. Czy ja tez jestem zla, dbajca tak o mojego niewychodzacego kota??
Chyba sobie dam spokoj z tym forum. Przykre, naprawde przykre...

marta epletre

 
Posty: 8
Od: Pon paź 17, 2011 16:14

Post » Sob paź 22, 2011 6:31 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Młynarski kiedyś śpiewał : róbmy swoje ..
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob paź 22, 2011 7:06 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

mamaGiny pisze:Młynarski kiedyś śpiewał : róbmy swoje ..

Właśnie. :ok:
Zawsze chciałam dać chociażby tymczas takiej właśnie starszej, doświadczonej przez los kotce.W ogóle mam sentyment do starszych kotów, chociaż na mojej drodze stają młode koty i takie tymczasuję.To one mnie wybierają.Nie dziwię się Grażynie-kg, że Mrówcia ją chwyciła za serce, naprawdę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 22, 2011 7:45 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Ja jedynie z przerażeniem pozwole sobie podsumować to co się "tu wydarzyło", potwierdza się teoria, że słowa w komunikacji międzyludzkiej to 1/4 sukcesu, pozostałe 3/4 to tonacja głosu, gestykulacja i mimika twarzy...i chyba wlaśnie w tym wszystkim zabraklo tego 3/4 :roll:

Ja ze swojej strony życzę wszystkiego co najlepsze zarówno Grażynie jak i Mróweczce, tylko szkoda, że osobno.
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 22, 2011 10:16 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Droga marto epletre z uwagą przeczytałam Twój post i w kilku kwestiach zgodzić się nie mogę, przede wszystkim nie było tutaj żadnej jatki, forum ma takie zasady - dyskutować. Poprzez forum miau udało się znaleźć domy tysiącom kotów, a udzielają sie tutaj ludzie, którzy mają doświadczenie, którzy (w 99% bo czasem trafi się jakiś wariat :wink: ) kochają koty i pragną ich szczęścia.
Nie chodzi o to, aby jak w przypadku Mróweczki poprostu ją wydać ze schronu, dać obróżkę z numerkiem, wpuścić w stado 20 kotów i czekać aż pan w weekend znajdzie czas aby ją pogłaskać.
To specyficzna kotka, wymagająca uwagi, pieszczot. Dlatego Twój dom byłby dla niej spokojną przystanią na stare lata i myślę, że nawet bez wizyty dziewczyny skłonne byłyby Ci ją oddać, cóż stało się inaczej ale przynajmniej inna bieda będzie u Ciebie szczęśliwa.
Może Ci się wydawać, że my tylko siedzimy przed kompem i tak sobie bazgrzemy bo nie mamy co robić, ale tak nie jest. Wszystkie jesteśmy zakocone i np. w moim przypadku nie chodzi o to aby wziąć kolejnego kota bo serce się kraje. Mam 4 rezydentów i 3 tymczasy po paulekopemii, leczenie jest kosztowne, wymagają dobrego jedzenia, uwagi, zabawy, pieszczot. I mimo, że patrząc na Mróweczkę każda z nas zabrałaby ją od razu to rozsądek i warunki nie pozwalają. Bo tutaj nie chodzi o zwykłe zbieractwo, znamy takie domy i wiemy jak to się kończy.
Nie wiem jak zakończy sie sprawa z p.Grażyną, wiem jedno dziewczyny chcą dla niej NAJLEPSZEGO domu, a nie TYLKO domu.
Pozdrawiam
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 22, 2011 21:00 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

ewan pisze:Droga marto epletre z uwagą przeczytałam Twój post i w kilku kwestiach zgodzić się nie mogę, przede wszystkim nie było tutaj żadnej jatki, forum ma takie zasady - dyskutować. Poprzez forum miau udało się znaleźć domy tysiącom kotów, a udzielają sie tutaj ludzie, którzy mają doświadczenie, którzy (w 99% bo czasem trafi się jakiś wariat :wink: ) kochają koty i pragną ich szczęścia.
Nie chodzi o to, aby jak w przypadku Mróweczki poprostu ją wydać ze schronu, dać obróżkę z numerkiem, wpuścić w stado 20 kotów i czekać aż pan w weekend znajdzie czas aby ją pogłaskać.
To specyficzna kotka, wymagająca uwagi, pieszczot. Bo tutaj nie chodzi o zwykłe zbieractwo, znamy takie domy i wiemy jak to się kończy.
Nie wiem jak zakończy sie sprawa z p.Grażyną, wiem jedno dziewczyny chcą dla niej NAJLEPSZEGO domu, a nie TYLKO domu.
Pozdrawiam



Jesteś po prostu, normalnie BEZCZELNA.
"Wpuścić w stado 20 kotów" !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czy ty w ogóle zajrzałaś na mój profil ????????????????????????????????
Czy widziałaś w moim domu STADO 20 KOTÓW W DOMU??????????????????????????????????

KTO CI POWIEDZIAŁ, że mój mąż ma tylko weekend "wolny na głaskanie kotów" ???????????!!!!!!!!!
Mój mąż pracuje codziennie do godz 15.00- jak większość.
A ja - W OGÓLE NIE PRACUJĘ ZAWODOWO i zawsze jestem w domu, prócz chwil, gdy wskakuję w auto i jadę coś kupować-załatwiać-robić !!!!!!!!!!!!!!!

Jak można tak BEZCZELNIE kogoś podsumowywać, gdy , nawet zaproszona, NIE CHCIAŁO SIĘ zajrzeć na profil, poczytać, popatrzeć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czy ja KIEDYKOLWIEK napisałam, że pracuję zawodowo, że CAŁY TYDZIEŃ koty siedzą same (pewnie głodne i niedopieszczone).
Ale wy jesteście (niektórzy!) normalnie PODLI.

Jak wam łatwo przychodzi OBRZYDZIĆ komuś adoptowanie zwierzaka, który mógł zyskać dom pełen ciepła i miłości, opieki i spokoju, ale NIE CHCIAŁO SIĘ zajrzeć, poczytać, bo ŁATWIEJ było obrażać kogoś i ZNIECHĘCAĆ !
A potem będzie : och, koteczka zmarła już ? no tak, ze starości, ...bo bidulka nie doczekała adopcji...cóż, będzie kolejna bidulka do oddania, może bedzie młodsza, będzie mogła zaczekać parę lat, aż NAM się spodoba domek dla niej. no chyba że bidulka zestarzeje się w schronie i też nie doczeka....

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Sob paź 22, 2011 21:13 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Rzeczywiście, po takich tekstach na MÓJ TEMAT, po takim obrażaniu mnie - REZYGNUJĘ Z ADOPTOWANIA MRÓWKI.

Schodzę z tego wątku i wyłączam się stąd całkowicie, aby nie doczytać , jak to "nasza kochana Mróweczka odeszła za TM, ale przecież była stara i LEPIEJ ŻE ZMARŁA W SCHRONIE, NIŻ BY MIAŁA TRAFIĆ DO TAKIEGO POTWORNEGO DOMU JAK DOM GRAŻYNY"......
Żegnam - uznajcie, że tematu ze mną NIE BYŁO.

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Sob paź 22, 2011 21:18 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Ja już wymiękam. Ludzie, co się na forum dzieje :?: :?: :?: Przecież wszyscy pragniemy szczęścia, domu dla tych wszystkich biednych koteczków. Skąd zatem tyle wrogości, tyle nienawiści, tyle gorzkich słów :( :( :(
Czy możemy przestać myśleć o sobie, a zacząć myśleć o tych biednych koteczkach :roll:
Przepraszam, że zabieram czas :oops: :oops:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22954
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 22, 2011 21:42 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Grażyna, przykro mi bardzo z powodu takiego obrotu sprawy.Wiem,że jesteś rozżalona i masz do tego prawo, ale postaraj się być obiektywna.Forum to nie tylko ewan, ale i ja (ewar, a także wiele innych osób, z których strony nie było żadnych ataków, a wręcz przeciwnie.To, czy adoptujesz Mrówkę to Twoja decyzja, ale czy na nią muszą wpływać tylko takie posty jak zacytowany? Pomyśl, nikomu krzywda się nie stanie oprócz Mrówci.Czy ta biedna, skrzywdzona przez los kotka musi płacić za coś, czemu winna nie jest?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 22, 2011 21:53 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

ewan pisze:
Może Ci się wydawać, że my tylko siedzimy przed kompem i tak sobie bazgrzemy bo nie mamy co robić, ale tak nie jest.
Nie wiem jak zakończy sie sprawa z p.Grażyną, wiem jedno dziewczyny chcą dla niej NAJLEPSZEGO domu, a nie TYLKO domu.
Pozdrawiam

Szczerze mówiąc uważam, że to właśnie takie bazgranie :evil: .
A najgorsze, że ma to wpływ na losy tej kotki, bo ona może tego najlepszego ( co to właściwie znaczy ? ) domu nie doczekać.

Weszłam na nk w profil Pani Grażyny i to, co tam zobaczyłam bardzo mi się spodobało.
Widać, że jej rodzina jest zwierzętolubna.

Doprawdy nie wiem, jaki powinien być ten najlepszy domek 8O, ale myślę, że kryteria powinien ustalać "opiekun" kota.

Boję się tylko, że właśnie Mrówka straciła szansę na dobry, odpowiedzialny i ciepły dom.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob paź 22, 2011 22:41 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Podczytałam wątek od mojego ostatniego wpisu i jestem w szoku.

Właściwie analizując wszystko to nerwy wymknęły się spod kontroli równiez Tobie Grażyno. Nie znam Cię, ale uważam Cię za odpowiedzialną osobe, powinnas spokojniej podejść do tematu, dziewczyny chciały się dowiedzieć o obróżki i zgubienie kotów, bo w innym poście mówisz, że zabazpieczony cały teren. A to się ze sobą gryzło.
Szczerze mogę Cie zrozumiec, że poczułaś w jakimś stopniu, że zarzuca Ci się nieodpowiedzialność, ale nerwy Ci puściły.. niepotrzebnie.

Przeczytaj sobie ten wątek jeszcze raz, na spokojnie, bez newrów, pogadaj z Duszkiem i może jeszcze zmienisz zdanie, pomyśl tez o tym czy faktycznie niewidomy kot pragnący spokoju odnajdzie sie z powodzeniem w stadzie które ma wiecej energii niż Mrówka.
Zreszta Ty najlepiej znasz własne kociaki :) Wiesz jak przyjmuja nowego koteczka.

Kciuki i mniej nerwów, nikt nie podważa Twojej miłości do zwierzat, chęci pomocy czy odpowiedzialności.
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 22, 2011 22:46 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Jestem w szoku ! Z ogromnej radości jaka była wiadomość że Mróweczka będzie miała domek (najpierw jeden potem drugi) jest żal,wielkie rozgoryczenie i wegetacja kota w schronisku.Od kilku dni podczytuję wątek i nie wierzę w to co czytam !!!!!!!!! Czy chcecie dobra kota czy tylko wyrzucić swoje emocje zebrane z całego tygodnia. Przestępstwem chyba nie jest to ze ktos ma 20 kotów jeśli potrafi im zapewni c warunki. Ja sama miałam 10 (teraz 6 ) były to koty po różnych przejściach i zadne tymczasy tylko wszystkie moje trafiały do mnie w rożny sposób mam starego psa z padaczką i zeby moje finnase pozwalały mi na pomoc wiekszej ilosci kotom to bym miała i 20! Grażynko - ludzie sa rozni ale zwierzeta maja duzo miłosci i potrzebuja miłosci ludzi. Nie rezygnuj z Mroweczki bo na pewno nikt nie da jej domku i takiego cieplego domku jak Twoj.

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Sob paź 22, 2011 23:08 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Jak najbardziej zgadadzam się z przedmówczynia, to ma byc kot dla Ciebie, a Ty opiekunem dla niego, jeśli dalej tego chcesz, tylko na spokojnie, bez emocji, chyba, że emocje do Mrówki :ok:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 17 gości